MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 21, 2013 23:15 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

i to mnie dziwi najbardziej ,dlatego zabrałam glos w tej sprawie
agula76
 

Post » Sob wrz 21, 2013 23:27 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Treść postu usuwam na prośbę Autorki
alix76

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 21, 2013 23:32 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

weci się mylą, błędy popełniają , nie diagnozują prawidłowo, a Wy( osoby odpowiedzialne za zabranie kota ) od ludzi wymagaliscie żeby byli wszechwiedzący

zaufali Wam, od razu zgłosili fakt ze z kotkiem cos nie tak, a Wy to perfidnie wykorzystaliście przeciwko nim ...dla mnie to żenada
agula76
 

Post » Sob wrz 21, 2013 23:56 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Zaznaczę, też chciałabym wiedzieć co u Marlonka :(
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 22, 2013 0:07 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Przeczytałam do końca cały poprzedni wątek o Marlonie. Niektórzy naprawdę dużo wymagają od opiekunów, aż strach zapytać czegoś odnośnie kota, bo może się okaże, że źle się nim opiekuję.
Wszystko to jest przesiane tak ogromną nienawiścią i to zasmuca, bardzo zasmuca.
Tak łatwo wydawać sądy.
Moje babcie postukałyby się w głowy co na tym forum się nie raz wyprawia, o ludzi się tak nie dba jak o koty. Ja nie mam nic przeciw dbaniu, dowiadywaniu się, ale czy nie po to jest właśnie to forum ?
Czy trzeba od razu tak atakować? zamiast próbować podjąć dyskusję, szczególnie jeżeli drugiej stronie zależy?

Przypomina mi się coś jak czytam o Marlonie. Moja kuzynka miała depresję w wieku 15 lat po pójściu do liceum, nie jadła i nie piła kilka dni, w skrajnym wyczerpaniu trafiła do szpitala. Jej mama zawaliła nie zauważając tego wcześniej, ale czy to znaczy, że generalnie jest złą matką i należałoby jej odebrać córkę, tutaj nawet nie stawia się takich pytań. Dobrze będzie jeżeli się ją poinstruuje i weźmie sobie do serca, żeby zwracać uwagę na takie rzeczy, a generalnie to zajmuje się córką, tylko akurat te pare dni nie zauważyła, że było aż tak źle i zrzuciła to na karb zdiagnozowanej depresji.

Szkoda, że ludzie ludziom serwują tyle nienawiści, zamiast się wspierać. Bo można się wkurzyć, tupnąć nogą, powiedzieć
Hej nie podoba mi się, że tak się stało, że kot jest w takim stanie, wkurza mnie to, mogliście go tym zabić, nie pomyśleliście żeby mimo wszystko iść do weterynarza, a gdyby to było wasze dziecko ?????
a za chwilę powiedzieć
no dobrze, a teraz pogadajmy, opłacacie leczenie, ale teraz się umawiamy ,że będziecie bardziej zwracać uwagę na kota tak? no i może jakiś czas będziemy pilniej przyglądać się jego sytuacji, nawet jeżeli to będzie dla was oznaczać, że ktoś wchodzi wam z butami w życie . Co powiecie na taki układ ?
albo poszukać innych rozwiązań podczas spokojnej rozmowy
a jak druga strona syknie to powiedzieć
hej, ale nie życzę sobie takich oskarżeń, chcecie kotka i mu pomóc czy nie ??? bo wojując tu i tam nic nie zdziałacie, pogadajmy, dojdźmy do czegoś, to my jesteśmy tu stroną , nie reszta świata.

A co do kwestii pieniędzy, że ktoś tu się w ogóle nie ogłaszał, że zbiera na kotka, czytając o jego sytuacji chwytającej za serce samo przez sie się rozumie, że znajdą się ludzie, którzy się zaoferują z pomocą. To jest gdzieś napisane między słowami, bynajmniej ja po przeczytaniu wątku do odczytuję, nie musi być napisane pogrubionym tekstem wprost, tak to nawet mniej trafia do ludzi, a jak jest zapisane gdzieś między wierszami to chwyta jak podprogowy przekaz w reklamie.


Generalnie to ja tu widzę zamknięte drzwi, pełnię nienawiści , a na końcu chorego, samotnego kotka, który być może miał perspektywę wspaniałego domu.

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 22, 2013 1:15 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Jako przestroga ,że każdemu może się zdarzyć pod koniec 1 strony :
viewtopic.php?f=1&t=156888
Gdybym nie poszła do weta nie wiadomo co byłoby z Kajtkiem, a to tylko kwestia nie zrozumienia powagi sytuacji i objawów, niedogadania się w tym zakresie. Czasem po prostu tak się dzieje .....

karolink

 
Posty: 1116
Od: Pon paź 09, 2006 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 22, 2013 8:23 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Wątek został założony głównie po to żeby dojść do porozumienia-wiemy że Marlon pokochał panią Asię i w innych warunkach trudno będzie pokonać chorobę.Kilka lat temu mój najukochańszy Max też siusiał pod siebie-nie chcąc go stresować zamawiałam wizyty domowe u najdroższego veta który nota bene zalecił uśpienie.,na co się oczywiście nie zgodziłam.Zmieniłam veta i przeżył jeszcze 7 lat-proszę Boga żeby i Marlon miał takie szczęście-tylko że Max był otoczony miłością-a wiemy że bez tego u kotów ani rusz.Dlatego apeluję do osób odpowiedzialnych za zabranie Marlonka.Max odszedł za TM,zaadoptowałam Stefana też z Łodzi-przy Kasi i Żwirku-też nie jest kolorowo.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

jaga1666

 
Posty: 980
Od: Pon sie 06, 2012 12:48
Lokalizacja: stalowa wola

Post » Nie wrz 22, 2013 8:46 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Moim skromnym zdaniem kot powinnien z powrotem mieszkać u p. Asi.
Szyszka ............................................. Moris .............................................. Glutek i Muszka
Obrazek Obrazek Obrazek [url=https://naforum.zapodaj.net/e1a033c7ccbe.jpg.html][url=https://naforum.zapodaj.net/35b4fd9e2ec9.jpg.html]

iwaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2712
Od: Pt sie 12, 2011 18:33
Lokalizacja: Warmińsko - Mazurskie

Post » Nie wrz 22, 2013 9:09 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

iwaka pisze:Moim skromnym zdaniem kot powinnien z powrotem mieszkać u p. Asi.


Iwaka nie tylko Twoim , wszyscy o tym wiedzą a winni zabrania kota cicho siedzą

Jak tak będziecie traktować osoby które koty kochają tylko nie do końca maja wiedzę , to schrony pekna w szwach a Dt zakoca sie na maską, bo ludzie zraża sie sie do umów adopcyjnych

Na pewno wiele Dt chętnie powierzylo by tym ludziom kota że swojego domu , udzielając rad i wskazówek

A Wy podstępnie zabieracie kota robiąc z ludzi potworów a sami laury zbieraliscie JACY JESTEŚCIE WIELCY Bo ratujcie kota , tylko źle trafiliscie bo akurat Ci ludzie Marlona pokochali chcą dla niego dobrze i walczą o niego, a tego sie nie spodziewaliścię

Dla mnie to budzi uczucie odrazające dla Waszych poczynań,

Jak ta sprawa nie znajdzie rozwiązania i nie podejmiecie rozmów z tymi ludźmi i nie dowiemy sie wszyscy co jest z Marlonem, ponieważ jego wątek został usuniety , jest to także nie fair wobec wszystkich ludzi z miau którzy śledzili jego losy , kasujecie niewygodne posty i zapytania o kotka na fb, tak nie postępują ludzie którym zależy na dobru kota , tylko udowodniacie swoje chore rację - poruszone zostaną wszystkie środki żeby dotrzeć do prawdy, i nie daj Boże jak sie okaże że kot nie żyje
agula76
 

Post » Nie wrz 22, 2013 9:18 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Tak mi się wydaje, że byli opiekunowie Marlona łatwiej uzyskaliby jakieś informacje i łatwiej byłoby im przekonać do zwrotu kota, gdyby nie zaczęli tej afery od skandalicznych pomówień i oskarżeń, utrzymanych w tonie poniżej krytyki. Owszem, przeprosili, owszem, wypowiedzi zostały usunięte, ale... no cóż, nadszarpniętego zaufania tak łatwo się nie da naprawić. Poza tym namawianie ludzi do nękania sms-ami (czyli do łamania prawa) także nie jest chyba najlepszym sposobem na załagodzenie sprawy. :|

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Nie wrz 22, 2013 9:26 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

"Winni zabrania" 8O :?: Z innych wpisów wynika, że kot został wydany dobrowolnie i podpisano zrzeczenie się kota. Kota nikt nie ukradł ani nie porwał. Proszę nie rozpowszechnić nieprawdziwych informacji :? .

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie wrz 22, 2013 9:37 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Alix kota zabrano podstępnie, obiecano ludziom pomoc , podsunięto papiery do podpisania a teraz sie szafuje że sa na prawie , jak tak sie robi to ją dziękuję , to nieuczciwe,

I jeszcze jedno...ludzie Ci chcieli pokrywać koszty leczenia , wykazują dobra wolę, a na miau.pl po zabraniu kotka proszono o pomoc na jego leczenie, to jest skandal, wśród ludzi którzy sami sa zakoceni i borykają sie z problemami finansowymi, chyba mamy prawo wyrazić swoją opinię na ten temat, to nie komuna że mówimy to co nam każą

Bezdomne koty czekają na pomoc i fundusze na ich leczenie sa na wagę złota , a tu odrzuca sie od tak poproszę dom i chęć pomocy
agula76
 

Post » Nie wrz 22, 2013 9:42 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Myamya

Niestety ludzie różnie reagują , jak mnie zabrano by kota , nie informowano o jego stanie i nie oddano, moja reakcja pewnie byla jeszcze silniejsza niż tych Państwa

Zamknięcie wątku Marlona jest nie w porządku także wobec ludzi z miau, mamy pprawo wiedzieć co sie z kotem dzieje
agula76
 

Post » Nie wrz 22, 2013 9:57 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

Bez urazy, ale pomówienia o oszustwo i wyłudzanie pieniędzy pojawiły się jeszcze wtedy, jak była na bieżąco informacja (chociażby na Miau) o stanie kota.

Poza tym, o ile mnie pamięć nie myli, kobieta, która wzięła Marlona na leczenie, wprost powiedziała na Miau, że koszty sama pokryje. Czy mogłabyś dać linka do próśb o finansowanie leczenia Marlona?

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Nie wrz 22, 2013 10:02 Re: MARLON - tego nie robi się kotu!!! ODDAJCIE KOTA!!!

myamya pisze:Bez urazy, ale pomówienia o oszustwo i wyłudzanie pieniędzy pojawiły się jeszcze wtedy, jak była na bieżąco informacja (chociażby na Miau) o stanie kota.

Poza tym, o ile mnie pamięć nie myli, kobieta, która wzięła Marlona na leczenie, wprost powiedziała na Miau, że koszty sama pokryje. Czy mogłabyś dać linka do próśb o finansowanie leczenia Marlona?



Tekst jest na fb , skopiowany z miau, ją teraz nie mam możliwości tego skopiować pisze z telefonu
agula76
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 103 gości