Nataritta pisze:Witam, wczoraj wieczorem moja 3 miesięczna kotka spadła z balkonu z 4 piętra. Odrazu pojechaliśmy do weterynarza. Zrobiono jej prześwietlenie i wyszło, że w tylnej łapce ma złamanie z przemieszczeniem, prawdopodobnie ścięgna są zerwane. Ma ograniczone czucie w łapie. Weterynarz powiedział, że da się to naprawić tylko operacyjnie, śrubami lub drutami (zegarmistrzowska operacja), koszt całego leczenia ok. 600 zł. Dostała zastrzyki i puścili nas do domu. Jutro na 10 jesteśmy umówieni na operacje. Lekarz daje 90-95% szans na zdrową łapkę. Kicia cały czas leży, czasem z bólem przejdzie parę kroków z podkuloną łapką i się kładzie. Wszyscy dziwią się, że zdecydowałam się na operacje. Uważają że nie warto wydawać tyle pieniędzy na "polucha" i w zamian za to kupić rasowego. Zastanawiałam się cały dzień czy uśpienie to może jednak dobra decyzja. Czy po operacji może cierpieć? Czy ten ból będzie jej dokuczał całe życie? Myślicie, że warto podjąć się operacji? Czy lepiej jednak ja uśpić? Strasznie nie chcę jej usypiać.
Dlaczego nie zabezpieczyłaś okien i balkonu .Dlaczego pozowliłaś kotce chodzić po parapecie? Wszak ty masz wyobraźnię a kot nie. Mógł za paproszkiem polecieć ,za ptaszkiem... To co się stało jest tylko i wyłącznie twoją winą. Przez twoją beztroskę kot cierpi a ty zastanawiasz się czy go zabić bo to tyle forsy.Rób operację, zamknij ją w małym pomieszczeniu by nie biegała i umów sie na zabezpieczenie .
Koty nie patrzą w ludzki sosób. nawet jeśli łąpka sie nei zrośnie prawidłowo doskonale dają sobie radę. One nie zdają sobie sprawy ze swego kalectwa. Ty jednak widząc ją bedziesz pamiętać. Boisz sie wyrzutów sumienia? Miałam połamańce, operowane koty na obie łapy, bez łapka... Po okresie leczenia i przykrym siedzeniu w klatce przez ten czas wszystkie mają swoje domy i są kochane i szczęśliwe. Nie wydałam żadnego z nich do domu z niezabepieczonym oknem/balkonem. To podstawa dobrego opiekuna. Zapewnic kotu bezzpieczne życie. Jakbyś zainwestowałą w zabezpieczenia to teraz dylematu by nie było.
Swoją drogą dziecku też byś pozwoliła siedzieć na parapecie lub sobie sama usiadła by pomajtać nożynami nad wysokością? Będziesz grzecznie siedzieć to nie spadniesz. Chyba.