» Sob lut 08, 2014 8:40
Re: F. Kotikowo. Kacperek. Taka bieda...
Bardzo dziękuję za wpłaty dla Kacperka. Wieczorem postaram się o rozliczenie.
Sam Kacperek (w lecznicy zwany glutkiem) podobno czuje się nieźle, ale nadal nie chce sam jeść.
Nadal jest karmiony convalescensem. Dokładniejsze badania zrobimy po niedzieli, mam nadzieję,
teraz nie dało się pobrać tyle krwi aby starczyło na morfologię, chyba że wczoraj wieczorem się udało.
Odbieram go dziś (lecznica nie hoteluje kotów)więc dowiem się dokładnie co i jak.
Kot podobno nie korzysta z kuwety, tylko robi na podkłady, muszę więc zrobić ich zapas,
mam jednak nadzieję, że to jest chwilowe. Gdy go zabierałam, widziałam, że sikał tam gdzie leżał.
Mam nadzieję, ze skoro tyle osób trzyma za niego kciuki, to chłopak dojdzie do siebie.
Cieszę się bardzo, że nie zlekceważyłam tego sygnału i pojechałam po Kacpra.
Najlepsze kotki są od Kotiki.
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.