Uratowane kocięta szukają DS (Warszawa)..cd..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 14, 2013 9:49 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

EllaM pisze:...
Trzeba by jaką klatkę bytową dla kociaków do..sypiali mi wstawić(??? :( ..)

Hmmm..jest w tym pasie domków na końcu ryneczek..i sklepy i sklep mięsny..oni dokarmiają(dokarmiali) koty i podobno tam się kocą co roku, bo tylko dokarmiają i jakąś budę postawili..rozmawiałam z byłą panią która tam pracowała. A na bieżąco osoby pracujące w sklepie do kotów sie nie przyznają..

No to witaj w klubie :wink: :piwa:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob wrz 14, 2013 9:57 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

Elisabeta pisze:EllaM, jesteś wspaniała. :1luvu:
Trafiłam tu z wątku tygrysków z Żoliborza, gdzie pojawiłaś się z postem.
Po historii z mojego osiedlowego podwórka, wierzę, że Ci się uda pomóc kociej mamie i udomowic kociaki.
Ja nigdy nie miałam kota, ale teraz już jestem od dwóch miesięcy kociarą. Chociaż moja kotka to stuprocentowa kotka wolno żyjąca. Nie chciała do domu. :twisted: Pewnie podczytałaś trochę wątek tygrysków...
Będę z Maszą i będę jej pomagac, ile Pan Bóg pozwoli. :wink:
A do Ciebie będę zaglądac. Całym sercem jestem z Tobą. :ok:


Dziękuję Elisabeta :D

Od czasu moich piesków nie chciałam już żadnych zwierzat domowych.
A ze 6 lat temu biała, leciwa kotka..zmieniła mi historię.
Była kiedyś sterylizowana a przygarnęła i wychowała troje cudzych kociąt..
Pół roku chodziła za mną, bo chciała przy mnie (ze mną) mieszkać..
Piękna, dzika i chora, taką ją poznałam ok 6 lat temu..
..leczyłam całe jej życie, bo niedomagała..
Rok temu odeszła ..i łzy napływają.
Obrazek

Od pół roku rozglądam się za następnym kotem/kotką..tak wyjątkową, jak ta była..

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 14, 2013 11:17 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

Piękna kotka.
Miałyście szczęście, że się spotkałyście.
I jeszcze się spotkacie...
Muszę w to wierzyc, bo inaczej pożegnania z moimi suniami byłyby nie do zniesienia. A łzy napływają ciągle. Mimo że po każdej stracie bez psa byłam do trzech tygodni. :roll:
Biała kotka. Zawsze miałam słabośc do białych zwierząt. Im więcej białego tym lepiej. Oczywiście to nie decydowało. Zresztą to psy mnie wybierały. Ale się doczekałam, że wypatrzyła mnie biała pieguska. :D
No i moja Masza jest biała w czarnym płaszczu i masce Zorro.
Trzymam kciuki. :ok:

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 14, 2013 12:10 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

Elisabeta pisze:Piękna kotka.
Miałyście szczęście, że się spotkałyście.
I jeszcze się spotkacie...
Muszę w to wierzyc, bo inaczej pożegnania z moimi suniami byłyby nie do zniesienia. A łzy napływają ciągle. Mimo że po każdej stracie bez psa byłam do trzech tygodni. :roll:
Biała kotka. Zawsze miałam słabośc do białych zwierząt. Im więcej białego tym lepiej. Oczywiście to nie decydowało. Zresztą to psy mnie wybierały. Ale się doczekałam, że wypatrzyła mnie biała pieguska. :D
No i moja Masza jest biała w czarnym płaszczu i masce Zorro.
Trzymam kciuki. :ok:


Dzięki, Elisabeta że się dzielisz swoimi emocjami :)

Zwierzęta mają wiele dobrego do zaoferowania ludziom.

Aktualne zdjęcie, kocica przyniosła dziś następnego gołębia..(czyżby nowa dieta gołębiowa?..kocie gołąbki?)

..znajdź szczegóły: kocicę, dwa kocięta i gołębia ...Obrazek

Wszystkie kociaki mają coś z oczami:(

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 14, 2013 12:34 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

violet pisze:
EllaM pisze:...
Trzeba by jaką klatkę bytową dla kociaków do..sypiali mi wstawić(??? :( ..)

Hmmm..jest w tym pasie domków na końcu ryneczek..i sklepy i sklep mięsny..oni dokarmiają(dokarmiali) koty i podobno tam się kocą co roku, bo tylko dokarmiają i jakąś budę postawili..rozmawiałam z byłą panią która tam pracowała. A na bieżąco osoby pracujące w sklepie do kotów sie nie przyznają..

No to witaj w klubie :wink: :piwa:


A wiesz violet, nawet nie wiedziałam, że tyle osób dba o koty w potrzebie.
:piwa:

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 14, 2013 12:43 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

EllaM pisze:A wiesz violet, nawet nie wiedziałam, że tyle osób dba o koty w potrzebie.
:piwa:

Na tym forum - tak.
Ale ciągle jeszcze nas za mało...

Martwię się o te oczka kociaków. Nieleczony kk może je zniszczyć zupełnie :(
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Sob wrz 14, 2013 17:47 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

violet pisze:
EllaM pisze:A wiesz violet, nawet nie wiedziałam, że tyle osób dba o koty w potrzebie.
:piwa:

Na tym forum - tak.
Ale ciągle jeszcze nas za mało...

Martwię się o te oczka kociaków. Nieleczony kk może je zniszczyć zupełnie :(


Ja też się martwię o ich zdrowie i oczy.

Dziś kocia rodzinka przyszła mi do ogródka..posiedziałam blisko nich..
Mrauczę cichutko, jak kotki jedzą z miseczek, aby skojarzyły mój głos i obecność z jedzeniem.
Oswajam je łagodnie.
Mam nadzieję, że uda się na tyle oswoić, że będę mogła aplikować lekarstwa.
Może zdecyduję się je wziąć do domu (a co na to mój kocur powie??)

Wygląda na to, że kotki już mniej albo wcale nie ssą kocicy.
Kotka dziś przyniosła im dwa gołębie.
Kociątka wpierw patrzą na matkę, czy im pozwala wychodzić, kiedy ja jestem blisko misek.
A kocica się odwróciła do mnie ogonem udając, że mnie nie widzi, więc kotki zaczęły się spokojnie bawić. One są do oswojenia. Ona..nie wiem.

Obrazek
Kociaki rosną i mają apetyt :D

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 16, 2013 11:29 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

Ech..pooglądałam fundacje kocie..wszędzie przepełnione dokoceniem.

Kociaki, powoli oswajam,
i wszystkie mają chore oczy.
Ech..gdzie ja je włożę do domu? Mój dom był dla samodzielnych kotów, spały w fotelach, kiedy chciały wychodziły/wchodziły, tylko zimą było mniejsze chodzenie na podwórko.

Dziś ugotowałam im kurczaka z makaronem i osobno sucha karma kocia.

Obrazek

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 16, 2013 13:08 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

EllaM pisze:...
Kociaki, powoli oswajam,
i wszystkie mają chore oczy.
Ech..gdzie ja je włożę do domu?
...

EllaM, myślę, że w tej sytuacji jednak trzeba je połapać do klatki, bo powolne oswajanie może trwać zbyt długo (zwłaszcza że są ze swoją "dziką" matką),
tzn. oczy mogą zostać nieodwracalnie uszkodzone, zanim kociaki się oswoją, skoro już są zaczerwienione :|
A gdy będą już w klatce bytowej, można wstawić ją do domu i leczyć malce, tak jak zrobiła Araksol:

araksol pisze:U mnie była trochę podobna sytuacja w zeszłym roku z tym, że to były 4 same dzikie maluchy bez kotki. Miały katar więc kupiłam klatkę łapkę, wyłapałam i leczyłam/były w klatce/. Później trochę oswoiłam i 1 nawet wydałam...Reszta została na stałe...Sprawdź u ,,swoich'' oczy. Mogą też mieć świerzbowca w uszach...

Jesteś bardzo dzielna, ale sama możesz nie dać sobie z tym rady, mimo szczerych chęci.
Do łapania nieoswojonych kociaków potrzebna jest klatka łapka i trochę doświadczenia.
No i klatka bytowa do ich przetrzymania.
Niewiele mogę Ci doradzić, nie miałam do czynienia z kociakami z kk, ale wiem, że nie ma na co czekać :|
Poproszę na wątku ślepaczków, żeby zainteresowali się tą sytuacją, może coś podpowiedzą...
Trzymaj się :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon wrz 16, 2013 13:40 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

Dzięki violet, może ktoś, coś mi podpowie, lub znajdzie im właściwą opiekę.

A jak u mnie 6 lat temu przybłąkała się biała kocica, to lekarz zaordynował 2 różne antybiotyki w kroplach, 3 x dziennie.
Jak człowiekowi..

A tu mam 5 kociąt, i kocicę,. U kocicy oczy obsychają, jak słońce i mało wiatru na dworzu, a u małych kotków niestety czerwone, zapuchnięte, i w większości jest już ropna wydzielina.
Kociaki mają apetyt, 2 tygodnie temu były odrobaczane.

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 16, 2013 13:46 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

To trzeba leczyć im oczy, bo koci katar , jeśli jest nieleczony, może spowodować (i często powoduje) u maluchów ślepotę albo nawet i śmierć

Najłatwiej jest trzymać takie kociaki w dużej klatce dla królika
masz je pod kontrolą, nie chowają się, łatwo je złapać żeby zanieść do veta

klatka może stać w domu w dowolnym miejscu
byle nie w przeciągu

o-taka klatka jak ma violet
Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28704
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon wrz 16, 2013 14:23 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

Dzięki Patmol, popytam o taką klatkę dla królików u mojej wet.
Czy to oznacza, że kociaki mają mieć tymczas u mnie??? :strach:

Najlepiej by było jednocześnie odłowić kocicę na sterylkę i wyłapać kocięta..
Ech..nie mam doświadczenia :( ..i pracuję..

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 16, 2013 14:54 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

EllaM pisze:Dzięki Patmol, popytam o taką klatkę dla królików u mojej wet.
Czy to oznacza, że kociaki mają mieć tymczas u mnie??? :strach:

Najlepiej by było jednocześnie odłowić kocicę na sterylkę i wyłapać kocięta..
Ech..nie mam doświadczenia :( ..i pracuję..

No, najlepiej by było, w tej sytuacji :mrgreen:
Patmol pokazała Ci moją klatkę - jest fajna, duża, ale zrobiła się już trochę za niska.
Dokupiłam więc taką:
http://allegro.pl/metalowa-klatka-dla-d ... 35631.html

Wprawdzie ich sprzedaż już zakończona, ale można napisać do producenta
(klatka solidna, myślę, że warta swojej ceny). Przysyłają kurierem.

Jeśli możesz sobie na to pozwolić i chcesz – to nie zastanawiaj się, Dziewczyno, tylko zgarniaj kociaki!
Wprawdzie się przy nich urobisz trochę, ale
SATYSFAKCJA GWARANTOWANA, jeśli je uratujesz! :ok:

Poproś Fundację o pomoc w łapance!
Trzymam :ok:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon wrz 16, 2013 16:29 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

przydreptałam ....

kocięta są do natychmiastowego leczenia ...... kocica pewnie też .... żadne z nich nie da sobie rady z kk bez pomocy farmakologicznej ....

myślem .... myślem .... przydrepczę za chwilkę
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon wrz 16, 2013 16:38 Re: Przybłąkała się dzika kotka z 5 kociakami w Warszawie

Ech.. Kinnia..
Wiesz, mieszkam sama..pracuję..
Mam dorosłego, samodzielnego kocura.. a te maluchy i kotka..żal..
Bo widzę, co się dzieje niedobrego..

violet..
Gdyby było bez problemu wziąć kocięta..to bym wzięła natychmiast.
Myślałam, że to kotka szuka domu..do udomowienia..a tu taka niespodzianka, bo cała gromada kociąt i ich matka..
jestem trochę przerażona..

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 640 gości