"MIKROKOTKI" Kotka wraca,kocurek w bardzo złym stanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 15, 2014 22:24 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Czyli jest kotka kilkuletnia i dwa kocurki 1,5 roczne? Bo jakoś wczoraj mi się wydawało że to małe kociaki... Tylko tak uczciwie, czy one są oswojone? Bo absolutnie nie mogę wziąć kotów które są nieadopcyjne i u mnie zostaną...
Pozdrowienia od eksszydłowiaków Platona i Lakiego, obaj mają się świetnie w swoich domach.
AnielkaG
 

Post » Sob lut 15, 2014 22:51 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Kotka kilkuletnia, przyszła jako dorosła więc nie wiadomo dokładnie, ale na pewno nie stara myślę że nie ma więcej niż 3 lat. Czarny kotek z wątku do którego link wkleiłam jest chyba starszy, kilkuletni ale ile ma lat nie wiem, z tym miałam do czynienia najwięcej, głaskam go miział się "gadał" i mruczał, na 99% to był czyjś kot pewnie podwórkowy, ale oswojony. Te dwa mniejsze są troszkę strachliwe, ale pozwalają się głaskać, kotka chyba bardziej towarzyska chce do domu, ale na zasadzie "chciała bym a boję się" tak samo jej syn. Dzwoniłam teraz do znajomej zapytać o to dokładniej, mówi że nie są dzikie tylko trochę bojaźliwe, pewnie to efekt tego że takie życie wiodą, ten dystans spowodowany jest prawdopodobnie tym że jedni karmią inni przeganiają, ale na 100% nie zagwarantuję dziś tego, jutro lub w poniedziałek postaram się tam podejść może je zastane to sama dokładniej sprawdzę jak jest. Na pewno nie będę oszukiwać, postaram się to naprawdę rzetelnie i uczciwie ocenić.
Ostatnio edytowano Sob mar 01, 2014 22:04 przez tosiatosia1, łącznie edytowano 1 raz

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Sob lut 15, 2014 22:58 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Pozdrowienia od eksszydłowiaków Platona i Lakiego, obaj mają się świetnie w swoich domach.

Jejku jak miło to czytać, ostatnio o nich myślałam szczególnie o Platonku, tak ciepło na sercu wiedzieć że choć niektórym udało się stąd wyrwać.
Jak mieszkałam w Warszawie to nie raz przyglądałam się kotom w oknach z nadzieją że może jakiegoś szydłowiaka zobaczę:-)

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Nie lut 16, 2014 19:52 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

No Platon to akurat mieszka w Tłuszczu. :) Jest gruby, rozpieszczony i kochany. Zamordował chomika jakiś czas temu, regularnie sika swojej Pani na buty, kradnie rybę, ale poza tym jest grzeczny :).
Laki mieszka na Woli i ma nawet swoją stronę na Facebooku, bo jego Pan jest artystą. Jest mega spokojnym i filozoficznym kotem, wszyscy mówią że ma to po Panu. :wink:
Oceń własnym okiem, zobaczymy. Z doświadczenia wiem że dorosłe kocurki są mało "chodliwe", kotki szybciej. Mam dwie dorosłe kotki do oddania a nikt o nie nawet nie zapyta. Koty do roku to idą do adopcji dość szybko. Niestety mam za dużo kotów (w tym część chora), żeby jakiś u mnie został. :(
AnielkaG
 

Post » Nie lut 16, 2014 21:45 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Własnie wróciłam od znajomej, naczekałam się ale tylko czarnego kocurka widziałam, znajoma mówiła że to rozbójnik, że najmniej przyjazny z całej trójki, jak przyszedł to oczywiście czekał przy misce i domagał się zachrypniętym głosem posiłku, w tym czasie go pogłaskałam, ostrożnie bo pomoc raz ugryzł ale nie za mocno, mnie nie gryzł miział się, pomiałkiwał a potem zabrał się za jedzenie i już go nie obchodziłam. Widziałam że ma wiele blizn, dużo walczy, wiem też że jest bity przez jednego z sąsiadów plastikową/gumową rurką, to też pewnie go ukształtowało. Zrobiłam fotki jak go głaskam, będę miała jutro. Ten drugi kotek jest ponoć ciągle poraniony, uszy głowa w ranach(zagojonych) ale marzec się zbliża to pewnie znowu się zacznie, tego ponoć nawet na ręce da się wziąć, choć posiedzi tylko chwilę to chyba dobry znak, kotka tak jak pisałam spokojna, trochę wystraszona. Jutro jeszcze tam pójdę, może mi się uda je spotkać, poprosiłam znajomą by je bardziej "przetestowała" pod względem zachowania. Jeśli jednak ja bym stwierdziła że koty nadają się na domowych pupili, a u Ciebie Anielko wyjdzie że jednak nie, to zabiorę je, tu mają jedzenie (cała trójka gruba) i niech żyją ile się da jako wolne koty, może jakiś dom na wsi znajdę.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Nie lut 16, 2014 21:56 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

AnielkaG pisze:No Platon to akurat mieszka w Tłuszczu. :) Jest gruby, rozpieszczony i kochany. Zamordował chomika jakiś czas temu, regularnie sika swojej Pani na buty, kradnie rybę, ale poza tym jest grzeczny :).
Laki mieszka na Woli i ma nawet swoją stronę na Facebooku, bo jego Pan jest artystą. Jest mega spokojnym i filozoficznym kotem, wszyscy mówią że ma to po Panu. :wink:
Oceń własnym okiem, zobaczymy. Z doświadczenia wiem że dorosłe kocurki są mało "chodliwe", kotki szybciej. Mam dwie dorosłe kotki do oddania a nikt o nie nawet nie zapyta. Koty do roku to idą do adopcji dość szybko. Niestety mam za dużo kotów (w tym część chora), żeby jakiś u mnie został. :(

No to Platonek prawdziwy anioł nie kot, ma na koncie jedynie chomika i kilka par butów, drobnostka :mrgreen: A tak niewinnie wyglądał:-)
Jeśli jest w Tłuszczu to rzeczywiście nie było szans na zobaczenie go, na Woli byłam raz, mieszkałam na Mokotowie i w oknie często widywałam podobnego persa do tego którego masz w podpisie, rano często siedział w oknie tak cudnie naburmuszony, ale mnie tobardzo humor poprawiało, bo tęskniłam za moją równie cudnie naburmuszoną Tośką :P
Takie dobre wieści o kotkach które przewinęły się w moim życiu rekompensuje mi to że wielu puka się w głowę że latam za kotami które reszta ma głęboko w poważaniu, co zrobić jak zmądrzeć nie mogę :oops:

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto lut 18, 2014 20:04 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Wkleję zdjęcia kotków, jedno leciwą komórka więc fatalnej jakości, widać na nim że kotek daje się głaskać ręki odgryźć nie chciał, wcześniej kręcił mi ósemki wokół nóg, mało to i dużo. Z relacji znajomych to rozbójnik, i chce zjeść drugiego kotka, są zresztą na to dowody, oba koty wyglądają jak stare wiarusy, ale mam też takie zdjęcie http://imageshack.com/a/img801/561/7vjh.jpg więc może to tylko kwestia hormonów, a po kastracji się wyciszy, nie wiem niestety, i nie mogę tego zagwarantować. Ta dwójka troszkę płochliwa ale nie dzika, dają się głaskać chcą do domu, ale jak zniosły by brak wychodzenia, znów niewiadoma. Moja osobista kotka gdyby jakimś cudem uciekła na pewno by była wzięta za dziką, sąsiadce która przez 3 dni się nią opiekowała tak rozpruła dłoń że nie wiedziałam jak przepraszać, a ta tylko chciała ją pocieszyć bo kotka "płakała" z powodu rozłąki, a moje wtedy 11 letnie dziecko ubierało ją w ubranka dla lalek i nic mu nie zrobiła, jak jej się coś nie spodobało to sobie poszła najwyżej kłapnęła paszczą w powietrzu by pokazać co może zrobić gdyby córka nie ustąpiła, ale generalnie nigdy krzywdy nie zrobiła. Ja się na kotach nie znam na tyle by być pewna że ta trójka na pewno potrafi być domowymi pieszczochami, ale wydaje mi się ze są na to szanse.

http://imageshack.com/a/img824/3517/8jpt.jpg

http://imageshack.com/a/img545/8886/tsyo.jpg

Anielko staram się pisać obiektywnie i uczciwie, ale niczego zagwarantować nie mogę, decyzja należy do Ciebie, jeśli się zdecydujesz super, jeśli nie zrozumiem, będzie trzeba spróbować im jakoś inaczej pomóc.
Ostatnio edytowano Wto lut 18, 2014 22:25 przez tosiatosia1, łącznie edytowano 1 raz

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto lut 18, 2014 22:23 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

A i jeszcze zapomniałam dodać że ta dwójka, czyli mama i kotek (ze zdjęcia na parapecie) jest bardzo ze sobą zżyta, zawsze trzymają się razem, kiedyś jedno z nich zniknęło na kilka dni to to drugie bardzo rozpaczało, chyba szukało bo wszędzie zaglądało i nawoływało, nie wiem tylko który kotek zniknął a który szukał, śpią razem w pudle na strychu. Ten czarny kotek kociczkę akceptuje leje tylko kocurka.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Wto lut 18, 2014 22:36 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Ta dwójka ze zdjęcia za szybą jest przeurocza :1luvu:
Synek większy od mamusi, słodkie pysie :D

A czarnuszek jest od tej samej matki co łaciatek?

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5770
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 19, 2014 19:23 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Na tym zdjęciu kotek wygląda na dużego, ale kiedy go jesienią widziałam to był drobny, nie wiem czy aż tak urósł czy po prostu przy koteńce każdy kot wygląda na dużego. Czarny kotek nie jest synem kotki, on był tam przed tą dwójką, pewnie dlatego broni terytorium. Z tej posesji zabrałam już wiele kotów między innymi Laki z bratem które Anielka wzięła do siebie, to były małe dzikusy, z trudem je połapaliśmy a teraz słyszę że Laki jest ostoją spokoju, była tam też kotka która była mocno bojaźliwa, jeden dom zrezygnował z niej jak zobaczył że są problemy z zapakowaniem jej do transportera, ale znalazła się dziewczyna która zaryzykowała, a po 2 tygodniach dostałam kilkadziesiąt zdjęć jako dowód że kotka jest przylepką. W tym miejscu być może koty dziczą bo sytuacja je do tego zmusza. One wszystkie przesiadują na tym parapecie, wystarczy otworzyć okno to pchają się do środka, ale gdy je się wpuści i zamknie drzwi czy okno to chcą wyjść na zewnątrz, nie czują się jeszcze pewnie w zamkniętej przestrzeni.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Czw lut 20, 2014 19:43 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Laki i Leon ani przez chwile nie byli dzikusami, to jedne z milszych kociaków jakie miałam na tymczasie. Cóż, nie ukrywam ze koty te sa mało adopcyjne bo mocno dorosłe i krówki. Wyadoptowanie dorosłego kocura jest b. trudne. Myslałam ze to kociaki, albo chcoaiaż koty wyglądające na kociaki, które teraz ida jak woda..Może zróbmy tak- na razie wezmę kotkę, bo z tymczasowaniem kocurów mam ogromny problem - mój Maciek absolutnie nie toleruje kocurów i nasila złośliwe sikanie jak jakis pojawi sie w domu (mimo że sa zamknięte w oddzielnym pokoju), dlatego mam w tej chwili 13 kotek i 5 kocurów, z których dwa nieustannie się biją. Od jakiegoś czasu z róznych względów nie tymczasuję kotów, nie moga u mnie przybywac nowe ze zględu an to że mam stado FeLV dodatnie i "nowe" koty są zamknięte w małym pokoju do czasu adopcji.
AnielkaG
 

Post » Czw lut 20, 2014 21:02 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Rozumiem doskonale że nie wszystkim kotom uda się pomóc, te miały swój wątek jak były kociakami wtedy też zabrakło im szczęścia, dwa z nich nie żyją wczoraj przejrzałam ich zdjęcia i mam wyrzuty że jakoś nie potrafiłam im pomóc. Koteczka wygląda na spokojną, taką troszkę przygaszoną, nie ukrywam że na pomocy dla niej najbardziej mi zależy bo wiosna się zbliża i kolejne kocięta by się pojawiły, ale tak jak pisałam ta dwójka jest bardzo zżyta i żal mi tego krówka, czarnego zresztą też bo ma coś z krtanią co najmniej od 2 lat, poza tym bity przez jakiegoś faceta. Dzwoniłam do znajomej, ale nie dodzwoniłam się, ona kiedyś powiedziała że te dwa kotki muszą iść razem, ale muszę ją przekonać że pomoc kiciczce jest priorytetem. Anielko ja wiem że nie zawsze się da zrobić tyle ile by się chciało, dziękuję że dajesz szanse koteczce, mam nadzieję że ona tak jak wszystkie Szydłowiaki szybko znajdzie domek.
Wątek będę chciała kontynuować może ktoś da szanse choć jednemu z tych kocurków.
Tak więc szukam transportu dla kotki.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Czw lut 20, 2014 22:31 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

A może lepszym rozwiązaniem jest sterylizacja tej kotki i zostawienie jej z synem?
Piszesz tosiatosia1, że te 2 koty bardzo się kochają, kocurek sam tam zostanie, jak on sobie poradzi? :(
Chętnie się dołożę do sterylki.

piccolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 5770
Od: Czw kwi 03, 2008 12:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 21, 2014 19:40 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

[/quote]A może lepszym rozwiązaniem jest sterylizacja tej kotki i zostawienie jej z synem?
Piszesz tosiatosia1, że te 2 koty bardzo się kochają, kocurek sam tam zostanie, jak on sobie poradzi? :(
Chętnie się dołożę do sterylki.[/quote]


Ja też mam mieszane uczucia odnośnie zabrania tylko kotki, żal mi tego kocurka, on jest takim maminstnkiem, ostatnio miał bardzo poważną ranę głowy/powiek głowa ponoć była bardzo poraniona i spuchnięta, ale wyszedł z tego, wtedy mamusia siedziała przy nim lizała go, mają ponoć też zwyczaj takiej kociej rozmowy między sobą jest to rozczulające, trzeba jednak wziąć pod uwagę że jeśli Anielka wzięła by je oba to pewnie i tak ciężko by było znaleźć dla nich wspólny dom, więc warto dać szanse choć jednemu z nich, jakoś będzie musiał sobie poradzić, zresztą one bytują przy ruchliwej ulicy ciągle przez nią przechodzą więc prędzej czy później któreś może na niej stracić życie więc lepiej jeśli rozstanie będzie z innego powodu niż śmierć.
Co do kocurka to nadal będę szukać dla niego pomocy, kastracja by się przydała obu kocurom, może mniej by ze sobą walczyły, więc chętnie przyjmę pomoc finansową. Ten czarny jest leciwy i pewnie potrzebuje leczenia, przydał by mu się pobyt w lecznicy, nie wiem czy kastrowanie takiego kota jest bezpieczne za rady też będę bardzo wdzięczna, no i nadal mam nadzieję że choć jednemu z kocurków uda się jeszcze znaleźć dom.

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

Post » Sob lut 22, 2014 22:35 Re: Dwa "MIKROKOTKI" potrzebują DT

Anielko szukam transportu dla kotki, musimy się jakoś zgrać, napisz gdzie trzeba kotka dowieźć i jakie terminy Ci pasują, weekend czy może lepiej w ciągu tygodnia?

tosiatosia1

 
Posty: 441
Od: Czw sie 25, 2011 12:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Francis12, Google Adsense [Bot] i 141 gości