Koteczka bez ogonka pojechała po domek, kciuki potrzebne .

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 22, 2013 21:13 Re: Błaga o pomoc życie w bólu..

Okresl ile kosztow wyniesie leczenie i pobyt w lecznicy tej koci,ja w miare swoich mozliwosci finansowych jej pomoge... :|

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw paź 24, 2013 20:28 Re: Błaga o pomoc życie w bólu..

Daj spokój masz swoje , nie wiem ile to wyniesie w poniedziałek będzie w lecznicy tydzień jeszcze nic nie zaczeło się goić , nie stać mnie bedzie zeby kotka była tam dwa lub więcej tygodni....To wszystko potrwa rana stara , nie można nic innego zrobic operacja nie wchodzi w gre bo uszkodzi się zwieracze albo kot będzie miał problem z tylnymi łapami , będzie kalekom ...A i tak też nie wiadomo czy rana się zagoi ..to jest jedna wielka niewiadoma ;(

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw paź 24, 2013 21:01 Re: Błaga o pomoc życie w bólu..

lidka02 pisze:Daj spokój masz swoje , nie wiem ile to wyniesie w poniedziałek będzie w lecznicy tydzień jeszcze nic nie zaczeło się goić , nie stać mnie bedzie zeby kotka była tam dwa lub więcej tygodni....To wszystko potrwa rana stara , nie można nic innego zrobic operacja nie wchodzi w gre bo uszkodzi się zwieracze albo kot będzie miał problem z tylnymi łapami , będzie kalekom ...A i tak też nie wiadomo czy rana się zagoi ..to jest jedna wielka niewiadoma ;(

Wiec co dalej z ta kotka sie stanie,skoro nie moze zostac w lecznicy?

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt paź 25, 2013 10:28 Re: Błaga o pomoc życie w bólu..

Czarna puma pisze:
lidka02 pisze:Daj spokój masz swoje , nie wiem ile to wyniesie w poniedziałek będzie w lecznicy tydzień jeszcze nic nie zaczeło się goić , nie stać mnie bedzie zeby kotka była tam dwa lub więcej tygodni....To wszystko potrwa rana stara , nie można nic innego zrobic operacja nie wchodzi w gre bo uszkodzi się zwieracze albo kot będzie miał problem z tylnymi łapami , będzie kalekom ...A i tak też nie wiadomo czy rana się zagoi ..to jest jedna wielka niewiadoma ;(

Wiec co dalej z ta kotka sie stanie,skoro nie moze zostac w lecznicy?


Myśle , dałam jej jedzonka starczy do poniedziałku bede rozmawiała z wetem w poniedziałek ..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pt paź 25, 2013 12:59 Re: Życie w bólu.....

biedactwo z tym ogonkiem, a właściwie bez niego... tak, napisz jakie koszty trzeba pokryć aby zaleczyć to to + pobyt w lecznicy minimum... nie da się operacyjnie/plastyka ? naciągnąć trochę skórę, zaszyć ? bo tak to będzie się babrać w nieskończoność...
kot też człowiek...
04.06.2018 Myszunia [*]
13.08.2013 Lesio [*]

color1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1604
Od: Czw cze 27, 2013 11:52
Lokalizacja: wawa

Post » Pt paź 25, 2013 13:09 Re: Błaga o pomoc życie w bólu..

Czarna puma pisze:Okresl ile kosztow wyniesie leczenie i pobyt w lecznicy tej koci,ja w miare swoich mozliwosci finansowych jej pomoge... :|

Nie odmawiajcie Czarnej pumie jeśli chce kotu pomóc. To pomoc dla kota a my ludzie jesteśmy od tego by swoje odczucia w kieszeń wsadzić.

Szkoda małej. Lidka, finansowo nie pomogę bo i tak za dużo mam ich. Ale mam jeszcze chyba zakamuflowany żel hydro coś tam-rodzaj sztucznej skóry. Po Żuniu mi został a miał operacje odbytu i otwartą przetoke mu tym opatrywaliśmy. Daj znać to poszukam ,jeśli ejst i jest ważny to podeślę.
Zagoi się. Musi. Tylko za długo mała chodziła w takim stanie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt paź 25, 2013 14:20 Re: Życie w bólu.....

Wet mówi że operacja nie wchodzi w gre bo uszkodzi się zwieracze , albo tylne łapki ...ten kikut co widać to wet to wysunał ona tam nie ma nic...Musze dwa malece wydać może zawiozę je w niedziele do Iwony bo mam ich za dużo i potem kotke pewnie moze bym zabrała do siebie to wtedy za szpitalik nie bede musiała płacic ...Moze ktoś by jej podesłał karmę podkłady dostałam z fb , bo ona rane musi mieć czystą ..nie może kłaść się w piach..Wszystko się wali ..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Pon paź 28, 2013 21:57 Re: Życie w bólu - i co dalej....

To ten kikutek powinien sie tylko teraz powoli zaczac goic,czy tak?

Czarna puma

 
Posty: 1363
Od: Pt cze 28, 2013 21:46
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 29, 2013 2:43 Re: Życie w bólu - i co dalej....

Czarna puma pisze:To ten kikutek powinien sie tylko teraz powoli zaczac goic,czy tak?



Czytam spokojnie Twoje wypowiedzi,juz kilka razy wywalałam oczy na wierzch...nic sie nie odzywalam,zeby nie było,że jetem złośliwa.Wiesz ,mam synka upośledzonego umyslowo i na prawde jemu musze tak tłumaczyć specjalnie wszystko co mówię... :( Pomyśl czasami nim coś napiszesz....sama sobie odpowiedz na powyższe pytanie ...
przepraszam Lidka :oops:

Lidka temu koty dobrze by było zrobic zabiegi laserowe na ten kikut.Zamknie wtedy rane,żeby się nie babrało i przyspieszy proces gojenia,spytaj weta...U nas kotu kikut nogi tak 'zamykali",bo jakis sadysta obciąl nogę drzwiami od piwnicy i pani go umierającego do weta doniosła....ech
Nie odzywam sie ,bo jak wiesz ratuje tego psiaka wyrzuconego pod mój śmietnik,moze jutro szefowa tozu przyjedzie i zawioza go specjalnym wozem do weta(dobrze,ze go nie odrobaczyłam) .i byc moze bedziemy mieli tymczas,ale to nic pewnego....wazne,ze dobrze go wet oobejrzy,na razie karmie go kilka razy dzienniew mniejszych porcjach,żeby skretu kiszek nie dostał... :roll:Jest tak wielki,ale szkielet,ze do naszego samochodu nie dałam rady go wpakować,ile musial wycierpiec psinka...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto paź 29, 2013 15:03 Re: Życie w bólu - i co dalej....

Kotka dziś ma poważną operacje ogonek jej się nie goi grozi jej posocznica ..Więc nie ma wyboru trezba zaryzykować i zrobić operacje choć to ryzyko ale z raną nie może być też bo to już bardzo długo trwa ...Operacja polega na usunięciu tego co zostało po ogonku z rana , usunięciu dwóch kręgów , naciągnięciu skóry problem jest tu zeby nie uszkodzić nerwów i żeby to się też goiło ..Dziś byłam u niej zawiozłam 4 paczki pieluch i karme suchą i mokrą ...Czekamy wet ma zadzwonić po zabiegu..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto paź 29, 2013 15:04 Re: Życie w bólu - i co dalej....

:(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto paź 29, 2013 15:05 Re: Życie w bólu - i co dalej....

BOZENAZWISNIEWA pisze::(

Mozemy tylko trzymac kciuki rana wygląda żle i to przewlekłe bardzo ...dałaś mi zdjęcia bo mnie nie było..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto paź 29, 2013 15:24 Re: Życie w bólu - i co dalej....

Za Koteczkę z całych sił :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 29, 2013 15:28 Re: Życie w bólu - i co dalej....

Wet dzwonił do mnie udało im się wszystko odseparować , poodzielać czekają aż kotka się wybudzi ..I się okaże jak z chodzeniem ...wet da mi znać ale są zadowoleni z operacji....Co do kosztów wet mówi że musi wszystko podliczyc więc nie wiem jeszcze..

lidka02

 
Posty: 15916
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Wto paź 29, 2013 16:23 Re: Życie w bólu - i co dalej....

Po Wszystkich Świętych zrobie bazarek, część pieniżków przeznacze na tą biede :(
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2712
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot], LimLim, puszatek i 354 gości