Rudy z połamaną szczęką...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 17, 2019 9:11 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Zapytamy, dzięki :)
To jest bardzo dobry gabinet, ten do którego planujemy pojechać - będą wiedzieli co robią. Uszy do góry, zrobimy co w naszej mocy, ale też nic na siłę. Właśnie dlatego nie pobierano mu wczoraj krwi, bo za wcześnie. A zdaje się, że mają tam narkozę wziewną, więc spoko. Dopytamy.
Obrazek

Anneke_

Avatar użytkownika
 
Posty: 309
Od: Czw mar 28, 2013 15:24
Lokalizacja: Poznań miasto doznań :)

Post » Śro lip 17, 2019 9:14 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Spokojnie, nie robimy nic na siłę :wink: , kot jest w takim stanie, że wszystko bardzo ostrożnie. Nawet nie został jeszcze odpchlony, bo to też nie jest środek całkowicie obojętny, zwłaszcza przy takim odwodnieniu.
Dzisiaj jeszcze raz jedziemy do "mojego" gabinetu na kroplówkę, witaminy i przeciwbóle.
Potem, jak uda mi się dostać na wizytę do Animaldentu, to go tam profesjonalnie obejrzą i zadecydują co dalej.
Mają narkozę wziewną, nie robią nic bez wcześniejszych badań krwi, jak będą wyniki podejmą decyzję co dalej. Przede wszystkim chodzi o to, żeby go zdiagnozować, rtg, co można zrobić i jak bardzo to jest pilne.
Jeżeli będzie za słaby na operację, to powiedzą jak go zabezpieczyć do czasu operacji, co robić, żeby nie pogorszyć stanu i zaordynują jakie leki powinien dostawać.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Śro lip 17, 2019 10:29 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Czyli będzie miał super opiekę. :)
Kciuki mocno zaciśnięte.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lip 17, 2019 11:39 Re: Rudy z połamaną szczęką...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :201461
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lip 17, 2019 15:14 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Podnoszę popołudniowo.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10968
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lip 17, 2019 16:39 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Animaldent jest jedną z najlepszych klinik stomatologicznych w Polsce, wziewka jest właściwie w standardzie.
Anneke - zapytajcie Karasia o jakieś zniżki - jeszcze niedawno chętny był na akcje charytatywne, ogarniał np drutowanie szczęki kota od Asi Jerzkowki za free, za akcję na FB. Mogę dać namiary na Asię, co by dopytać. No bo akcję to zrobić możemy, że głowa mała.
Dajcie nr konta, cienka jestem jak bibułka, ale coś dorzucę.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16655
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 17, 2019 23:04 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Podnoszę wieczornie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10968
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lip 18, 2019 0:08 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Dopiero usiadłam.
Udało się dzisiaj dojechać do Animaldentu, Anneke nas zawiozła, mają tam teraz straszny młyn, bo sezon urlopowy.
Obejrzał go, z tego co mówił, co tam jest zerwane, pęknięte i połamane, to zrozumiałam tylko, że dolna szczęka jest pogruchotana w drobny mak, i trzeba robić na cito, zęby w strasznym stanie.
Po czym okazało się, że od poniedziałku idzie na urlop i nie da rady go zrobić, ale z drugiej strony czekać nie można i żeby szukać kogoś innego, ale z trzeciej strony trzeba zrobić zespolenie jakieś tam, wstawić metalowy implant i nikt tego tutaj nie zrobi, no, ale on fizycznie nie da rady teraz.....
Anneke miała oczy "kota ze Shreka", mi wszystko opadło i się uparłam, że będziemy czekać, no ale czekać nie można... tylko, ze ten kot już od co najmniej miesiąca tak żyje, bez leków, bez jedzenia, cierpiąc koszmarnie, to teraz na lekach, karmiony, te dziesięć dni jeszcze wytrzyma. Nie ma sensu, żeby go składał ktoś, kto się na tym nie zna, bo może się skończyć tym, ze kot będzie miał niesprawną szczękę, nie wiem, czy ktoś by się tego zresztą podjął.
W końcu stanęło na tym, że mam go przywieźć jutro na 14, będzie czekał na jakieś minimalne okienko, tzw międzyczas, jak dadzą radę to poskładają go jutro, jak nie to poczeka te 10 dni na lekach.
Po operacji mam go karmić sześć tygodni strzykawką :strach:
Ogólnie kot jest jednym szarym kłębkiem przerażenia, nie wie co się dzieje, pierwszy raz w życiu jest w zamknięciu, chce zniknąć, panicznie boi się gwałtownych ruchów, prawie się nie przemieszcza, po powrocie od weterynarza zrobił na posłanko wielką ruszającą się kupę, chciałam go delikatnie przesunąć, żeby wyjąć, to się przestraszył i całym sobą wcisnął się w kąt i w kupę. Im bardziej chciałam go wyjąć tym bardziej się wciskał rozmazując.
Ręce mi opadły, ale jakoś udało mi się go wyjąć zawijając w koszulkę na straty i tyle, ile dałam radę to go umyłam, poszła paczka mokrych chusteczek, o dziwo odrobinę wyluzował przy tym, nawet kilka razy wyrwało mu się takie cichutkie mruczenie.
Nie chciałam go ruszać, ale chyba muszę tak wyciągać i głaskać.
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw lip 18, 2019 1:04 Re: Rudy z połamaną szczęką...

To kciuki wielkie, zeby im się jutro udało go wcisnąć :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70041
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 18, 2019 7:42 Re: Rudy z połamaną szczęką...

wilber pisze:Nie chciałam go ruszać, ale chyba muszę tak wyciągać i głaskać.

to chyba dobry pomysł. Delikatnie, nie na siłę.
czułe głaski jeszcze nikomu nie zaszkodziły :wink:

Wilber, numer konta miałaś mi podać.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 18, 2019 9:18 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Ja takim wyciąganiem na siłę na codzienne opatrywanie łapy oswoiłam kompletnie dzikiego kota. I teraz pławi sie w luksusach w domu.
Musi przetrwać te trudne tygodnie/miesiące zeby potem mieć dobre życie.

Co do karmienia strzykawką - miałam kotkę z połamaną szczęką, do tego po drutowaniu okazało się, że organizm nie tolerował drutu (silna reakcja alergiczna). Trzeba było wszystko wyciągać i stabilizować innym sposobem. Przez długi czas miała założony "kagańczyk" własnej roboty, który uniemożliwiał otwieranie pyszczka. Karmienie strzykawką było męką, a kotka nie chciała do tego łykać. I nagle okazało się, ze najlepszym sposobem będzie karmienie chrupkami - łykała bez otwierania ryjka 8O Szybko nauczyła się sama językiem wciągać chrupy. Żyje do dziś, to było prawie 10 lat temu (znajdę jej wątek, może się przyda), pyszczek całkowicie sprawny, lekko krzywy, ale osoba niezorientowana nie zauważy.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw lip 18, 2019 12:06 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Trzymam kciuki, żeby się wszystko ułożyło jak najlepiej dla kicia.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw lip 18, 2019 22:42 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Podnoszę nocnie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10968
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lip 19, 2019 0:18 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Dzięki za podnoszenie.
Przepraszam, że tak mało piszę, po prostu nie wyrabiam czasowo, praca wyjazdowa, dom, zakupy, własna piątka kotów i jeszcze rudy. Wszystko nadrobię w sobotę, obiecuję, zdjęcia kota, badania, wyniki, numer konta :oops: .

Rudego odebrałam z lecznicy przed 23. Zawiozłyśmy go z Anneke na 14, został przyjęty od razu, poprzesuwali wszystkie zabiegi, na szczęście jak na swój stan, wyniki badań krwi ma zaskakująco dobre i można go było operować. Od razu zrobili też testy, Felv, Fiv ujemny. To dobre wiadomości, dalej trochę gorzej, niestety nie udało się zrobić takiego zespolenia, jak było planowane, okazało się, że w część tej połamanej żuchwy wdała się już martwica, przerwane zostało naczynie odżywiające kość i część tej kości obumarła.
To jest stary uraz, co najmniej sprzed miesiąca, a najprawdopodobniej jeszcze wcześniej, może sześć, może osiem tygodni, zgadza się to z tym, co usłyszałam od gospodarza.
Żuchwa była tak połamana, że nie miała szansy sama się zrosnąć i tkanki zaczęły obumierać, w związku z tym tą obumarłą część trzeba było amputować, z dwóch została mu jedna gałąź żuchwy.
Zadzwonili do mnie z tą wieścią wcześniej, szczerze mówiąc trochę się załamałam, wyobrażałam sobie jakąś straszną masakrę, ale nie jest tak źle, jak sobie wyobrażałam, wygląda nawet dobrze, jak na to co zostało zrobione.
Podobno będzie to wyglądało jeszcze lepiej jak odbudują się mięśnie żuchwy, bo na razie te co mu zostały są w zaniku.
Trzeba go karmić, ale ma się uczyć jeść tym co mu zostało, nie wiem już ile zębów mu usunęli, ale sporo, teraz najważniejsze, żeby ta poskładana reszta dobrze się zrosła.
Koszt .....no ogromny, ale tu nie było alternatywy. 1000 zł.

W cenie są badania krwi, testy, zdjęcia rtg, narkoza wziewna, operacja, leki i dwie wizyty kontrolne, oraz leki i wizyta wczorajsza. Kota dostałam wyluzowanego, czystego ( umyli go, bo się obsrał ), nakarmionego, nawodnionego, pyszczek czyściutki, żadnej krwi, przeprosiny, że musieli go trzy razy kłuć do wenflonu, bo z odwodnienia miał pozapadane żyłki.
Pomimo urlopu mam być w kontakcie z lekarzem, codziennie około 19 mam meldować jak się kot czuje i jak wygląda sytuacja, gdyby się coś działo mam dzwonić o każdej porze.
Dostałam pełen wypis, wszystkie wyniki, w firmowej teczce, użyte testy, oraz amputowany fragment kości 8O
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt lip 19, 2019 8:43 Re: Rudy z połamaną szczęką...

Kurczę, super wieści, a Wy dziewczyny :201494 i lekarze :201494 :201494
Jest nadzieja, będzie dobrze kiciu :201461
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości