Przepraszam,czy jedzie ktoś z Łodzi do Warszawy?Domek jest!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 25, 2005 13:01

Elżbieta :lol:
maluchy moga przyjechać do Warszawy dopiero w przyszłym tygodniu (od 1 sierpnia), ponieważ w tym tygodniu dr. Garncarz jest na urlopie ...
czy wtedy (od 1.08) bedziesz mogła dać im domek na czas leczenia??


dzwonie do Magiji :)
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lip 25, 2005 13:26

wysłałam PW do Magiji.
Mogę je wziąć dopiero po tym, jak Tygrysy z Puszczy - wyjadą. Mam obiecane, że wyjadą pod koniec tego tygodnia.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 13:27

wysłałam PW do Magiji.
Mogę je wziąć dopiero po tym, jak Tygrysy z Puszczy - wyjadą. Mam obiecane, że wyjadą pod koniec tego tygodnia.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 13:28

zdublowało się....

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 13:29

zdublowało się - coś mi system siada....

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 13:50

Elżbieta :aniolek: dziekuję ...
kociaki umówione na wizytę ...
1 sierpnia godzina 18:30 Klinika na ul. Zdrojowej
są umówione na moje nazwisko 8O bo jakieś trzeba było podać ...


:balony: :dance: :balony: :dance2: :balony:
Obrazek

tree

Avatar użytkownika
 
Posty: 859
Od: Śro lip 13, 2005 21:33
Lokalizacja: kraków

Post » Pon lip 25, 2005 14:11

super :D Elzbieta :king:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 25, 2005 14:41

Jest jeszcze jeden problem. Od 28-go sierpnia nie będzie mnie w Warszawie przez kilka tygodni (to nie urlop-tylko obowiązki rodzinne). Nie bedzie też samochodu do transportu. Mam nadzieję, że kliniczne leczenie kociaków do 28-go sierpnia sie zakończy. Jeśli nie - trzeba będzie szukać im kolejnego zastepczego domu.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 14:48

tree, magija - z tych samych powodów , co powyżej nie mogę sie podjąć szukania dla nich domów po leczeniu.
Czy mogę Was prosić o obietnicę, że kociaki 27-go sierpnia najpóżniej będę mogła oddać.
Z zobowiązań rodzinnych nie mogę się "wykręcić" - to też będzie opieka, ale tym razem nie nad kotami, tylko nad człowiekiem, który takiej opieki wymaga.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 15:12

Chcę zapytać tak z ciekawości... Bo gdybym była z Wawy pewnie bym chciała wziąć te kotki na przechowanie... Ale mieszkam w Poznaniu, więc odpada :(

Ale tak naprawdę.. Czy jeśli Warszawiacy tu zaglądający mają domowe, zdrowe i szczepione koty, to czy tym kotom coś zagraża ze strony tych maluchów, przeniesienie jakiejś infekcji, czy co ?
Pytam, bo może ludzie nie zdają sobie sprawy, że mogą użyczyc tymczasowego domku kotkom, mimo iż mają swoje własne koty dla których chcą jak najlepiej...

Jak to jest ??
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Pon lip 25, 2005 15:44

Pleiades pisze:
Ale tak naprawdę.. Czy jeśli Warszawiacy tu zaglądający mają domowe, zdrowe i szczepione koty, to czy tym kotom coś zagraża ze strony tych maluchów, przeniesienie jakiejś infekcji, czy co ?
Pytam, bo może ludzie nie zdają sobie sprawy, że mogą użyczyc tymczasowego domku kotkom, mimo iż mają swoje własne koty dla których chcą jak najlepiej...

Jak to jest ??

Mam cztery domowe koty i ..... ciagle jakieś przybłędy. Jak do tej pory (oprócz jednego przypadku grzybicy, ale to było dawno) nigdy nie zaraziłam niczym moich kotów. Co prawda - mam możliwość izolowania jednego pokoju i stworzenia w nim kwarantanny. Na szczęście - nie zdarzyło mi się dotąd mieć kota z panleukopenią - bo to jest najgroźniejsze.
Moje domowe koty są systematycznie co roku szczepione.
Wydaje mi się, że można to zorganizowac tak, aby przybłędy nie zarażały domowników.
Przykład: TYGRYSY Z PUSZCZY przyjechały do mnie ze świerzbem w uszach. Dawno są wyleczone, a domowe koty tego świerzbu nie złapały.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 16:00

Ja odpowiem jak to wyglada u mnie. Faktycznie czuje wyrzuty sumienia, kiedy czytam takie watki, jednak nie mam na to wplywu.
Nie biore i nie bede brala kotow na przechowanie, bo nie moge. Powodem nieustajacym jest Hrupka. Jest kotem nerkowym, na dodatek ze znikoma odpornoscia i kilkoma mutacjami :roll: :wink: . Kazda zmiana powoduje u niej stres, ktora objawia sie pogorszeniem wynikow. Do tego aktywizuje sie hepres, pozostalosc po kocim katarze.
Nie mam mozliowsci izolowania kotow, poza tym i tak mala by wyczula ze cos jest nie tak.
Przygarniecie Rysia omal jej nie wykonczylo (w ciagu tygodnia tragicznie pogorszyly sie jej wyniki) oraz nas finansowo, po m-cznych kroplowkach, zastrzykach i badaniach krwi. To mnie skutecznie wyleczylo z marzen o czwartym kocie :( , a takze z innych niespodzianek. Co do odpornosci, wyglada to tak, ze np. u niej zwykle przeziebienie w ciagu 4 dni okazuje sie poczatkiem zapalenia oskrzeli.
W tej sytuacji nie moge sobie pozwolic na ekstrawagancje, bo musze zadbac jak moge najlepiej o te koty, ktore mam pod opieka.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lip 25, 2005 16:05

Pleiades pisze:Chcę zapytać tak z ciekawości... Bo gdybym była z Wawy pewnie bym chciała wziąć te kotki na przechowanie... Ale mieszkam w Poznaniu, więc odpada :(

Ale tak naprawdę.. Czy jeśli Warszawiacy tu zaglądający mają domowe, zdrowe i szczepione koty, to czy tym kotom coś zagraża ze strony tych maluchów, przeniesienie jakiejś infekcji, czy co ?
Pytam, bo może ludzie nie zdają sobie sprawy, że mogą użyczyc tymczasowego domku kotkom, mimo iż mają swoje własne koty dla których chcą jak najlepiej...

Jak to jest ??

można izolować ale pewności nie masz
te kociaki są bardzo chore
mogą zarażać świerzbem, kocim katarem, grzybicą- nawet bez bezpośredniego kontaktu. Wszystko zalezy od indywidualnej odporności kota.
Mogą też mieć FIP, FIV, białaczkę- w skupisku kotów w jakim były jest to prawdopodobne. W końcu to koty zbierane z różnych miejsc, zaniedbane.

Domowym kotom może nic nie być, ale mogą się rozchorować, zarazić. Trzeba mieć świadomość zagrożenia. Nie każdy chce narażać swoje ukochane futrzaki.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon lip 25, 2005 16:24

Mysza pisze:można izolować ale pewności nie masz
te kociaki są bardzo chore
mogą zarażać świerzbem, kocim katarem, grzybicą- nawet bez bezpośredniego kontaktu. Wszystko zalezy od indywidualnej odporności kota.
Mogą też mieć FIP, FIV, białaczkę- w skupisku kotów w jakim były jest to prawdopodobne. W końcu to koty zbierane z różnych miejsc, zaniedbane.

Domowym kotom może nic nie być, ale mogą się rozchorować, zarazić. Trzeba mieć świadomość zagrożenia. Nie każdy chce narażać swoje ukochane futrzaki.


Nie strasz mnie, Mysza. Myślę, że wszystko będzie dobrze i że moje domownice niczym sie nie zarażą. Bardzo mi szkoda tych kociczek. Tree i Magija zrobiły juz dla nich tak dużo. Przykro byłoby to zaprzepaścić, jeśli jest jeszcze jakakolwiek szansa dla kociaków.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lip 25, 2005 16:33

Elżbieto P Magijja wzięła je do domu, a ma przecież swoje cztery koty w tym chorą Lukrecję.
Ja też mam różne dzikie koty w domu na przetrzymanie, ostatnio dostałam z powrotem małego wyadoptowanego kociaka, który miał wirusowe choróbsko i żaden z moich kotów nie zaraził się. Myślę, że najważniejsze to pomieszczenie, w którym można odizolować kociaki tak, aby nie mogły się wąchać i podstawowe zasad higieny tzn. mycie rączek po każdym dotykaniu przybyszy :wink:

Nika miała u siebie przez jakiś czas Rudiego, którego podejrzewano o białaczkę i też nic się nie stało jej kotom.
Wystarczy odrobina rozsądku i ostrożności
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 39 gości