ŁÓDŹ Znalezione maleństwo

Seiti zrobiła zdjęcie
a ja, zgodnie z obietnicą, wstawiam:

na moje oko Nina ma jakieś 5-6 tyg.
zaraz do Ciebie zadzwonię
... mry!

No właśnie! Jak wet wyskoczył z 2,5 tyg i jeszcze, że niedawno oczy otworzyła to ja wytrzeszczu dostałam. Delikatnie się upewniłam czy aby na pewno, to w odp. :tak, tak. Spoko niespełna 3 tyg kociak zasuwa za psem, który nie pojmuje czemu za nią łazi, podchodzi do niej i, o zgrozo, jej dotyka.

Jak ją znalazłam to tak sobie pomyślałam, że może ma 3-4 tyg. Przerażone to to było i skulone, ale jak dzisiaj zaczęła śmigać to zwątpiłam.

Ona jest prześliczna!

Bardziej srebrna, niż bura. Daję jej 4-5 tygodni.
Wspaniale,ze załapała z miseczką!
Trzymam kciuki za "tego człeka", bo synek już zaangażowany ( jak widzę), bo asystuje małej na podłodze :wink:

Nina pije mleczko ze spodeczka

Kupa w końcu przyszła, a już prawie osiwiałam ze zmartwienia

Śmiga po pokoju, zwiedzając kąty i nie rozumiejąc czemu nie pozwalam jej do nich wchodzić.
Kołuję kasę na weta.

Trzymajcie kciuki.

Seiti pisze:[...]Śmiga po pokoju, zwiedzając kąty i nie rozumiejąc czemu nie pozwalam jej do nich wchodzić.[...]

postaraj się zdobyć dużą klatkę króliczą
spokojne może w niej mieszkać kiedy nie ma Cię w domu, albo jest jakieś zamiesznie
nic jej nie będzie, to tylko tydzień, może dwa
mała powinna być wypuszczana na pokoje tylko pod kontrolą
przy takim kocim przecinku o tragedię nie trudno (nadepnięcie!)
popytam, może uda mi się Ci coś załatwić
... mry!