^^^^^^ RUDY kociak ma wiecej checi do zycia!!MA DOM ^^^^^^

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 06, 2005 22:03

kota7 pisze:Esperanza, ale często się zdarza, że ludzie w schroniskach chcą wydać koty bardzo mocno i nie mówią wszystkiego (w dobrej wierze zazwyczaj). I taka sytuacja tu może się zdarzyć. A dla tego kota to kwestia życia i śmierci prawdopodobnie. Ci ludzie muszą być świadomi, że być może czeka ich praca nad kotem, że on potrzebuje duuużo miłości i cierpliwości, że nie tak od razu będzie mruczącą przytulanką (chociaż podejrzewam, że jak się otrząśnie ze stuporu, to pokocha ich ogromnie). Muszą wiedzieć, że jeśli wezmą kota i potem rozczarowani go oddadzą, to ten kot umrze. A takich rzeczy opiekun schroniskowy im za Boga nie powie, bo to zniechęca, uświadamia ludziom, że to jest odpowiedzialność, a nie sama przyjemność. Dlatego myślę, że mogłabyś delikatnie wybadać i może trochę porozmawiać z tymi ludźmi. Dla dobra kota.


zgadzam sie.
on chyba potrzebuje kogos doswiadczonego... tylko z drugiej strony nie moze dlugo czekac bo chyba cos w nim juz peklo i trzyma go przy zyciu jakis promyczek nadziei, ale ten promyczek moze szybko zgasnac...

w zyciu jeszcze nie widzialam tak przygnebionego kotka...
az rycze jak na niego patrze...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto wrz 06, 2005 22:15

Matko , jaki biedny kotulek :( Nikt nie może dać mu chociaż domku tymczasowego 8O
vienna weż go , chociaz na kilka dni .Na pewno TZ się zgodzi.Mój też nie zgadzał się na dokocenie ale Filipka z podwórka pozwolił zabrać aby go odchować i oddać do adopcji.Oni(TZ) tylko udaja takich nieugiętych , naprawdę.
Szkoda tego ślicznego rudzielca , jaki on jest smutny .... :cry: :cry:

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Wto wrz 06, 2005 22:35

solaris pisze:Matko , jaki biedny kotulek :( Nikt nie może dać mu chociaż domku tymczasowego 8O
vienna weż go , chociaz na kilka dni .Na pewno TZ się zgodzi.Mój też nie zgadzał się na dokocenie ale Filipka z podwórka pozwolił zabrać aby go odchować i oddać do adopcji.Oni(TZ) tylko udaja takich nieugiętych , naprawdę.
Szkoda tego ślicznego rudzielca , jaki on jest smutny .... :cry: :cry:

będę jeszcze jutro rozmawiać...ale mój tezet to cięzki przypadek.On nie lubi nawet tych kotów które mam juz rok...ledwo je toleruje. :roll:

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 07, 2005 8:01

Ile ten kot ma miesięcy?

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro wrz 07, 2005 8:13

solaris pisze:Matko , jaki biedny kotulek :( Nikt nie może dać mu chociaż domku tymczasowego 8O
vienna weż go , chociaz na kilka dni .Na pewno TZ się zgodzi.Mój też nie zgadzał się na dokocenie ale Filipka z podwórka pozwolił zabrać aby go odchować i oddać do adopcji.Oni(TZ) tylko udaja takich nieugiętych , naprawdę.
Szkoda tego ślicznego rudzielca , jaki on jest smutny .... :cry: :cry:


solaris...rozmawialam wczoraj do póxnej nocy i dzisiaj rano..Normalnie bezradna jestem.. :cry: :cry: ..moge ci dac telefon do niego..chcesz porozmawiac?? :roll:
Gdyby to zależało ode mnie to bym poszła po tego kota nawet na piechote, w koszuli nocnej, tak jak stoje.. :cry:

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 07, 2005 8:14

Aga1 pisze:Ile ten kot ma miesięcy?

Aga..ok 5 miesięcy... :roll:

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 07, 2005 8:18

vienna pisze:
solaris pisze:Matko , jaki biedny kotulek :( Nikt nie może dać mu chociaż domku tymczasowego 8O
vienna weż go , chociaz na kilka dni .Na pewno TZ się zgodzi.Mój też nie zgadzał się na dokocenie ale Filipka z podwórka pozwolił zabrać aby go odchować i oddać do adopcji.Oni(TZ) tylko udaja takich nieugiętych , naprawdę.
Szkoda tego ślicznego rudzielca , jaki on jest smutny .... :cry: :cry:

będę jeszcze jutro rozmawiać...ale mój tezet to cięzki przypadek.On nie lubi nawet tych kotów które mam juz rok...ledwo je toleruje. :roll:

Trzymam kciuki :D Pokaż mu zdjęcie kotulka , nie wierzę że Go nie ruszy.
Mój TZ też mówi , że nie lubi kotów ale kiedy wyjeżdża na statek to już w pierwszym telefonie pyta o koty :wink:

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Śro wrz 07, 2005 8:22

vienna pisze:solaris...rozmawialam wczoraj do póxnej nocy i dzisiaj rano..Normalnie bezradna jestem.. :cry: :cry: ..moge ci dac telefon do niego..chcesz porozmawiac?? :roll:
Gdyby to zależało ode mnie to bym poszła po tego kota nawet na piechote, w koszuli nocnej, tak jak stoje.. :cry:

:cry: :cry:

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Śro wrz 07, 2005 8:49

kot jest cudny, rudy, mlody ... tyle ludzi szuka takich kotow. .. :cry: i do tego taki ma smutek w oczach ..
znajdz sie domku....
cale zycie marzylam o rudzielcu ... ale nigdy nawet nie przyszlo mi do glowy..ze mogą nie znalezc domku

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro wrz 07, 2005 8:54

Jezusinku, aż serce się ściska :cry:
Obrazek
Biedak naprawde potrzebuje domu. I to dobrego domu, z bardzo cierpliwym człowiekiem...

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 07, 2005 9:06

jedna dziewczyna z Bielska szukała rudzielca. podesłałam jej link do wątku. uprzedzilam o wszystkim o czym tu piszecie, nie wiem nic wiecej, ani czy miała kota ani nic, ale mam nadzieje ze moze sie pojawi i przeczyta. Moze...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro wrz 07, 2005 9:16

Aga 1 da mu tymczasowy jak sie nikt nie zglosi - nikt odpowiedzialny...bo to kotek specjalnej troski... :cry:

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 07, 2005 9:31

vienna pisze:Aga 1 da mu tymczasowy jak sie nikt nie zglosi - nikt odpowiedzialny...bo to kotek specjalnej troski... :cry:

Zgadza sie. Moge go przygarnac tymczasowo, jezeli nie uda mu sie w jakim rozsadnym czasie znaleźć domku. Ale przed przywiezieniem go mnie kot musi mieć zrobine testy na FeLV i FIV i musi być zdrowy!!!! Dałoby się to jakoś zorganizować?

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro wrz 07, 2005 9:32

A gdzie ta kocinka siedzi?

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro wrz 07, 2005 9:35

Sydney pisze:A gdzie ta kocinka siedzi?

Chorzów, koło Katowic..


ps...łapka, Sydney.. :) ..kope lat.
Ostatnio edytowano Śro wrz 07, 2005 9:35 przez vienna, łącznie edytowano 1 raz

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 58 gości