kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki; zatrucie

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto kwi 05, 2016 9:03 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Czytalas ten temat co Ci podalam na pw?

ejka

 
Posty: 192
Od: Nie gru 05, 2004 23:42

Post » Wto kwi 05, 2016 11:51 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Kotka przede wszystkim ma bardzo silną anemię. Ona ma hematokryt 19 %, przy 14 - są już wskazania do transfuzji.
Jest też duże zróżnicowanie wielkości krwinek czerwonych i płytek. Dużo postaci pałeczkowatych białych krwinek. Tak jakby organizm ratował się przy wykrwawianiu. Parametry wątrobowe też nieładne - ale koniecznie trzeba zrobić usg żeby dowiedzieć się co się z wątrobą dzieje. Czy jest to jakiś proces miejscowy, ogniskowy czy uogólniony. Dotyczy bezpośrednio wątroby czy uderza w nią pośrednio - np. jakiś guz uciskający ją i utrudniający odpływ żółci.
Trzeba by też szukać miejsca potencjalnego krwawienia.
Skupianie się na samej skórze przy takich wynikach jest bez sensu.
Trzeba szukać przyczyny i leczyć co sie da.

Takie wyniki enzymów, bilirubiny , krwinek i płytek spowodowane tylko zapaleniem skóry?
Skąd taki pomysł?

Blue

 
Posty: 23962
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto kwi 05, 2016 12:06 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

ejka pisze:Czytalas ten temat co Ci podalam na pw?

Tak, czytałam. Dziękuję. Wysłałam odpowiedź też na PW (przynajmniej próbowałam - dopiero od wczoraj jestem na tym forum, wiec mogłam zrobić coś nieprawidłowo)

tinam1

 
Posty: 30
Od: Pon kwi 04, 2016 8:44

Post » Wto kwi 05, 2016 12:19 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Blue pisze:Kotka przede wszystkim ma bardzo silną anemię. Ona ma hematokryt 19 %, przy 14 - są już wskazania do transfuzji.
Jest też duże zróżnicowanie wielkości krwinek czerwonych i płytek. Dużo postaci pałeczkowatych białych krwinek. Tak jakby organizm ratował się przy wykrwawianiu. Parametry wątrobowe też nieładne - ale koniecznie trzeba zrobić usg żeby dowiedzieć się co się z wątrobą dzieje. Czy jest to jakiś proces miejscowy, ogniskowy czy uogólniony. Dotyczy bezpośrednio wątroby czy uderza w nią pośrednio - np. jakiś guz uciskający ją i utrudniający odpływ żółci.
Trzeba by też szukać miejsca potencjalnego krwawienia.
Skupianie się na samej skórze przy takich wynikach jest bez sensu.
Trzeba szukać przyczyny i leczyć co sie da.

Takie wyniki enzymów, bilirubiny , krwinek i płytek spowodowane tylko zapaleniem skóry?
Skąd taki pomysł?


Naprawdę bardzo dziękuję za ten wpis. Zrobimy USG, rzeczywiście wydaje się to konieczne i kluczowe w tej sytuacji. Lekarz wspomniał o kilku opcjach dalszych badań, m.in. usg, ale w dalszej kolejności. W tej sytuacji nie ma jednak na co czekać, tym bardziej, że nie jest to badanie inwazyjne. Chyba kotki nie trzeba będzie usypiać na czas badania?
To mój drugi kot (ten starszy jest okazem zdrowia), więc nie mam żadnych doświadczeń w diagnozowaniu i interpretacji wyników badań (poza najprostszym porównaniem z normą).
Pomysł z zapaleniem skóry był oparty na związku pomiędzy obrzmieniem przednich łapek z ich wygryzaniem i powstałymi w związku z tym ranami (tylnych nie wygryza i nie są opuchnięte), oraz na problemach z przyjmowaniem pokarmu. Pegi chce jeść, ale wygląda, jakby ją coś bolało (widać, że się stara zjeść, próbuje chwytać pokarm, ale po chwili wypuszcza i się zniechęca do kolejnych prób), unika gryzienia - połyka małe kawałeczki, czyli lekarz sugerował, że może to być spowodowane stanem zapalnym dziąseł / jamy ustnej, co - jak zrozumiałam - może z kolei wiązać się z zapaleniem skóry.

tinam1

 
Posty: 30
Od: Pon kwi 04, 2016 8:44

Post » Wto kwi 05, 2016 19:08 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Jak kotka chce jeść, a ma problemy - i lekarz nie ograniczył co jej wolno jeść a co nie - to kup np. Gerberka dla niemowląt "delikatny indyk" albo "delikatny kurczak" (czyste mięsko - są dostępne w Rossmanie choćby) i jej dawaj, ewentualnie rozmieszane z wodą. Ewentualnie coś co lubi rozdziab widelcem na drobniutko, albo zblenduj. Jeszcze mogą być musy Gourmeta (ale to już cokolwiek badziewne jedzenie, chociaż lepsze niż nic), albo paszteciki Amora diamond (niestety chyba w tej chwili w Łodzi niedostępne albo dostępne "resztkowo", bo jakaś hurtownia się wycofała z Amory, takie info miałam jak szukałam miesiąc temu... :-( ). Jeszcze ewentualnie mięso zmielone i przemrożone po zmieleniu (jak lubi surowiznę). Przy czym wszystko to co piszę to tylko dostosowanie do sytuacji że kot nie bardzo może gryźć, nie do głównego problemu zdrowotnego.


Do USG się raczej kota nie usypia (w każdym razie na Adamieckiego żadnej z dwóch badanych dotąd kotek nie miałam usypianych, chociaż dokładne badanie "trochę" trwa - co najmniej 30 minut o ile pamiętam). O ile pamiętam kot powinien być na czczo (chyba 8 godzin) - ale gdybyś się umawiała to na pewno zostaniesz poinformowana.


Przy czym ja bym się niekoniecznie ograniczyła do USG, ale także bym się skonsultowała z kimś polecanym. W niczym Ci to nie zaszkodzi, poza stanem kieszeni ewentualnie, ale nietrafione leczenie (albo leczenie na zasadzie "poleczymy zobaczymy") potrafi być bardziej kosztowne niż sensowna diagnostyka...
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1465
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto kwi 05, 2016 19:23 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Pogrubione opuszki przednich łapek, tak jakby napompowane (tylne za to zupełnie w normie) plus stan zapalny luków podniebiennych i odstakiwanie od jedzenia jakby po porazeniu pradem, miała moja kotka. Czyli plazmocytarne zapalenie zarówno opuszek jak u jamy ustnej. Pomogło wyrwanie zebów i sterydy, które stopniowo były zmniejszane az w końcu odstawione i od roku nic jej nie dolega i nie bierze żadnych leków.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Wto kwi 05, 2016 19:43 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Aczkolwiek ze sterydami przy chorej wątrobie trzeba bardzo uważać, bo raczej jej nie pomagają wrócić do normy. Moja kotka dostała sterydy na IBD i owszem, pomogły, ale rozwaliły wątrobę, trzustkę i załatwiły kotu cukrzycę. Nie twierdzę, że czasem nie są konieczne, tylko trzeba je stosować pod ścisłą kontrolą doświadczonego lekarza, który potrafi dobrać odpowiednią dawkę i nie zapomina jej zmniejszyć, kiedy przyjdzie pora.

Necz

 
Posty: 944
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 05, 2016 19:43 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Ta kotka nie ma objawów - szczególnie jako wiodących, plazmocytarnego zapalenia opuszek i dziąseł.
Za to ma silną niedokrwistość z anizocytozą płytek.
Ma też bardzo wysokie enzymy wątrobowe i bilirubinę bardzo podwyższoną. Ta bilirubina może pochodzić z wątroby lub rozpadu krwinek czerwonych. Chociaż wyniki wskazują bardziej na tracenie krwi podczas jakiegoś krwawienia. No ale i przy autoagresji może na poczatku być anemia regeneratywna.
Możliwe że u kotki zachodzi jakiś silnie uogólniony proces autoagresywny - gdyby dotyczył szpiku, krwi i wątroby trzeba by podejrzewać tocznia układowego, szczególnie gdyby w usg wyszło także uszkodzenie nerek. Mozliwe że zajęła też stawy w przednich łapkach - stąd ból, gryzienie, obrzęki, złe gojenie sie ran.
Może być tak że kotka miała krwotok, straciła dużo krwi (teraz wyniki mogą być lepsze niz były niedawno - tego nie wiemy) i przez to doszło do uszkodzenia wątroby.

Tu jest potrzebna dokładniejsza diagnostyka (w kierunku chorób autoagresywnych także - ale i wykluczenie jakiegoś źródła podkrwawiania), ogarnięcie całości - przede wszystkim potrzeba lekarza który ogarnie całość.
Nie zobaczy zmiany na skórze i tylko na nich się skupia. One są widoczne. Owszem.
Ale zdrowy kot nie gryzie się po łapach, one nie puchną, nie ropieją, taki kot nie ma silnej anemii i enzymów wątrobowych pod niebiosa.
Potrzebny jest też wet który diagnozując chorą wątrobę - leczy ją, ale i szuka przyczyny.
Bo zazwyczaj u kilkumiesięcznych kotów wątroba nie choruje, coś się zadziało że jest jak jest.
Nie mówiąc o anemii.
Może to hemobartonella?
Tu trzeba na kocinę spojrzeć holistycznie, całościowo.
I znaleźć przyczynę pierwotną problemów.

Blue

 
Posty: 23962
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro kwi 06, 2016 7:41 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Jest trochę lepiej:-). Przynajmniej tak to wygląda. Wyraźnie zmniejszyła się opuchlizna przednich łapek i trochę poprawił stan ogólny. Wczoraj miała temperaturę 39, otrzymała ponownie antybiotyk, lek na odwodnienie (ale już minimalną dawkę), witaminy K2 i B12. Miała też zrobione USG. Wątroba jest powiększona, ale nie widać żadnego guza. Nerki - bez zmian. Było to takie standardowe USG. Lekarz powiedział, że może trzeba będzie zrobić takie bardziej specjalistyczne (podobnież jest jedno tego typu w Łodzi - klinika Animal na Broniewskiego). Sugerowałam, że być może przyczyną anemii jest krwotok wewnętrzny, ale lekarz stwierdził, że przy krwotoku pozostałe parametry krwi miałyby inne wartości. Nie potrafię powtórzyć, które. Niestety, nie potrafię również tego ocenić.
Pytałam też o niedoczynność przytarczyc (ejka poleciła mi post dotyczący tego problemu), ale weterynarz stwierdził, że na diagnostykę w tym kierunku jest za wcześnie, tzn. inne hipotezy wydają się bardziej prawdopodobne.
Jeżeli chodzi o problemy z przyjmowaniem pokarmu, to mówiłam o tym ponownie podczas wczorajszej wizyty. Kotka miała oczywiście oglądany wcześniej pyszczek w środku i wczoraj również, ale niczego niepokojącego lekarz nie widzi.
Kupię Gerberki i spróbujemy. Chociaż przez ostatnie dwa dni je mokry pokarm RC recovery. Może przy tym pozostać czy lepszy gerber? Dzisiaj zapytam również o plazmocytarne zapalenie opuszków i jamy ustnej. Czy powinny być widoczne gołym okiem jakieś zmiany poza opuchlizną?
Steryd, który dostała w tej drugiej klinice (która była czynna w niedzielę, teraz chodzimy do lekarza prowadzącego) działa przez 30 dni. Lekarz prowadzący też stwierdził, że nie podałby jej takiego leku, biorąc pod uwagę stan ogólny.
Dzisiaj ma mieć ponownie podany antybiotyk i być może żelazo. Nie wiem, czy rzeczywiście podanie żelaza jest obciążające i trzeba z tym czekać? Zapytam o przyczyny choroby, które sugeruje Blue. Sprawdzę też w necie te polecane nazwiska i pojadę na konsultacje. Macie racje, to nie powinno zaszkodzić, a może pomóc. Tylko jak ktoś się na tym nie zna (tak, jak ja na przykład), to trudno jest mu na gorąco ocenić, czy to, co mówi lekarz ma sens. Diagnoza o zapaleniu skóry została postawiona przez uznanego za dobrego i utytułowanego weterynarza. Zdaję sobie sprawę, że trzeba ustalić przyczynę problemów (lekarz prowadzący też to wie), bo teraz kotka leczona jest objawowo.
dziękuję za wszystkie wpisy / sugestie / rady.

tinam1

 
Posty: 30
Od: Pon kwi 04, 2016 8:44

Post » Śro kwi 06, 2016 8:47 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

trzymam kciuki za Pegi. koniecznie napisz, jak przebiega leczenie - takie wpisy mogą pomóc innemu właścicielowi kota, który będzie zmagał się z podobnym problemem.
a napisz jeszcze, który lekarz z Łodzi jest lekarzem prowadzącym? może się to komuś przyda na przyszłość.
i przepraszam, że nic sensownego nie doradzę - nie mam w takiej kwestii żadnych doświadczeń :oops:
Obrazek

Pinezkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2041
Od: Śro gru 17, 2014 20:53

Post » Śro kwi 06, 2016 18:20 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

tinam1 pisze:Jest trochę lepiej:-). Przynajmniej tak to wygląda. Wyraźnie zmniejszyła się opuchlizna przednich łapek i trochę poprawił stan ogólny. Wczoraj miała temperaturę 39, otrzymała ponownie antybiotyk, lek na odwodnienie (ale już minimalną dawkę), witaminy K2 i B12. Miała też zrobione USG. Wątroba jest powiększona, ale nie widać żadnego guza. Nerki - bez zmian. Było to takie standardowe USG. Lekarz powiedział, że może trzeba będzie zrobić takie bardziej specjalistyczne (podobnież jest jedno tego typu w Łodzi - klinika Animal na Broniewskiego). Sugerowałam, że być może przyczyną anemii jest krwotok wewnętrzny, ale lekarz stwierdził, że przy krwotoku pozostałe parametry krwi miałyby inne wartości. Nie potrafię powtórzyć, które. Niestety, nie potrafię również tego ocenić.
Pytałam też o niedoczynność przytarczyc (ejka poleciła mi post dotyczący tego problemu), ale weterynarz stwierdził, że na diagnostykę w tym kierunku jest za wcześnie, tzn. inne hipotezy wydają się bardziej prawdopodobne.
Jeżeli chodzi o problemy z przyjmowaniem pokarmu, to mówiłam o tym ponownie podczas wczorajszej wizyty. Kotka miała oczywiście oglądany wcześniej pyszczek w środku i wczoraj również, ale niczego niepokojącego lekarz nie widzi.
Kupię Gerberki i spróbujemy. Chociaż przez ostatnie dwa dni je mokry pokarm RC recovery. Może przy tym pozostać czy lepszy gerber? Dzisiaj zapytam również o plazmocytarne zapalenie opuszków i jamy ustnej. Czy powinny być widoczne gołym okiem jakieś zmiany poza opuchlizną?
Steryd, który dostała w tej drugiej klinice (która była czynna w niedzielę, teraz chodzimy do lekarza prowadzącego) działa przez 30 dni. Lekarz prowadzący też stwierdził, że nie podałby jej takiego leku, biorąc pod uwagę stan ogólny.
Dzisiaj ma mieć ponownie podany antybiotyk i być może żelazo. Nie wiem, czy rzeczywiście podanie żelaza jest obciążające i trzeba z tym czekać? Zapytam o przyczyny choroby, które sugeruje Blue. Sprawdzę też w necie te polecane nazwiska i pojadę na konsultacje. Macie racje, to nie powinno zaszkodzić, a może pomóc. Tylko jak ktoś się na tym nie zna (tak, jak ja na przykład), to trudno jest mu na gorąco ocenić, czy to, co mówi lekarz ma sens. Diagnoza o zapaleniu skóry została postawiona przez uznanego za dobrego i utytułowanego weterynarza. Zdaję sobie sprawę, że trzeba ustalić przyczynę problemów (lekarz prowadzący też to wie), bo teraz kotka leczona jest objawowo.
dziękuję za wszystkie wpisy / sugestie / rady.

Jeśli myślisz o tomografii w Animalsie, to nie polecam.
Czytałam na wątku weterynaryjnym, Szulc nie ma koncepcji leczenia?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro kwi 06, 2016 20:57 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Jeśli myślisz o tomografii w Animalsie, to nie polecam.
Czytałam na wątku weterynaryjnym, Szulc nie ma koncepcji leczenia?[/quote]

W naszym przypadku lekarz polecał Animals w zakresie USG.
Dr Szulc sugerował leczenie w kierunku zapalenia skóry.

tinam1

 
Posty: 30
Od: Pon kwi 04, 2016 8:44

Post » Śro kwi 06, 2016 21:46 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Dzisiaj byłyśmy na kolejnej wizycie - powtórzone lekarstwa (antybiotyk, lek na odwodnienie, witamina K2 i B12), temperatura 38,6. Stan Pegi dzisiaj - bez zmian, tzn. wczoraj poprawa polegająca na zmniejszeniu obrzęku i troszkę lepszej kondycji i dzisiaj stan taki, jak wczoraj; ani lepiej, ani gorzej.
Pytałam weterynarza o:
plazmocytarne zapalenie opuszek i dziąseł - lekarz wyklucza (opuszki i dziąsła - bez zmian)
utratę krwi z powodu krwawienia - lekarz twierdzi, że wtedy wyniki krwi byłyby inne,
hemobartonellę - również wyklucza (test na białaczkę i FIV - ujemne).
Niestety, zdaniem lekarza najbardziej prawdopodobna jest choroba autoimmunologiczna (czyli to, co sugerowała też Blue): wyniki krwi, niegojące się rany (pomimo podawanego od tygodnia antybiotyku rany na głowie nie goją się; może są nawet większe).
Nie wiem, co robić. Pegi jest wymęczona chorobą i ciągłymi wizytami, badaniami, zastrzykami. Jutro mamy iść na kolejną wizytę i kolejny antybiotyk. Lekarz sugeruje, żeby kontynuować leczenie i poczekać na poprawę (oczywiście nie ma gwarancji, że poprawa nastąpi), wtedy pobrać i ponownie zbadać krew. W zależności od wyników, podjąć dalsze leczenie.
Przed dzisiejszą wizytą myślałam o dodatkowych konsultacjach i badaniach, ale w tej sytuacji nie wiem, czy jest sens narażać teraz kotkę na kolejne stresy. Może faktycznie poczekać?

tinam1

 
Posty: 30
Od: Pon kwi 04, 2016 8:44

Post » Śro kwi 06, 2016 22:43 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Poproś o Ornipural na wątrobę jak mają,hepatil zmień na Esentiale forte.
Zrób przy najbliższej okazji
http://wylecz.to/pl/badania/badania-lab ... -krwi.html,
jak nie robiłaś.I wskazane lepsze usg.
Moj Puchatek tracił krew -po otwarciu rak wątroby.

anka1515

 
Posty: 4712
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pt kwi 08, 2016 21:18 Re: Łódź - kotka wygryza rany; opuchnięte przednie łapki

Dzisiaj byłyśmy z Pegi u lekarza poleconego przez użytkowników forum. Pierwsze, co zrobiła pani doktor, to obcięcie paznokci. To takie oczywiste, jeżeli kot rozdrapuje rany, ale nikt wcześniej na to nie wpadł. Ja, niestety, również. Pobrała krew i materiał ze skóry i sierść do badania. Nie pamiętam wszystkich badań, ale na pewno morfologia, retikulocyty, hemobartonella, cholesterol i inne. Pegi dostała ornipural i lek na odwodnienie (wczoraj nie dostała i przednie łapki znów bardziej napuchły). Okazało się, że ma nadżerki na języku (jakiś wirus, na szczęście była zaszczepiona), więc doustnie antybiotyk. Na teraz zdaniem lekarze występuje tutaj kilka niezależnych problemów: anemia, wątroba, skóra. Jutro wyniki, pewnie nie wszystkie, ale będzie już więcej wiadomo. W niedzielę wizyta. Pegi czuje się lepiej, zaczęła więcej jeść i nawet się myje:-), ale rany zamiast się goić, powiększają się. Napiszę, jakie będą wnioski po badaniach. Może coś podpowiecie, a może w podobnym przypadku komuś przyda się taka informacja.

tinam1

 
Posty: 30
Od: Pon kwi 04, 2016 8:44

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości