Jak mnie oswoić? Prośba o pomoc - rady i wsparcie :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 25, 2005 19:52

Dzięki 8)
No jeśli żwirku dużo, to cgyba warto go palcami ściągnąć.
Katy pisze:I jak ja mam go wziąć w ręce jak on tak żałośnie zawodzi jak ja się zbliżam, nawet nie jakby straszył tylko płacze po prostu...

Przecież nie chcesz mu zrobić krzywdy, prawda?
Trudno, niech płacze, ale w ręku potrzymać trzeba - spróbuj tego chwytu za kark, w powietrzu. Może to i wygląda z pozoru na rozwiązanie siłowe, ale wbrew pozorom na prawdę uspokaja zwierzaka. To tak jakby kotka go trzymała.

ana

 
Posty: 24768
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon lip 25, 2005 19:55

Katy,

moj Bolek (dziewczyna 12-letnia; obecnie pododdzial geriatryczny :wink: ) byla wirtualnym kotem.
Nie zartuje. Jak mial jakies 3-5 mies., to postanowil
u na zamieszkac. Bosmy wczesniej wzieli z piwnicy
jej siostre, Balbine.
Potem Bolusia mama porzucila go.
I - skrotowo - Bolek wpadla do naszego mieszkania, zadekowal
sie pod pietrowym lozkiem. I nie wychodzil.
Wychodzil pewnie, jak nas nie bylo, bo jedzonko
znikalo i piasek w misce byl mokry.
Balbina postanowila wowczas udawac, ze ten trzeci
pokoj nie istnieje.

Dlugo byl kotem, ktorego naprawde nie widywalismy...

Ale kocia ciekawosc powolutku zwyciezala. Nauczyl
sie nas nie bac, o ile nikt ku niemu rak nie wyciagal.
Gdy slyszal dzwonek do drzwi - uiciekal.
Gdy zobaczyl obca osobe - uciekal.

Ale z czasem zaczal akceptowac czestych bywalcow
domu. Itd.

Dzis Bolus ma 12 lat, Binusia juz za TM.
Moje kochane Slonusio. Nie wiem, jak przezylabym
odejscie Balbiny, gdyby Bolcia nie bylo.

MOj kochany pododdzial geriartyczny :wink:

Katy :ok: Nic na sile. Tylko cierpliwosc.
My czesto udawalismy, ze kota nie widzimy.
To go osmielalo.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 25, 2005 20:18

Akcja udana :D
Kociak czysty, wygłaskany. Na moich kolanach zaczął mruczeć, ale był przerażony.
Zdrętwiały mi nogi.
Teraz siedzi w transporterku.
Uff.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 25, 2005 20:19

Dorota, dzięki :D
Tylko musimy pamiętać o jednej rzeczy - Mały nie jest moim trzecim kotem, jest do adopcji. A tu jak wiemy, czas nagli...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 25, 2005 20:19

:D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 25, 2005 20:20

:cat3: :lol:

ana

 
Posty: 24768
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon lip 25, 2005 20:23

Katy pisze:Akcja udana :D
Kociak czysty, wygłaskany. Na moich kolanach zaczął mruczeć, ale był przerażony.
Zdrętwiały mi nogi.
Teraz siedzi w transporterku.
Uff.


Katy jak zaczął mruczeć,
znaczy jest
szansa
wykorzysta ją
zobaczysz

on już przeczuwa, że ludzie niekoniecznie
oznaczają niebezpieczeństwo
zaczyna ufać
pomalutku


niedługo obudzi sie zimnym całuskiem nosa w szyję......

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pon lip 25, 2005 20:24

Katy pisze:Dorota, dzięki :D
Tylko musimy pamiętać o jednej rzeczy - Mały nie jest moim trzecim kotem, jest do adopcji. A tu jak wiemy, czas nagli...


Tak... Masz racje.
U nas Bolus byl drugim kotem.
I nikt go nie ponaglal do czegokolwiek.

W tej chwili Bolus geriatryczny spi na parapecie,
na kocu, jakies pol metra od Kokodaczki
:D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 25, 2005 20:24

Aha. Ze strachu zrobił kupkę.
Ale to dobrze. Przynajmniej wiem, że nie ma biegunki. Kupka ładna, zwarta :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 25, 2005 20:29

Katy, to wielkie postępy w 1 dzień! 8O :king:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 25, 2005 20:48

Katy, pieknie
oby tak dalej :D

wszytko idzie w dobrym kierunku, kochana :D
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Pon lip 25, 2005 20:54

Katy, to niewiarygodne 8O 8O 8O
Cos widac mnie skubany nie lubil :crying:
A przeciez ja go nie krzywdzilam :placz:

MRUCZAL 8O 8O 8O
Ja sie powiesze....... Mnie chcial zezrec :crying:

Z koopa masz szczescie, to ja wylosowalam biegunkowca :twisted:

Zawodzi bo teskni i wola brata na pomoc :cry: Moj placze nieustajaco, jak tylko wyjde z pokoju :(
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 25, 2005 20:59

Ale to naprawde niesamowite co Ci sie udalo dokonac :D
Moj Dzikunio co jest u mnie juz rok, dopiero niedawno zaczal plakac jak go zlapalam w pulapke i glaskac zamierzalam, wczesniej syczal i warczal :roll:
Rok mu to zajelo :x
Czarnemu jeden dzien 8O
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 25, 2005 21:12

Z jednej strony ciesze sie ze czarny ma jednak szanse na oswojenie :D
Z drugiej jednak jest mi strasznie wstyd ze jestem taka beznadziejna :(
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon lip 25, 2005 21:58

Lorraine, głupot nie opowiadaj.

Ostatnie 40 minut trenowałam siad płaski. Otóż w siadzie płaskim na kolanach rozłożyłam ręcznik, na ręczniku położyłam kota. Bał się, ale dawał głaskać. W pewnym momencie wyciągnął przed siebie przednie łapki. Myślałam, że chce uciekac, a on zaczął... ugniatać ciasto 8O 8O 8O
Potem zwinął się w kłębuszek, potem znów wyciągnął i tak wyciągnięty zdrzemnął sie z jakieś 5 minutek. Nawet go głaskać przestałam, a on leżał :D
Następnie uciekł pod biurko :wink:
Na dzisiaj koniec, idziemy spać :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1712 gości