podczytywacz pisze:Jeszcze jakieś mądrości ? Nie prowadzę tu spowiedzi co do minuty co daje i dokładnie co i nie zamierzam. Zachowaj uszczypliwości dla siebie. EOT.Sierra pisze:podczytywacz pisze:Dajcie spokój z tymi myszami..Patmol dobrze napisała.
Lepiej kupić kawałek czerwonego mięsa, albo indycze serduszka pokroić surowe kotu. Niektórzy mielą i wsypują suplementy z tej strony barwny swiat. Ja daję surowe mięso z 2 razy w tygodniu.
Powodzenia... na takiej diecie wykończyłabym swoje (jedzące wyłącznie surowiznę) koty dość szybko. Te suplementy to się nie bez powodu dosypuje.
Czerwone mięso czy inne serduszko może podawać co najwyżej jako smakołyk raz na czas, a nie jako podstawę żywienia.
Akurat z żywienia zwierząt mam mądrości pełną głowę, w razie zainteresowania zapraszam na PW


Stomachari pisze:podczytywacz pisze: Nie prowadzę tu spowiedzi co do minuty co daje i dokładnie co i nie zamierzam.
Tak, ale w wątku na temat przechodzenia na kompletnie inny model karmienia wypowiedź bez takiego zastrzeżenia jest odczytywana jak: "zamiast myszy kupuj czerwone mięso i indycze serca, a jak bardzo chcesz, to wsyp do nich suplementy, chociaż to nieobowiązkowe".
Ton autorytatywny, a szczególnie w części "Dajcie spokój z tymi myszami" sugeruje, że właśnie radzisz komuś bardzo konkretny sposób karmienia, a nie rzucasz luźne uwagi na temat tego, co czasami wplatasz w dietę swojego kota.
Cieszę się bardzo, że ktoś jeszcze rozumie, dlaczego "się czepłam"



