Dokarmianie - Działo się! str. 8. Buraski w domu i więcej

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 06, 2015 6:17 Re: Dokarmianie

Zadzwoń do którejś organizacji warszawskiej i zapytaj, czy mogą pomóc. Bywa, że wolontariusze mieszkają blisko potrzebujących pomocy, ale to musisz sprawdzić.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro maja 06, 2015 8:02 Re: Dokarmianie

Uga, w jakiej dzielnicy mieszkasz?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 06, 2015 8:44 Re: Dokarmianie

Ursynów. Do złapania są dwa koty: biały, nie wiem jakiej płci, przychodzi od niedawna, ale codziennie, ucieka przed ludźmi. Drugi to ten, o którym wspominałam: duży, rzuca się na inne koty, przychodzi nieregularnie, ale kręci się w okolicy, bo wiem, że przychodził tu na długo przed tym zanim się wprowadziłam.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Śro maja 06, 2015 9:14 Re: Dokarmianie

w jakich godzinach karmione są koty? mozesz podać bardziej przyblizona lokalizacje, typu: okolice metra...?
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 06, 2015 10:37 Re: Dokarmianie

Stary Imielin, okolice Lidla/Hospicjum Onkologicznego/Hali Sportowej Ursynów. O 8 rano karmię dwie kotki, one są wysterylizowane i zaprzyjaźnione ze mną, ich nie łapiemy. Dostają wydzielone porcje, bo jedna jest gruba, teraz na zastrzykach sterydowych, pochłonie każdą ilość jedzenia, więc nie mogę zostawiać karmy, choć tak planowałam, bo ona chyba by pękła. Potem między 17 a 19 karmię je jeszcze raz, pora zależy od aktywności dzieci na osiedlu, wybieram spokojny moment, żeby mogły bez stresu zjeść. One i tak cały czas tu siedzą. Wtedy też wykładam karmę dla tych bardziej dzikich, płochliwych kotów. Biały (do złapania, nie wiem jakiej płci) przychodzi między 17 a 21. Miska stoi koło rampy dla wózków, więc on tylko parę kroczków robi i je, a jak się przestraszy, to zwiewa pod rampę. Najtrudniej będzie z kotem, którego naprawdę trzeba złapać, czyli tym agresywnym. Czasem łazi tutaj kilka razy dziennie, czasem nie przychodzi wcale, ale chyba najczęściej o ile się zjawia, to zjawia się wieczorem. Ucieka przed ludźmi, je jak jest pusto i ciemno, na pewno też siedzi po rampą dla wózków. Nie jestem w stanie go przegłodzić, żeby złapać, bo on na pewno gdzieś jeszcze je, jest duży, masywny, nie jest wychudzony. Tutaj przekąsi trochę suchej karmy, ale głownie to obsikuje drzewa, krzaki, ogródki sąsiadów (na parterze mają ogródki) i atakuje inne koty. Przeganiam go, a on pod krzakami/samochodami itd. się skrada, żeby od drugiej strony zaatakować jakiegoś kota, nigdy nie odpuszcza. Nie mam samochodu, więc nie wiem, czy znajdzie się ktoś, kto praktycznie całą robotę będzie musiał zrobić, czyli łapać agresywnego kota i jeszcze czymś go zawieźć na zabieg. Ja zrobię, co mogę, jeśli ktoś doświadczony pomoże.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Śro maja 06, 2015 10:56 Re: Dokarmianie

OK. to blisko mnie. moge sprobowac zlapac. przechodze na priv.
ObrazekObrazek

Romi85

Avatar użytkownika
 
Posty: 1808
Od: Wto lut 18, 2014 12:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 07, 2015 8:31 Re: Dokarmianie

Nie wiem, czy ktoś to będzie czytał, ale naskrobię parę słów. Bardzo dziękuję Romi85, która przyjechała już na wstępne rozeznanie i wiele mi wytłumaczyła. Zadzwoniłam już do Urzędy Dzielnicy, pani była bardzo miła i ma mi przygotować dwa talony na sterylizację, odbiorę dzisiaj popołudniu. Będę zapisywać, o której pojawiają się koty, szczególnie ten agresywny, który przychodzi mniej regularnie. Spróbuje się dowiedzieć, czy ktoś jeszcze dokarmia, może uda mi się zrobić kotom zdjęcia, żeby łatwiej było o nie pytać.
Mam tu jeden nowy problem. Jedna z kotek, które przychodzą, teoretycznie ma właściciela. Kiedyś udało mi się go o nią zapytać, powiedział, że jego, ale że to wędrowniczek i większość czasu spędza na zewnątrz. Wtedy jeszcze - niestety - nie wzbudziło to moich podejrzeń. Teraz kotka praktycznie mieszka pod drzewem przed moim blokiem, jest głodna i gotowa walczyć o jedzenie. Chciałam z tym chłopakiem pogadać, zapytać, czy sterylizowana, no i czy w ogóle wpuszczają ją do mieszkania. Ale zapytać nie mogę, bo on przede mną ucieka i nie otwiera mi drzwi, jak do niego pukam, żeby pogadać. Zaczepiłam jego sąsiadkę, a ona wykrzyczała całą litanię skarg, powiedziała, że on ma jeszcze dwa zaniedbane, głodne psy i żebym to gdzieś zgłosiła. No ale żeby zgłosić zaniedbywanie zwierząt, trzeba mieć jakieś podstawy, prawda? Nie wiem, w jakim stanie są jego psy, nie wiem, dlaczego nie chce się zając tą kotką i dlaczego - do cholery - nie chce ze mną rozmawiać.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw maja 07, 2015 8:42 Re: Dokarmianie

uga, masz podstawy do zgłoszenia, jak najbardziej. Nie musisz mieć na piśmie zeznania pana. Koniecznie zgłoś to, myślę, że forumowicze z Warszawy wiedzą, gdzie najlepiej.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw maja 07, 2015 9:01 Re: Dokarmianie

Organizacją, która ma uprawnienia interwencyjne jest TOZ, Al. Solidarności 82.
Myślę, że tam trzeba zgłosić.

Kot jeżeli się błąka ma status kota bezdomnego. Nie miej oporów by się nim zając. Mogę zrobić dla niego budkę.

Gorzej z psami, bo trzyma je w domu.
Nie widujesz tych psów, nie wyprowadza ich?
Nie odpuściłabym, może to jakiś dewiant, a psy cierpią w milczeniu. Skoro Cię unika, ma coś na sumieniu.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 07, 2015 9:35 Re: Dokarmianie

Wysłałam wczoraj maila do TOZu, błyskawicznie mi odpisali. Napisali mi, że powinnam zgłosić na policję podejrzenie zaniedbywania zwierząt. Z kotem gorzej, bo ja nie jestem zarejestrowanym karmicielem, a zarejestrowani mogą zgłaszać, że kot, który ma właściciela wyjada karmę finansowaną przez gminę. Ja karmię z własnych środków, wygląda na to, że po prostu muszę się zająć tą koteczką, zanieść do weterynarza. Od tego chłopaka z tej jednej krótkiej rozmowy dowiedziałam się, że ona ma 8 lat.
Wiem jak wygląda ten chłopak, ale nie wiem jak wyglądają jego psy. Próbuje się na niego zaczaić jak będzie je wyprowadzał, ale on już wie jak wyglądam, więc chyba nigdy mi się nie uda. Wczoraj byłam u niego 4 razy, pukałam, psy szczekały, on patrzył przez wizjer, uciszał psy, a mi nie otworzył. Widziałam go też w sklepie, uśmiechnęłam się, chciałam zagadać, a on uciekł, nie mogłam go znaleźć nigdzie. Nie chcę, żebyście pomyślały, że zbyt łatwo i niesprawiedliwie osądzam, ten chłopak mieszka w bloku socjalnym/komunalnym, pewnie mieszka tam dużo normalnych ludzi, ale widzę też takich, których strach spotkać po ciemku. W tym bloku mieszka bardzo dużo psów i pewnie połowy nie powinno tam być. Nawaleni panowie wołają te swoje wilczury i husky (huskie?) jak te rzucają się i szczekają na innego psa albo człowieka, spacery psów wyglądają tak, że panowie piją i trzymają je na smyczy itd. Nie wszyscy, ja naprawdę nie chce wszystkich tam obrazić, ale moim zdaniem kontrola warunków życia zwierząt powinna być w wielu mieszkaniach w tym bloku.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw maja 07, 2015 10:12 Re: Dokarmianie

uga pisze:Wysłałam wczoraj maila do TOZu, błyskawicznie mi odpisali. Napisali mi, że powinnam zgłosić na policję podejrzenie zaniedbywania zwierząt. Z kotem gorzej, bo ja nie jestem zarejestrowanym karmicielem, a zarejestrowani mogą zgłaszać, że kot, który ma właściciela wyjada karmę finansowaną przez gminę. Ja karmię z własnych środków, wygląda na to, że po prostu muszę się zająć tą koteczką, zanieść do weterynarza. Od tego chłopaka z tej jednej krótkiej rozmowy dowiedziałam się, że ona ma 8 lat.
Wiem jak wygląda ten chłopak, ale nie wiem jak wyglądają jego psy. Próbuje się na niego zaczaić jak będzie je wyprowadzał, ale on już wie jak wyglądam, więc chyba nigdy mi się nie uda. Wczoraj byłam u niego 4 razy, pukałam, psy szczekały, on patrzył przez wizjer, uciszał psy, a mi nie otworzył. Widziałam go też w sklepie, uśmiechnęłam się, chciałam zagadać, a on uciekł, nie mogłam go znaleźć nigdzie. Nie chcę, żebyście pomyślały, że zbyt łatwo i niesprawiedliwie osądzam, ten chłopak mieszka w bloku socjalnym/komunalnym, pewnie mieszka tam dużo normalnych ludzi, ale widzę też takich, których strach spotkać po ciemku. W tym bloku mieszka bardzo dużo psów i pewnie połowy nie powinno tam być. Nawaleni panowie wołają te swoje wilczury i husky (huskie?) jak te rzucają się i szczekają na innego psa albo człowieka, spacery psów wyglądają tak, że panowie piją i trzymają je na smyczy itd. Nie wszyscy, ja naprawdę nie chce wszystkich tam obrazić, ale moim zdaniem kontrola warunków życia zwierząt powinna być w wielu mieszkaniach w tym bloku.


Nie ma wyjścia, kotem trzeba się zająć, jeżeli chce się pomóc. Zgłaszanie, że wyjada nic nie da i nie sądzę, żeby ktoś interweniował.

A swoją droga może się zarejestruj, będziesz miała trochę karmy (choć badziewnej) oraz talony na sterylki i leczenie.

Z kotem tymczasem możemy umówić się do "mojego" weta (Dolina Służewiecka) na talonowe leczenie.
Jak chcesz napisz mi pw z kontaktem do siebie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 07, 2015 18:47 Re: Dokarmianie

Wyślę pw z numerem do mnie. Teraz tylko parę słów, bo właśnie wróciłam do domu i jestem głodna jak wilk. Odebrałam dwa talony na sterylizację, więc pierwszy krok wykonany. Udało mi się zrobić zdjęcie agresywnego kota, o którym pisałam. Z radości chciałam je tutaj wkleić, ale przeczytałam w Regulaminie, żeby unikać wklejania zdjęć. Nie udało mi się "upolować" tego faceta, z którym chcę porozmawiać. "Jego" koteczka stawiła się na poranne karmienie, później jej nie widziałam i na wieczorne nie przyszła. Będę się starała wszystkie te sprawy ogarnąć i będę pisać.

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw maja 07, 2015 19:27 Re: Dokarmianie

Ale można wklejać linki! Patrzcie i podziwiajcie! Oto kot o imieniu Gruby, czyli osiedlowy agresor. Może ktoś go zna?
http://pl.tinypic.com/r/6ezpqh/8

uga

 
Posty: 901
Od: Śro kwi 22, 2015 9:26

Post » Czw maja 07, 2015 20:22 Re: Dokarmianie

:lol: ale zakapior :lol:
wklejaj foty śmiało, tylko nie za wielkie :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw maja 07, 2015 20:28 Re: Dokarmianie

Zaznaczam :wink:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Malcador i 345 gości