Ślicznie dziękuję za miłe słowa
Ja jestem gaduła i to zakochana w swoim kociątku, także pewnie będę Was zasypywała naszym9i przygodami
Dokocenie oczywiście jest w bardzo poważnych planach, ale musi poczekać na mój urlop ... No ... jeszcze trochę ... jakeś 6 tygodni ... mam nadzieję, że wtedy się uda.
A co dziś słychać u Nikodema ??
Oczywiście powrót z pracy - miauczenie przez 2 godziny ... Na rączki, pokazywanie miseczek (że nie ma w nich tego, czego Nikodemki lubią najbardziej), noszenie myszki i kapci, pakowanie się na opka i mruczenie, jak dobry "dizel".
Byłam dzielna i własnymi "ręcami" wkręciłam w pawlacz śrubkę, do której przywiązałam gumkę z piłeczką na końcu ... Traz mam spokój, bo Nikodem ćwiczy podskoki i polowania

Drze się przy tym nieźle, ale przynajmniej mogę usiąść do kompa, bo tak bym siedziała z kotem pod pachą
Jaka jestem sprytna
