Uwaga! Dwoje ludzi szukają kotów.

[color1]

juz sie skontaktowalem

edited:

mam nadzieję że zajmie się ktoś sprawą (jest opór niestety), ale dopiero jutro, ale tylko tyle mogłem zrobić.

[iwaka]

juz sie skontaktowalem

edited:

mam nadzieję że zajmie się ktoś sprawą (jest opór niestety), ale dopiero jutro, ale tylko tyle mogłem zrobić.

Może zgłosić to do straży dla zwierząt , znalazłam dane

"Aby zgłosić interwencję prosimy o kontakt telefoniczny
od poniedziałku do piątku
w godzinach 10:00 do 15:00

Numer telefonu: +48 223 535 060
Adres mailowy: interwencje@sdz.org.pl"

[iwaka]

Tylko boję się, że do jutra nic po kotkach nie zostanie

[czarnykapturek]

i ja

[MalgWroclaw]

Przestańcie krzyczeć na autora wątku, tylko uważajcie na swoje tymczasy.

[iwaka]

A w Szczecinku jest Toz ? może podać im nr. tego gościa, może oni wymogliby na policji kontrole już dzisiaj. K....a boje się ,że jutro będzie za póżno!!!
Gdybym mieszkała tam, zadzwoniłabym do niego pod pretekstem oddania kota, gdyby przyjechał z kotkami to automatycznie zadzwoniłabym też na policje .

[czarnykapturek]

Przestańcie krzyczeć na autora wątku, tylko uważajcie na swoje tymczasy.

Przepraszam, ale nikt nie krzyczy chlopak pytal co zrobic, odpowiedzi ma, dziwisz sie, ze reaguje (JA) stawiajac wykrzykniki na koncu zdania? nie jestem domem tymczasowym, bo jestem za slaba psychicznie, moze dorosne, mimo, ze mam troche ponad 16 lat , ale naprawde dziwi cie to ze reaguje wykrzyknikami na ten opis??
Siedze jak na szpilkach, czekam na info, moge podbijac temat, zeby dziewczyny z PL zobaczyly, moze pomoga, moze doradza...
Przykro mi, ale jakbym musiala oddac kota, a podjezdza pan i widze karton pelen obsikanych kociakow, to wolalabym mieszkac z kotem pod mostem niz oddac go do bagaznika. Tobie wydaje sie to normalne, ze chlopiec oddal tam kota? mimo, ze pozniej odzyskal?? widzac co sie dzieje? to nie bylo oddanie kota do DS, gdzie czasami wychodza alergie....
Trzymam kciuki i za chlopca i za policje...ale nie rozumiem postu i tyle

[MalgWroclaw]

Wydaje mi się to nieprzemyślanym czynem bardzo młodego człowieka, w panice w dodatku. Ale nie chodzi tu o przerzucanie się argumentami i dyskutowanie, tylko pilnowanie swoich tymczasów i zawiadomienie odpowiednich służb o sprawie. Przestaję więc dyskutować.

[czarnykapturek]

dokladnie tak jak mowisz MalgWroclaw, mi tylko chodzi o dobro koteczkow, tyle w temacie i czekam na info....

[color1]

Niestety trzeba czekać do jutra, sprawa zgłoszona ale wydział kryminalny (powiatowa w Szczecinku) dziś nie pracuje, jutro zgłoszę do nadrzędnej KWP w Szczecinie tam jest wydział ds. przestępczości gospodarczej a pod niego podlega komórka zajmująca się ochroną zwierząt - chyba zdalnie nic więcej nie mogę zrobić.
Jak ktoś może to niech jeszcze wyszpera regionalne TOZ-y, VIVY itp... i tam spróbuje opisac sprawę, może mają większe siły nacisku na organa ścigania.

[CatAngel]

Dziwne to troszkę że ta osoba która zabrala od nivernn kota tak łatwo go oddała.

Poza tym za dużo ostatnio oszustów i ludzi którzy lubią się tutaj bawic na forum.
Więc poobserwuję wątek.

Widzialam post od samego poczatku, a potem jego edycje...I kolejną...No ale nie bedę dyskutować.


nivernn podaj mi tylko nr tel tej osoby na pw

edit:
uświadomiłeś sobie, że oddałeś kotka na śmierć dopiero po wpisie color1 ktory zaraz dał wpis na wątek.

[color1]

oj chyba niedokładnie czytacie...
CatAngel - wysłałem ci pw

[CatAngel]

oj chyba niedokładnie czytacie...
CatAngel - wysłałem ci pw

A nie ma pw

[OKI]

edit:
uświadomiłeś sobie, że oddałeś kotka na śmierć dopiero po wpisie color1 ktory zaraz dał wpis na wątek.

Nie, od samego początku był wpis o tym, że kociak został jednak odebrany.
Widziałam pierwotny post jak tylko się pokazał, przed jakąkolwiek odpowiedzią.

[pwpw]

Chciałabym, żeby to był tylko netowy troll
Obawiam się, ze jest inaczej... Troll nie podawałby danych innym, a chyba takie przesłał..
I nie czepiałabym się chłopaka, pewnie działał pod presją rodziny, która najwyraźniej chciała, by kotki zniknęły jak najszybciej.. Ważne, ze udało mu się uratować choć jednego, oczywiście lepiej by było gdyby próbował dzwonić na policje od razu, ale nie oczekujmy za wiele, zrobił co mógł na daną chwilę.. Sama w podobnym wieku byłam w podobnej sytuacji z moją pierwszą sunią, miała zniknąć, w domu opór, mycie głowy, ze jeszcze jest.. chętny był ale.. Nie oddałam, sunia została pod warunkiem, że opłacę z własnego kieszonkowego jej sterylkę.. ale łatwo nie było i niewiele brakowało, bym ją oddała tamtego dnia..