Rudy Kaj - już za Tęczowym Mostem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 20, 2004 14:54

Ja dostałam maila o Kaju 15 grudnia od koleżanki. Kaj jest u mnie od piatku - nic nie szkodzi, że pojawił sie na Forum w drugim wątku, będzie po prostu bardziej znany a troche sławy nikomu nie zaszkodziło. Tym bardziej, że nie mam jeszcze zdjęć.

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon gru 20, 2004 14:55

Amica pisze:Ja dostałam maila o Kaju 15 grudnia od koleżanki. Kaj jest u mnie od piatku - nic nie szkodzi, że pojawił sie na Forum w drugim wątku, będzie po prostu bardziej znany a troche sławy nikomu nie zaszkodziło. Tym bardziej, że nie mam jeszcze zdjęć.


zwłaszcza, że jest przepiękny :1luvu:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon gru 20, 2004 20:27

Gratuluje! I sobie troszke poplakalam ze wzruszenia :oops:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88194
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto gru 21, 2004 8:40

Wielki sukces - Kaj zaczął jeść! Podczas mojego pobytu w pracy zjadł trochę mięska (niestety wieprzowiny, którą przywiozłam razem z nim), potem podetnęłam mu plasterek wędliny z indyka (pomyslałam, że może w poprzednim domu jadl razem ze swoja panią) a na koniec popróbował RC Beauty&Fit (kilka chrupek). Na noc dostał dokładkę mięska (wieprzowiny brrrrrrrrrr!) i tez rano nie było. Sprawy kuwetkowe w normie (są prezenciki) więc chyba nie ma co panikować. Wieczorkiem wzięłam gruby ręcznik (dziurki po kocich pazurkach jeszcze mi się nie zagoiły) i wymiziałam Kaja za wszystkie czasy. Ale był szczęśliwy! Mruczal az sie szyby trzęsły! Zapoznawanie z moimi idzie powoli - gdy jestem w domu nie zamykam drzwi do pokoju Kaja, koty mogą się swobodnie przemieszczać. Moje jeszcze fukają, ale Kaj się nie przejmuje i śmiało idzie dalej. Zauważyłam, że Kuba jest bardziej zainteresowany nowym mieszkańcem (wiadomo - chłopaki trzymaja sztamę) i że moje koty podchodzą bliżej Kaja pojedynczo, tak jakby jedno przed drugim kryło swoje zainteresowanie nim. Chciałam nie zamykać drzwi także na noc ale moje skarby nie mogły usnąć. Może dziś mi się uda?

Amica&Sonia&Kuba i Kaj

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto gru 21, 2004 10:19

Bedzie dobrze, czas czyni cuda :)
A tu wrzuce z uploadu zdjecia Kaja :) zeby kazdy mogl go podziwac.
Oto ON:
http://upload.miau.pl/38361.jpg
http://upload.miau.pl/38362.jpg
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto gru 21, 2004 10:21

Fajnie, że wszystko układa się coraz lepiej. Tak trzymać :D
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto gru 21, 2004 11:17

Gratuluję dokocenia, ja mam treme przed moim (Migdałek, też rudy, przychodzi do nas po Świętach), ale mam nadzieję że moja ekipa stanie na wysokości zadania - z tego co pamiętam, Newton syczał na Balbinę 3 dni a potem zaczął z niz gadadć po nocach; nie wiem co zrobi Balbina zobaczywszy noewgo na swoim terenie...
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 21, 2004 14:21

Anja, dzięki za zdjęcia!

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt gru 24, 2004 11:57

Chyba zaczynają sie problemy - byłam z Kajem u weterynarza, bo oprócz tego, że nadal nie je wyczułam dziwne zgrubienie na boku, twarde i dosyć duże. Przy badaniu przez veta okazało się, że to coś jest bardzo duże, obustronne, jest podejrzenie powiększenia nerek. W poniedziałek idziemy na USG i badanie krwi. Porozumiałam sie także z lecznicą, w której Kaj był zszywany po pogryzieniu przez psa (pod koniec września). Okazało się, że oprócz ran szarpanych miał pękniętą miednicę i zwichnięty staw biodrowy. Biedna kocina, trzymajcie za nas kciuki.

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt gru 24, 2004 15:18

Ojej, biedny Kaj. Trzymam kciuki, żeby jednak nie było to nic groźnego :ok:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob sty 01, 2005 13:21

Nie miałam dostepu do kompa więc nadrabiam zaległości. Niestety nie jest dobrze, usg wykazało znaczne powiększenie obu nerek (prawa ma rozmiary 10 cm x 7,5 cm!!!!), stan zapalny - reszta narządów bez zmian. Badanie kwrwi: morfologia super, ob - troche podwyższone, mocznik 314, kreatynina 5,1. Tragedia! Tak było w poniedziałek 27.12.04. Dzis jestesmy po 4 dożylnych kroplówkach, od 28.12.04 Kaj dostaje antybiotyk (synulox), na wzmocnienie catosol, phytophale (lek moczopedny) a od wczoraj dodatkowo lek na obniżenie ciśnienia w kłębuszkach nerkowych. Wczoraj powtórzylismy badania biochemiczne - mocznik spadł do 206 a kreatynina do 4,2. Uf! Dziś i jutro znowu kroplówki a pojutrze kontrola u weterynarza. Kaj nadal nie chce jeść, właściwie to skubnie każdego nowego dania i na tym koniec. Karmię go na siłę Gerberem (naturalnie proste kurczak), trochę jogurtem, trochę sam skubnie suchego Renala RC. Czasem zje trochę gotowanego kurczaka albo chudej wołowiny. Lepsze to niż nic bo kocia wątroba nie znosi postu, a wątroba Kaja narazie jeszcze całkiem zdrowa. Na szczęście Kaj sporo pije.

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Sob sty 01, 2005 13:42

Amica trzymaj się. Musi być dobrze.
Ja na szczęście o chorobach kotów nic praktycznie nie wiem, gdyż moje odpukać na razie zdrowe, poza drobnostkami.
Ale moja Sunia jak była mała miała powiększone dwie nerki i było bardzo źle, weterynarz chciał usypiac, ja sie uparłam, że będziemy walczyć do końca i wygraliśmy bitwę. Wierzę, ze Wam się też uda i wszystko będzie
ok.
Kaj chwycił mnie za serce bo to sobowtór mojego Fidela.
Choróbstwu mówimy zdecydowane NIE!
Obrazek

wacka

 
Posty: 2028
Od: Pt sie 20, 2004 9:06
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob sty 01, 2005 15:44

Biedny Kaj :(
Ale wierzę, że będzie dobrze. I pewnie dlatego on nie chciał za bardzo jeść, bo mocznik go podtruwał.
Moja Krótka też miała zatrucie mocznikiem, wyniki miała zupełnie podobne do Kaja. Dostawała kroplówki i leki moczopędne przez dwa tygodnie po dwa razy dziennie i w końcu wszystko obróciło się na dobre.
Kaj też wyzdrowieje, zobaczysz. Trzymam za to kciuki :ok: :ok:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob sty 01, 2005 18:10

będzie dobrze Obrazek

benji, wielbicielka rudości wszelakich Obrazek

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57665
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pon sty 03, 2005 8:46

Kaj wczoraj po raz pierwszy od dawna zjadł rozsądna porcje jedzenia: prawie cały słoiczek Gerbera indykowego i trochę usiekanej wołowiny. Dziwne, że wraz z poprawą wyników badań nie idzie poprawa samopoczucia. Wczoraj do południa Kaj źle sie czuł i było to widać. Potem bardzo sie ożywił, wyglądał przez okno na ptaszki. I w Nowy Rok i wczoraj udało sie zorganizować kropłówkę podskórną w domu, więc obyło sie bez dodatkowego stresu. Dzis idziemy na kontrolę do naszego weterynarza (właśnie wrócił z urlopu). Moje koty nadal nie zaprzyjaźniły się z nim chociaż Kuba jest do tego bardziej skłonny niz Sonia. Ta złośnica fuka na lewo i prawo, ale cały czas spędza w poblizy Kaja. W wolne dni zrobiłam troche zdjęć - usmiechne sie do Anji o wstawienie ich na Forum.

Amica&Sonia&Kuba i Kaj

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Paula05 i 310 gości