Sterylizacja kotki z tzw. "bocznego cięcia"

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro kwi 12, 2006 8:07

Beliowen - nie robiłam Fidze żadnych badań jeszcze. Paskudne zmiany skórne są niestety na samym środku brzuszka, dokładnie tam gdzie będzie cięcie! Hexiderm pomaga w tym sensie, że jest poprawa, ale nie można go stosować zbyt długo bez przerwy. Teraz mamy drugi "cykl". Niestety Figa liże z zamiłowaniem tę rankę i cały czas ją podrażnia. Wczoraj zapakowałam ją w kaftanik pomimo, ze moje szczęscie pogryzło mnie trochę. Efekt był taki, że w kaftaniku Figa przewracała się co chwilę a "banda czworga" biegała za nią prychając i fukając. Musiałam ją rozebrać. Juz sama nie wiem, może zostawic to wszystko i poczekac po prostu? Wczoraj byłam na cito u weta z Whisky, bo ma problemy z siusianiem. Prawdopodobnie podziębiła sie trochę - wizyta u weta + leki z apteki i wyszło ponad 60 zł. Dopiero co robilam szczegółowe badania krwi i moczu Kubie - razem z wizytą wyszło ponad 100 zł. Do tego leki... W marcu wykastrowalam Dymka.... Ja już tylko pracuję na weta i aptekarza :wink: Muszę sobie te wydatki jakoś rozsądnie poplanować.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro kwi 12, 2006 8:21

Na Białobrzeskiej robią cięcie malutkie, max 2 cm. Poza tym można zrezygnować z narkozy wziewnej, wtedy kastracja wychodzi trochę taniej.

Nie mam pojęcia gdzie robią bocznym cięciem, bo nigdy się tym nie interesowałam, tzn. nie chciałam tak ciąć swoich kotek.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro kwi 12, 2006 9:03

No faktycznie, najdroższa na ogół jest diagnostyka :(
Ale bez tego się nie da niestety.

Jeśli mogę coś podpowiedzieć - często w ludzkich laboratoriach, nawet tych prywatnych, jest dużo taniej.
Może udałoby się krew po pobraniu po prostu samodzielnie dostarczyc do takiego laboratorium?
Po uprzednim uzgodnieniu, oczywiście...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro kwi 12, 2006 14:24

Jana, żaden mój kot ani kotka nie miały narkozy wziewnej, zdaniem moich wetów przy tak rutynowych zabiegach nie ma potrzeby. Pamietam jakie problemy miała kiedys z taką narkozą Majorka. Jeżeli nie da rady inaczej to Figę wysterylizuję w sposób tradycyjny w "mojej" lecznicy w Konstancinie, nie mam samochodu, a tam idę sobie spacerkiem...Szczerze przyznam, że nie myślałam robić badań przed zabiegiem, Figa jest młoda i poza tymi problemami skórnymi wszystko z nią OK. Ale przedyskutuję jeszcze temat z wetką.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 106 gości