Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Weterynarz do którego chodziłem powiedziała mi, że wykonała już z powodzeniem wiele takich zabiegów i że mogę jej zaufać i być spokojny. Więc nie będę szukał nie wiadomo gdzie innych możliwości, poza tym mieszkam w małym miasteczku i pewnie zbytnio innych by nie było, może jedna. A do dużego miasta nie będę kursował z kotem bo i sam, nie jestem do końca sprawny. Jeśli będzie potrzeba ograniczenia kotu pola życiowego i upilnowanie aby nigdzie nie wchodził to dam sobie radę. Jeśli poznam jakieś ćwiczenia rehabilitacyjne to również mogę kota po rehabilitować. Puki co kicia chodzi troszkę utykając, widać nie obciąża tej nóżki całkowicie, jak biega to ciężko dojrzeć ale jakby jedna nóżka lekko w górze, na drapak wchodzi do zlewu wskakuje, może nie będzie tak źle jak na razie minęły 3 tyg od złamania.