Dzięki za pamięć
Zadzwoniłam do p.Danusi. Chineczka jest już zdrowa, ale teeraz z wirusem walczy Pchełka - jest osowiała i nie chce jeść. P.danusia chodzi z nią do weta.
Pimpek po przepłukaniu kroplówkami + dogadzaniu dobrym jedzonkiem świetnie się trzyma i nie daje starości.
Tuptuś bez zmnian - zaczepi akoty i domaga się bezustannego głaskania.
Umarł

kocurek uratowany przez p.Danusię (był głodzony przez 2 tygodnie w zamkniętej piwnicy), ale sprawę spartaczył wet

i cały trud poszedł na marne.
P.danusia bardzo dziękuje wszystkim Rodzicom Adopcyjnym za pamięć i wsparcie dla kocinków i przesyła pozdrowienia.