Finnbarr pisze:color1 pisze:Finnbarr pisze:Doradź więc jak bardzo powinniśmy być zadowoleni że kot cały dzień siedzi w jednym miejscu i nie przejawia ochoty do żadnej aktywności?
sami przyczyniliście się do tego stanu rzeczy; kot jest wycofany i się boi - może oddaj brytyjczyka ?
A Ty taki głupi od dziecka jesteś czy ktoś się do tego przyczynił?
Od początku było coś nie tak z kotką. Przeczytaj sobie uważnie pierwszy post w tym wątku ignorancie.
Finnbarr pisze:Od soboty mam w domu małą trzymiesięczną szkotkę zwisłouchą i z dnia na dzień niepokoje się o nią coraz bardziej. W związku z tym że mamy już 7 miesięcznego brytyjczyka ( wykastrowany kocur) kotka adoptuje się do nowego domu w osobnym pomieszczeniu ( sypialnia) tak aby miała spokój kocur nie miał do niej dostępu. Kotka zachowuje się niepokojąco: praktycznie cały czas siedzi pod łóżkiem albo wyszukuje ciasne kąty i tam siedzi. Jest osowiała i nie przejawia żadnej aktywności. Nie spaceruje po pokoju, nie zwiedza. Bardzo apatyczna. Wyjmuję ją, biorę na ręce: wtedy trochę zaczyna się bawić ale nie za bardzo i gdy ją wypuszczę po paru minutach znów jest pod łóżkiem. Z kuwety korzysta bez problemu. Kilkukrotnie wynosiłem ją do innych pomieszczeń w domu ale za każdym razem wciska się w najgłębszy kąt.
Czy są to powody do obaw czy po prostu potrzebuje więcej czasu żeby się zaadoptować? Ile to może potrwać? Mały brytol tez był spokojny i przestraszony ale po 2-3 dniach to śmigał po domu jak stary.
Finnbarr za takie teksty powinieneś mieć już blokadę na forum
Zastanawiam się, jakie badania były robione u koteczki, że wet stwierdził, że nic jej nie dolega. Bo jeśli ją tylko obejrzał, to...zmień weta dla dobra kotów. Wklej może wyniki tych badań. A najlepiej byłoby powtórzyć badania, ponieważ przez te kilkanaście tygodni możglo się już coś rozwinąć chorobowego.
Ja mam wprawdzie dorosłą kotkę, ale również na oko nic jej nie dolegało poza zmianą zachowania, wycofaniem i chowaniem się przed wszystkimi. Badania krwi i moczu idealne, usg i rtg też w porządku. Dopiero wprawny chirurg zauważył zmiany zwyrodnieniowe na zdjęciu rtg. To tylko przykład, nie twierdzę, że u Szkotki to sprawy kręgosłupa.
A może duet jest z brytkiem niedopasowany, pomiędzy nimi była spora różnica wieku, kocur był dużo większy i silniejszy. Kotka jest może z tych delikatnych, nie potrafi bawić się z kotami, nie umie się bronić przed brytkiem, czuje się zdominowana i stłamszona. Może jako jedynaczce albo z innym spokojnym kotem byłoby jej lepiej. Mam wrażenie, że koty są zupełnie niedopasowane charakterami, zakładając że faktycznie nic jej nie dolega.
Przemyśl na spokojnie oddanie jej do hodowli, tak będzie lepiej dla wszystkich.