Dziewczyny, dzięki za chęć pomocy.
Odpowiem tak, normalnie mam swój "serwis zdjęciowo-ogłoszeniowy" w liczbie osób trzech, dzięki którym wyadoptowuję swoje koty. Ale aktualnie: małżeński zespół Leszek i Grażynka wyjechali, a trzecia osoba jest chora.
Więc chętnie skorzystam z pomocy w ogłoszeniach.Jednak poczekajmy do wtorku (w poniedziałek mam szkolnie, nie będzie mnie w necie), bo w weekend kot ma być zaprezentowany pewnym Paniom (matka i córka). Miały już kota, który dożył u nich szczęśliwie kilkunastu lat lat. Warunki b. dobre. Dom z ogrodem. Mam wielką nadzieję, że Boluś je zauroczy.
Gdyby tak jednak się nie stało, poproszę Was o puszczenie info w eter.
Z dodatkowych wieści o kocie:
Wiek trudno określić, raczej młody albo średniak.
Ponieważ ostatnio stracił apetyt, p. Sylwia zaniosła go do weta. Okazało się, że ma zapalenie dziąseł. Dostaje antybiotyk. Miał pobraną krew. Wyników jeszcze nie znam.
Wet jeszcze przed pobraniem krwi, na podstawie rutynowych oględzin określił kondycję Bolusia jako bardzo dobrą (no oczywiście poza tymi dziąsłami - oby nie był to wtórny objaw choroby nerek).
Ostatnio był odrobaczony i odpchlony.