Tulinek ,czyli kot, który. DO ZAMKNIĘCIA -dziękujemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 09, 2014 20:14 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

ehhh..no trudno..jak juz bedziesz wiedziala jaki koszt zrob wydarzenie na FB..na pewno udostepnie i bede molestowac ludzi o wplaty :twisted: poki co wysylamy dobre kocie wibracje dla Tulinka..trzymaj sie kociu! bede do ciebie tu zagladac i wspierac! :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Justinna

 
Posty: 166
Od: Sob mar 13, 2010 19:50

Post » Czw sty 09, 2014 20:19 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

Biedny czarnulek :cry: Gdyby trzeba to coś dorzucę :1luvu:

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

Post » Czw sty 09, 2014 20:30 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

Zaznacze, poczekam na numer konta i informacje o planowanych kosztach operacji.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw sty 09, 2014 20:35 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

Wydarzenie to super pomysł. Jak będzie wiadomo +/- jaki jest koszt to będę rozsyłać prośbę o wpłatę gdzie tylko się da.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 09, 2014 20:45 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

Zaznaczam Tulinka.
Trzymam :ok: za Was.
kicikicimiauhau
 

Post » Czw sty 09, 2014 21:25 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

Również zaznaczę wątek Tulinka :(
Operacja to nie koniec, potem trzeba rehabilitować kocia :(
Trzymam :ok: :ok: :ok: za ślicznego czarnulka
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sty 09, 2014 21:30 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

deklaruję 30 zł na już, jak cos proszę pw
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt sty 10, 2014 8:02 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

Ja też obiecuję, że się dorzucę do kosztów :kotek:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt sty 10, 2014 8:48 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

Ja tez chcialabym sie dorzucic do operacji - moj Norek mial zarowno rezonans jak i tomografie (no i koniec koncow operacje u dr. Kielbowicza) wiec wiem jakie to masakryczne koszty. Bede sledzic watek, jak tylko pojawia sie jakies dane odn. przewidzianych kosztow i numer konta przeleje grosik.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Pt sty 10, 2014 8:56 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

:ok: :ok: za Tulinka - musi się udać dać mu życie bez bólu :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24274
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt sty 10, 2014 9:28 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

za Tulinka! :ok:
też dorzucę ile będę mogła
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt sty 10, 2014 9:45 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

za Tulinka :ok: czytam wpisy i wiem że będzie dobrze ,że tak określę damy radę :piwa:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43965
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 10, 2014 12:31 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

dorcia44 pisze:za Tulinka :ok: czytam wpisy i wiem że będzie dobrze ,że tak określę damy radę :piwa:


dorciu44, masz stuprocentowa rację, bo normalnie jakiś paroch mam w oku czy cóś, bo mi łezka zleciała, jak czytam te wpisy -Dziewczyny, wielkie dzięki :1luvu: Nie spodziewałam się,że Tulinek znajdzie tylu cudownych przyjaciół Obrazek

Niestety, nie udało mi sie dostać do prof. Kiełbowicza na dzisiaj, dopiero na środę jesteśmy umówieni , bo w poniedziałek muszę być w Katowicach-AgaPap daj znać, jak coś trzeba w te lub wewte :wink:

Jeśli do tego czasu nie otrzymam odpowiedzi od dr Wrzoska, będę rozmawiać z prof. Kiełbowiczem, zatem najpóźniej w czwartek będę miała kwotę i ruszymy z fb.

A z Tulinkiem różnie jest: wczoraj np. nie widział znów-zatem musiał być ucisk na nerw wzrokowy, jak podejrzewam, ale wieczorem mnie zaskoczył, bo starał się pobawić piłeczką, podbiec, choć łapki przednie bardzo mu sie "rozjedżają". Ale to potwierdza także decyzję lekarzy, aby nie dawać środków przeciwbólowych, gdyż mógłby zrobić sobie krzywdę, a tak jednak ból ogranicza pewne zachowania, tym bardziej,że jest młodym kotkiem, niewykastrowanym i bardzo energetycznym z charakteru, słowem chłopak ma fajny charakter, przykład: badaniach u dr Wrzoska musiałby boleć, nie ma dwóch zdań, mimo bólu Tulinek znosił dzielnie wszelkie zabiegi, płakał cichutko, ale w pewnym momencie odwrócilismy go tak,że widział doktora-na bank wówczas widział, bo spojrzał i tak ochikał pięknie,że wywołał tym wielki uśmiech u badającego, a we mnie przekonanie o jego mądrości-wie do kogo z jakimi pretensjami się zwracać :wink:
Ogólnie jest kochanym kotkiem do transportu i czekaniu w kolejkach do weta, po do badania budziliśmy go -taki chłopak wyluzowany był :ok: Jest odważnym kotkiem i bardzo czystym-stara się jak może ze sprawami toaletowymi, choć przy gorszym samopoczuciu nie może wciągnąć tej biednej tylnej nóżki i siuu leci po niej, uważam jednak,że jak na ten stan radzi sobie doskonale z tymi sprawami.

Mam pytanie:" czy ktoś orientuje się i może wyjaśnić co to jest WBC w wynikach, za co "odpowiada", bo bardzo od normy odstające jest: WBC na poziomie 2,95 G/l przy skali 6,00-11,0, jak również wskaźnik NEU% 26,5 przy skali 60,0-78,0, z kolei LUM% za wysoki 62,1 przy skali: 15,0-38,0

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 10, 2014 17:17 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

WBC to krwinki biale..u ludziow..wiec pewnie i u kotow tez..Tulinek bidny..taki dzielny..trzymam mocno kciuki!
ObrazekObrazekObrazek

Justinna

 
Posty: 166
Od: Sob mar 13, 2010 19:50

Post » Pt sty 10, 2014 19:31 Re: Tulinek czyli życie w bólu... więc przytul mnie na chwil

Za Tulinka cudnego :ok:
Dorzucę niewiele, bo nie mam, ale grosz do grosza...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 90 gości