Przepisy kulinarne dla kotów.

[egwusia]

"Świętej cierpliwości i dobrego jadła"

Mówimy o KORPUSACH Z KURCZAKA.

TAK?,

gdzie w nich masz KOŚCI DŁUGIE?
Tak zwane pneumatyczne, rozdzielające się na ostre, kruche kawałki.
SUROWE !
Gotowanie lub pieczenie może zmienić strukturę kości drobiowych, przez co dużo łatwiej łamią się na ostre kawałki.
To nie jest WIEDZA TAJEMNA, poczytaj.

Jakoś mimo wszystko uważam że każde kości mogą utknąć, zaklinować się kotu.

Widziałam czasem w miseczce że zostawiały takie malutkie elementy żeber jeśli niechcący nie zauważyłam przy obieraniu i dałam wraz z mięsem.

Mostek na pewno nie nadaje się do połknięcia poza tą chrząstką na dole.

Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić że miałyby połykać te żebra i części kości od mostka albo kręgosłup od szyji. Zaklinowałyby się prędzej czy później.

Nie moj cyrk, i nie moje małpy

EOT.

[Doris2]

Oj nie pisz że głupota. Przecież to jest ciało obce. Każdemu może się zaklinować a już zwłaszcza w takiej małej gębie jaką ma kot.

Kupię surowego miękkiego i sparzę. Zobaczę czy będą żarły a jak nie to sobie daruję.

[Patmol]

ja swoich domowych kotów korpusami nie karmię; żeby nie było na mnie - jak się koty Doris akurat czyms zatkają.

korpusy mają , dla domowych kotów, za duzo kości w stosunku do mięsa. Nie wiem na ile koty Doris dojadają myszami i te proporcje sobie wyrównują. Mam na mysli -gdyby w całości dawac surowe korpusy- mieso i kości.

Koty, które jedzą surowe mieso z koścmi, jak moje - nie zaklinują się jedząc kości, w sensie kości im sie nie zaklinują - bo wiedza jak jeśc. Jedzą np. skrzydełka w całości -ale nie na jeden gryz przeciez, tylko powolutko sobie jedzą. Ok 20- 30 minut im to zajmuje. Ale nie są nadmiernie głodne, siedzą w cieple, i mają duzo czasu, wiec się nie spiesza. A i dośwdczenie mają. Moje koty uwielbiają mostki z kurczaka, tam są takie cieniutkie kości/koty je wszystkie zjadają co do okruszka. Jak mają wybór to zawsze mostki pierwsze zjadaja. Cena -niecałe 8 zł za 1 kg. Duzo miesa (wiecvej niż w korpusach) i cieniutkie kości.

Ale jak koty bardzo głodne i nieprzywyknięte do surowych kości, szczególnie w takich korpusach -gdzie kości duzo, a mięsa mało - no to istnieje ryzyko, ze będa zbyt łapczywie łykac i cos tam im się zaklinuje.

Prościej chyba kupić żółądki z kurczaka, nie ma kości, nic nie odpada, obierac nie trzeba.
Parzyc tez nie trzeba. CHyba, że chcesz żeby cieplejsze były.

Moje koty kazde mieso zjedzą. Nie zdarzyło się żeby nie chciały, o ile oczywiście jest dobrej jakości.
Z tych dostepnych w mięsnym oczywiście. Myszy im nie łapię. Ani takiego miesa mrozonego/ typu dla zwierząt -nie kupowałam.

[pibon]

Tasakiem lub mala siekierka polecam te surowe korpusy rozdrobnic. Jesli sie obawiasz to calkiem mozesz tymi narzedziami calkiem drobno poszatkowac stosunkowo niewielkim wysilkiem. Mozna dodac troszeczke pure z dyni ( u nas jest tanie w puszkach, ale nie wiem czy gotowa pieczona/gotowana, zmiksowana dynia w puszce/sloiczku jest dostepna w PL).
edit: ale wlasnie tak jak Patmol pisze - jak bardzo glodne to beda szybko lykac i faktyznie istnieje mozliwosc ze im utknie gdzies kosc Ja dla domowego stada miele w maszynce na drobnych oczkach i mroze. Ale to dosc pracochlonne i trzeba miec dobra maszynke do miesa.

[MB&Ofelia]

W Lidlu bywa w promocji mięso z ud kurczaka. Droższe niż te korpusy, ale to samo mięso, nie trzeba martwić się kośćmi, szybciej się kroi. I jak najbardziej można dodać żołądki lub serduszka.
Moje koty są na barfie od lat, surowizna im nie szkodzi. Tak jak dziewczyny pisały, kotom nie szkodzą bakterie w surowym mięsie, które człowieka by rozłożyły.
Dodawanie warzyw nie jest konieczne. Ja dodaję niewielkie ilości, ale robię moim pannicom normalną mieszankę barfną z suplementami.