Sorki ze nie pisałam
kociambry radzą sobie już całkiem fajnie. Teraz mam w domy wyścigi, poscigi , berka i takie tam...
Gringo wczoraj zsiurał mi sie na tapczan

czego od dwóch miesiecy nie robił.
Maluchy jedzą razem z jednej michy. Myziają sie, dużo trenują, szczególnie zapasy... czasami troszkę futerko lata...
Grincz zrobił sie troszke dziki, cały czas lata za Małą często nie zwraca na nas uwagi.
Śpią z nami na tapczanie. Oboje.
Mała mruczy jak traktor
Apetyt maja ogromny, jedzą wszystko: kurczaka gotowanego, jajo, puszki, rybkę, suche....
fotki mam ale nie mogę ich na kopa zgrać , jakieś małe problemy tech.
Kupeczki piękne, okazałe i aromatyczne
Kichanie sie skończyło
może w niedzielę uda nam się wstawić fotki
pozdrawiamy
