

Kotki, które znalazła, zabrała na razie do rodziców do Piaseczna i tam je dzielnie karmi, zresztą ze względu na chodliwe kolory one są już zamówione.
Natomiast pani Kasia jest również wolontariuszką w schronisku, w związku z czym od kilku dni ma w domu ok. 2-letnią szylkretkę z maluszkiem na cycu, którą ktoś pod to schronisko podrzucił

Koteczka pod odkarmieniu córeczki (też szylkretowej zresztą

Maluszek do adopcji będzie również, w odpowiednim czasie.
Wyślę pani Kasi mailem wzór umowy adopcyjnej - poprosiła o to - i podam link do tego wątku.
Mam nadzieję, że pani Kasia zarejestruje się, zwłaszcza, że była bardzo zainteresowana istnieniem i działalnością fundacji pomagającym zwierzętom
