Miluś, czyli grubasek z Radości - nowe foty s.2

[Jana]

Dymny niebieski? Zgaduję, bo się nie znam.

Jest przepiękny

[Beliowen]

Alez piekne oczy

Na masciach to ja sie nie znam, ale cudny jest Milus

[Anja]

Pieknie wyglada. Uratowaliscie mu zycie Milus przypomina mi MiGacka Majorki A kolor umaszczenia oscyluje w kierunku tzw. niebieskiego
Czyli Milus jest Niebieskim Dostojnikiem

[titu titu]

trudno mi powiedzieć, jest bardzo jasny. I wieczorkiem dosłownie świeci jak biega po ogrodzie. Jest jak duch. Mi to umaszczenie kojarzy się z cynową szynszylą

A tu jeszcze zbliżenie Milusia okresowo podrzemującego:

[Anja]

a to jest Mi-Gacek o ktorym pisalam
http://senser.is.cool.waw.pl/gallery/vi ... i&id=gacek

tez niebieski

[titu titu]

to jeśli Mi-Gacek jest niebieski, to Miluś na pewno taki nie jest. Miłek jest przecież znacznie jaśniejszy i momentami nawet fioletowy jakiś....

[Blues]

może po prostu liliowy?piekny kot w każdym razie

[Anja]

Sorry, ale trudno Ci dogodzic . Zdjecia zawsze daja pewne przeklamanie. Poza tym Mi-Gacek nie jest kotem rasowym, wiec trudno jest okreslic jego kolor, ale to co widze u Ciebie i u niego dla mnie jest zbiezne (nie mylic z identycznym). Jednak jak wolisz nazywac swojego kota fioletowym lub swiecacym, to na pewno i tak wiesz najlepiej .

Jakbym sie tak upierala przy precyzyjnej kolorystyce, to zamiast trzech czarnych kotow pisalabym, ze mam dwa bordowe i jednego czarno-grafitowego

[titu titu]

Nie upieram się, raczej staram się opisać jak najdokładniej to, co widzę. O umaszczenie pytam jedynie z ciekawości i tylko dlatego, że różni znajomi nas odwiedzajacy mówią, że jest bardzo interesujące i nietypowe. Pytają często co to za kolor, a ja... nie wiem ....

[Regata]

Nie upieram się, raczej staram się opisać jak najdokładniej to, co widzę. O umaszczenie pytam jedynie z ciekawości i tylko dlatego, że różni znajomi nas odwiedzajacy mówią, że jest bardzo interesujące i nietypowe. Pytają często co to za kolor, a ja... nie wiem ....

takie kolorki widziałam niedawno na wystawie kotów rasowych w Pałacu Kultury.
Przeglądnij sobie może strony norweskich, syberyjskich i persów, albo idź na wystawę - jak znajdziesz podobnego, to podadzą Ci nawet symbol jakim oznacza się ten kolor
A kocisko Twoje wyjątkowo piękne.

Imię też coś ze sobą niesie: moi rodzice mają Milusia, i jest jeszcze większy, grubszy, choć zupełnie nierasowy

[titu titu]

Ponieważ temat przepadł już w otchłaniach forum, pozwalam sobie wznowić go nieco i wrzucić kilka zrobionych ostatnimi czasy fotek.
Dla zainteresowanych: Miluś schudł, nadal jest ciężki i duży ale o grubasie nie może być już mowy. Schudł sam, nie robiłam nic w tym celu.

Na początek zdjęcia z grubej rury, czyli klasyczne Milusiowe polegiwanko...

[titu titu]

i jeszcze:






i jeszcze jedno, brzydkie ale pokażę, bo Miłek na nim tak fajnie patrzy....

[Beliowen]

Tyle futra do kochania

A czy Miluś zapisał się do Klubu Brzuchali?

[Jana]

Śliczny jest, prześliczny I dobrze mu u Ciebie, prawda? To widać

[titu titu]

Mam nadzieję że mu dobrze, a przynajmniej się staram aby tak było. Trudno to po nim ocenić, ale nie raz zastanawiałam się czy wspomina dawne czasy i nie tęskni za starym domem. Wiem, że był tam kochany i myślę o tym z pewnym rozrzewnieniem, że został osierocony. No i mimo tego że wiem, że ma u mnie dobre warunki i opiekę to jakoś smutno mi się robi...
A Miluś mimo że jest bardzo spokojny i niesamowicie leniwy potrafi pokazać różki
Łącznie z niespodziewanym atakiem zza winkla na Kapsla rezydenta, z przytupami i zawijaniem się w dywan. Czasem taka głupawka mu odbija że ledwie w galopach wyrabia się na zakrętach. I bardzo się wtedy ślizga, bo wszędzie mam drewniane podłogi a dywan jest jeden niewielki i "nie po trasie" przelotów