Było: Jej już nie mogę pomóc - tuczymy koteczkę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 10, 2005 13:50

Prakseda wyslałam pw.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon paź 10, 2005 13:58

Sydney pisze:
Prakseda pisze:SIDNEY, chcę pomóc tej kotce w miarę swoich warunków i odległości. Jeżeli tak nie można, to proszę powiedz mi jak?


Wiem... nie wiem czy ta kotka jest w stanie przeżyć podróż... jak sądzicie? Przecież ona już teraz jest w beznadziejnym stanie... może ktoś może chociaż na kilka dni w Łodzi, a potem będziemy kombinować dalej...


nie wiem, czy ktoś tutaj jest w stanie pomóc, poprostu każdy już ma przepełnienie
Ja niestety nie mogę z ważnych powodów, o których wiedzą ludzie tutaj.
Jeśli ktoś weźmie tego kota, przekażę mu pieniążki pozostałe po leczeniu Luizy
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 14:07

Up,up!!! Nie go ktoś weźmie!!! :cry: :cry: :cry:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 14:23

Magija pisze:
Sydney pisze:
Prakseda pisze:SIDNEY, chcę pomóc tej kotce w miarę swoich warunków i odległości. Jeżeli tak nie można, to proszę powiedz mi jak?


Wiem... nie wiem czy ta kotka jest w stanie przeżyć podróż... jak sądzicie? Przecież ona już teraz jest w beznadziejnym stanie... może ktoś może chociaż na kilka dni w Łodzi, a potem będziemy kombinować dalej...


nie wiem, czy ktoś tutaj jest w stanie pomóc, poprostu każdy już ma przepełnienie
Ja niestety nie mogę z ważnych powodów, o których wiedzą ludzie tutaj.
Jeśli ktoś weźmie tego kota, przekażę mu pieniążki pozostałe po leczeniu Luizy


Ale czy ta kotka przeżyje trasport? Tylko o to chodzi...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 10, 2005 14:30

Łodzianie błagam o kawałek łazienki. :cry:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon paź 10, 2005 14:31

Ok, zaraz napiszę do znajomych.... :cry:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 14:47

Iwcia, pamietasz znalezione przeze mnie pod koniec wakacji ślepe kocieta??? Wzięła je pewna panii, tak sobie myślę że może ona by mogła.... :? Chociaż szczerze wątpię gdyz ostatnio miała problemy ze swoimi kotami, jakas choroba, nie wiem nawet czy przeżyły.... :cry:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 15:14

niech ja ktoś przygarnie, tak mi żal koteczki, ja nie dość ze mieszkam w Wawie to jeszcze teraz nie moge jej przyjać bo rodzice raczej nie pozwola (szczególnie ze juz mam zamiar adoptować 2 koty). Jednak niedługo mam zamiar wynajac własne mieszkanie, termin zalezy od daty rozwiazania umowy w mojej dotychczasowej pracy i podpisania nowej, lepiej płatnej. Wtedy to, kiedy bede juz na swoim bede mogła kicie adoptować, ewentualnie znajde jej jakis fajny domek (juz działam w sprawie Meli).

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pon paź 10, 2005 15:17

Nikt :cry: Plizzzz....
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon paź 10, 2005 15:21

Czy nie mozna zapłacic komus za "wypozyczenie" miejsca dla niej?? Jakbysmy sie zrzucili powinno starczyc kasy. Ale i tak to tylko wyjscie tymczasowe :cry:

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pon paź 10, 2005 15:28

Pytam i pytam, ale nic... pani która przyszła wtedy po kocieta na 85% go nie wezmie. Ale jak się tak zastanawiam...jak znalazłam miesięcznego kociaka na śmietniku to mój znajomy mógł wziac go do domu na kilka dni, ale wątpie by tym razem tez tak było: jego rodzice uznali by że za duże zamieszanie.... :?
Ostatnio edytowano Czw paź 13, 2005 15:02 przez Amy, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 15:38

Najbardziej mnie denerwuje fakt, ze mieszkam za daleko i raczej nie moge pomóc, szczególnie ze nikogo w Lodzi nie znam. Mam tylko mozliwość wsparcia pienieżnego (i to niestey niezbyt dużego). Wiec dziewczyny prosze was kombinujcie, ja duchem jestem z wami, jakby co to troche kaski załatwie.

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pon paź 10, 2005 15:48

Moi rodzice za półtora tygodnia rozpoczynają generalny remont mieszkania i wtedy ja biorę do siebie jeszcze psy. Wtedy naprawdę nie znajdę ani metra dla kici, bo mamy kawalerkę. Czy jest pewne, że za półtora tygodnia kicia mogłaby pojechać do Warszawy?
Muszę to wiedziec, żeby w ogóle móc rozmawiać z rodzicami
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2005 17:50

boze, jest mi jej bardzo zal...
moglabym sprobowac ja przechowac, ale czy moj kot sie od niej czyms nie zarazi?

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon paź 10, 2005 18:07

Niestety nie wiem kiedy dokładnie mogłabym wziąść kotkę, ale napewno nienastapi to szybko (jak pisałam bedzie to coś miedzy 2 - 4 miesiącami) Nie wiem ile bedą trwac formalności:(. Jak na razie pytam sie po znajomych czy moze by jej nie przygarneli. Ale nawet jesli bym kogoś znalazła kotke trzeba troszke podleczyc bo to długa podruż.

Anna iastkowska

 
Posty: 344
Od: Nie paź 09, 2005 16:12
Lokalizacja: Warszawa - Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: asoio, kasiek1510 i 33 gości