Filemon, fotki z ostatniej chwili ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 02, 2006 8:42

zapomnialam Wam powiedziec że Filemon bardzo lubi bawić się sznureczkiem :D ale pewnie juz to odkryliście :D i pewnie tesciu głównie tzryma sznurek :wink: i nie chce oddać :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw mar 02, 2006 11:23

Zgadza się, jeszcze nie doniosłam teściowi o tym, ale rzeczywiście lubi sznureczek :D
I wygrzebywać śmieci spod szafy też lubi :ryk: I spanie w szafie też jest fajne.

A dziś Filemon i suka Gwizdek dotkneły się nosami! Gwizdek uciekł za chwilę nastroszony a Fil odszedł z godnością :dance:

Gusiek

 
Posty: 260
Od: Wto paź 26, 2004 17:21
Lokalizacja: Mrągowo

Post » Sob mar 04, 2006 16:56

Dziś Filemon pojechał na przegląd do weterynarza.
Pani oczyściła uszy, obejrzała oczy, dała kropelki, zaleciła lek na podniesienie odporności i wyrwała trzy ząbki... Były w bardzo złym stanie i całkiem obruszane, chyba nawet zbytnio nie bolało, bo był niezwykle dzielny. W ogóle grzeczny z niego i delikatny kotek...
Teściowie chyba mają już bzika na jego punkcie, bo jak z nim wracaliśmy, to czekali oboje na werandzie z ogromnie zatroskanymi minami i czarnymi wizjami :D
Na przeprosiny kupiliśmy animondę w puszkach - no i na obolałe dziąsła, żeby nie musiał gryźć.
Ale Fil i tak się do nas chwilowo nie odzywa ;)

Gusiek

 
Posty: 260
Od: Wto paź 26, 2004 17:21
Lokalizacja: Mrągowo

Post » Sob mar 04, 2006 17:02

Powiedz Filemonkowi do uszka że Kaczanek stracił aż 6 ząbków więc nie jest jeszcze z nim tak źle :D

oj Filemon ty Szcześciarzu domkowy :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob mar 04, 2006 17:20

Filemonku, nie bocz sie na Gusieczka, bo gdyby nie ona...
A zreszta nie powiem co by bylo gdyby nie ona, masz Filciu domek i tego sie trzymamy :)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob mar 04, 2006 18:27

A ja się po prostu bardzo cieszę, że udało nam się mu pomóc :D

Fil dostał pozwolenie na spanie w szafie na pocieszenie, że miał dziś takie atrakcje :D
Zresztą przy próbie wyjęcia z półki zrobił się taaaaki ciężki, jak to tylko koty potrafią, ze nie dało się go podnieść, więc został ;)
Ale jak on wskakuje NA dwumetrową szafę z nocnego stolika wysokości 40 cm, pozostaje dla mnie zagadką 8O

Gusiek

 
Posty: 260
Od: Wto paź 26, 2004 17:21
Lokalizacja: Mrągowo

Post » Nie mar 05, 2006 17:29

Może ktoś mi powie coś mądrego?

Po dzisiejszym aplikowaniu Gentamycyny do oczu i Surolanu do uszu Fil zaszył się pod łóżkiem (wyszedł na jedzenie) i siedzi tam do teraz, nosek ma ciepły i od czasu do czasu zachowuje się, jakby miał czkawkę... uszka przykulone...
Martwię się a nie chcę go bez powodu ciągnać do weta, bo on to strasznie przeżywa...
Jak na złość nie mogę się dodzwonić do lecznicy całodobowej, a zresztą po ostatnim "leczeniu" Miłka straciłam do nich trochę zaufania...
Nie wiem, co to, czy strsy, czy uczulenie na lek, a może te dziąsła...?

Gusiek

 
Posty: 260
Od: Wto paź 26, 2004 17:21
Lokalizacja: Mrągowo

Post » Pon mar 06, 2006 8:30

nie wiem co to moze byc, ale podjioe, moze ktos madrzejszy zajrzy i cos napisze
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon mar 06, 2006 8:46

Gusiek pisze:Może ktoś mi powie coś mądrego?

Po dzisiejszym aplikowaniu Gentamycyny do oczu i Surolanu do uszu Fil zaszył się pod łóżkiem (wyszedł na jedzenie) i siedzi tam do teraz, nosek ma ciepły i od czasu do czasu zachowuje się, jakby miał czkawkę... uszka przykulone...
Martwię się a nie chcę go bez powodu ciągnać do weta, bo on to strasznie przeżywa...
Jak na złość nie mogę się dodzwonić do lecznicy całodobowej, a zresztą po ostatnim "leczeniu" Miłka straciłam do nich trochę zaufania...
Nie wiem, co to, czy strsy, czy uczulenie na lek, a może te dziąsła...?


kurcze nie wiem co to może być?
a dzisiaj nadal sie tak zachowuje?

może faktycznie to od ząbków.. dostał jakis antybiotyk i cos przeciwzapalnego? Nie mam doświadczenia w sprawie usuwania zębów, ale wiem że Kaczanek i Pan Psiak u Izy dostali.

Jak tylko bedziesz coś wiedziec napisz bo się martwie :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon mar 06, 2006 9:15

berni dziś jest duuużo lepiej :) Może miał wczoraj kryzys. Zadzwonię jeszcze do weta, opowiedzieć o objawach, ale coś mi się zdaje, że zbytnio zaufałam relacji teściowej, wg której Filemon "nie rokował" już w momencie, kiedy raz kichnał ("to na pewno tyfus" :roll: ). Szczęście, że nie dałam się zwariować i nie zawlokłam go wczoraj do tych rzeźników w lecznicy całodobowej...
Dostaje ogólny lek na podniesienie odporności, zapytam, czy konieczny antybiotyk :)

Gusiek

 
Posty: 260
Od: Wto paź 26, 2004 17:21
Lokalizacja: Mrągowo

Post » Pon mar 06, 2006 9:28

dobrze że jest lepiej :D
mam nadzieje ze to niegroźna jednodnowa dyspozycja. Ciekawe co wet powie?

a jak układają sie relacje Becwał -Filemon?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro mar 08, 2006 13:05

Relacje Bęc - Fil są żadne, ponieważ Bęc wyprowadził się ostentacyjnie na fotel w przedpokoju :ryk:
Trzymają póki co dystans do siebie.
Filemon nadal mieszka pod łózkiem, grasuje głównie po nocy i jak nie widzą ci niedobrzy ludzie, co go łapią i wlewają jakieś świństwo do oczu i uszu...
Z teściami dogaduje się dobrze ;)

Ponieważ puszcza bąble nosem, dostał dziś zastrzyki do robienia w domu - udało się uniknąć stresujacej wizyty u weta...

Wzięliśmy zastrzyki przy okazji wizyty z Miłkiem, który trzy dni temu spożył tasiemkę i do tej pory jej żadnym końcem nie oddał... Pasiemy go parafiną i pastą, która ma pomóc ją przepchnąć... trzymajcie kciuki za kupę na wstążeczce ;)

Z niusów, to jeszcze tyle, ze wczoraj, kiedy TŻ próbował zakraplać kota z tatą zamiast ze mna, Filemon walczył jak lew i drapał jak ryś, więc panowie chodzą oplasterkowani i zaszczyt zakraplania przypadł na powrót mnie ;)

Gusiek

 
Posty: 260
Od: Wto paź 26, 2004 17:21
Lokalizacja: Mrągowo

Post » Czw mar 09, 2006 21:15

Zastrzyki zlikwidowały bąble z nosa, wszystko idzie ku dobremu, oczko już nie cieknie, uszka coraz ładniejsze :D

Filemon coraz odważniej przechadza się po całym swoim domu :D

Gusiek

 
Posty: 260
Od: Wto paź 26, 2004 17:21
Lokalizacja: Mrągowo

Post » Czw mar 09, 2006 21:33

Gusiek pisze:Zastrzyki zlikwidowały bąble z nosa, wszystko idzie ku dobremu, oczko już nie cieknie, uszka coraz ładniejsze :D

Filemon coraz odważniej przechadza się po całym swoim domu :D



Fielemon skończ już z tymi choróskami i wyłaź spod łóżka :D

Gusiek jak dobrze że Filemonek do Was trafił, tak dbacie o niego :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob mar 18, 2006 16:28

czy są szanse na jakieś nowe Filemonkowe newsy? :D :D :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Malcador, puszatek i 131 gości