Czarne plamki na pyszczku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 09, 2005 21:05

Jowita pisze:bo to jest koci trądzik. Gizmo tez to ma. To jest tzw. tłusta bródka, czyli rzeczuywiście stan zapalny mieszków włosowych, które zatykają się wydzieliną gruczołow łojowych. Pochodzenia toto ma dwa: wirusowe i alergiczne. Pomaga smarowanie olejkiem z manuki, ale nie każdy jest w stanie to znieść (olejek smierdzi nieziemsko) albo leczenie maścią z antybiotykiem. Jesli jednak to na tle alergicznym, to trzeba po prostu ziedntyfikować alergen. U Gizma wszystko pięknie zniknęło po kombinacji maści Mupirox - Otiderm, ale kiedy przestalam smarować, wszystko wrociło - teraz jesteśmy na etapie zmiany karmy. Sama tego nie wyleczysz, polecam udanie sie weta, ktory zna sie na dermatologii (wetka osiedlowa nawet nie zauważyła, że kot jest chory :evil: )

JOwita, sorry, ze tutaj - ale probowalas Davercin w plynie?
Pogadaj z wetka o tym.

Moni74, moj Rudy mial, mniej wiecej zaczelo sie na poczatku wrzesnia.
Po wyprobowaniu serii ziolowo-homeopatycznych specyfikow, siegnelam do wlasnej wiedzy i do srodkow konwencjonalnych.
Mianowicie do erytromycyny.
W roztworze alkoholowym.
Na zmiane z gentamycyna.
Rzecz znikala w oczach niemalze.
Nie obylo sie bez dwukrotnego czyszczenia cery ;) ale teraz to juz mamy brodke elegancka i gladziuchna, bez zadnych czarnych i innych nalotow 8)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MruczkiRządzą i 109 gości