Królik w tragicznym stanie-Myksomatoza -umarła [']

czym trzeba być aby doprowadzić króliczkę do takiego stanu a potem porzucić :evil:

usiłuję to ogarnąć i nie potrafię, nie rozumiem.....

Z całych sił trzymam kciuki, żeby się udało, mykso to cholernie ciężka choroba

Wiem jak ta choroba wygląda.Dobrze że jeszcze je.
Puszatek tu nie trzeba nic robić,wirus sam atakuje.Nie była szczepiona i szczepione potrafią zachorować.
Anna uważaj na muchy ,komary ,zeby ją nie ugryzły one przenoszą tą chorobę.

anka1515 pisze:Wiem jak ta choroba wygląda.Dobrze że jeszcze je.
Puszatek tu nie trzeba nic robić,wirus sam atakuje.Nie była szczepiona i szczepione potrafią zachorować.
Anna uważaj na muchy ,komary ,zeby ją nie ugryzły one przenoszą tą chorobę.

dzięki za wyjaśnienie, nie mam pojęcia o królikach choć przez krótki czas miałam kilka w domu
były zdrowe, piszesz, że to wirus ale przecież mogli ją zanieść do weta a nie porzucić ?
czy się mylę ?

Nie wiemy czy porzucony czy dziki,chory się tuli.
Jak czyjś to zaniesienie do wet -uśpienie.rzadko kto się godzi na leczenie -wet.
Anna dostała pozwolenie na leczenie.ja wyleciałam z hukiem i powiedzieli ,ze mnie podadzą do chyba inspektoratu.to nie był mój królik ale go zabrałam i walczyłam.wyczytałam ,ze pomagaja zastrzyki z magnezu i wapnia.jedna wet próbowała szukać ale nie znalazła.
Wcześniej dostalam tel do Warszawy i Lublina ale jak potrzeba nie mogłam znaleść.
Weszłam na forum hodowców jeden mi odpisal uspic,i to co czytalam usypiali.
na miniaturki mi dal namiary ,nie mogłam się zalogować.gdzies czytalam ,ze w /Toruniu maja dobrego wet.ta cholerna choroba likwiduje duże stada.mozesz leczyć i pare mieśięcy i nagle odchodzi.przypadki uratowania są nie duże.hodowle zabezpieczają przed komarami i muchami bo szczepionki nie zawsze dzialają.Dlatego musi uwazać na komary i muchy w otoczeniu bo go dalej bedą zarażać

ROFERON powinien być bezapelacyjnie wdrożony od razu w pierwszym rzucie podawania leków.To bardzo ułatwia dalsze leczenie. Myxo to wirusówka i same antybiotyki nic nie zdziałają.
Kroplówka z Duphalyte, Intravit iB12 lub Combivit też są niezbędnę

Tu są specjaliści na Śląsku od królików http://www.synergiawet.pl/index.php/ct-menu-item-17 podany jest telefon.

Królisia umarła ['] :cry:

Rano o 5 wszystko było normalnie, jadła, chodziła do kuwetki.....
Potem zaczęły się drgawki agonalne poszłam ją pogłaskałam...uspokoiła się i umarła. :cry:

Nawet nie zdążyłam jechać do lecznicy.

Była u mnie zaledwie parę dni, ale zabrała ze sobą kawałek mojego serca.

Bardzo mi przykro Aniu :cry:

Królisia odeszła w spokoju, dzięki Tobie. Gdyby nie Ty, jej śmierć byłaby dużo, dużo gorsza i bolesna dla niej samej.
Śpij spokojnie króliczko [*]

Przykro mi :cry:

Najważniejsze, że nie była sama, że choć przez momencik mogła zaznać normalnego życia.

[']

Przytulam

współczuję

Nigdy nie miałam królika ale moja siostra ma (ma też kota) i zawsze jak u niej jestem najpierw lecę "do zająca", to takie cudowne, łagodne, puchate, fascynujące stworzenie.

dałaś Jej na ostatnie dni życia swoją miłość i mniejszy ból.....bardzo mi przykro, Aniu :cry:

Królisiu [*]

Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Strasznie mi przykro

I tak strasznie żal tego stworzonka [']

Królik w tragicznym stanie-Myksomatoza -umarła [']

Kto przegląda forum