





Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Avian pisze:Mam ten sam problem - kociaki 2-miesięczne. Jednego złapałam za kark przy misce, więc drugiego bez strachu chwytałam. Strasznie dziś walczył, mam tak pogryzioną i podrapaną rękę jak nigdy dotąd, więc uważaj na małe gnojki
Tego co mnie pogryzł łapałam drugi raz - pierwszy raz na transporter. Wstawiłam głęboko miskę z żarciem, drzwiczki otwarte, z jednej strony, Podczołgałam się bokiem i zamknęłam szybko drzwiczki. Niestety, w klatce musiałaby zostac sam, zaczął przeciskać głowę przez szczebelki - wystraszyłam sie, ze się powiesi i oddałam mamieTeraz łapie na nowo, mam nowy bezpieczny kojec, mam nadzieję, ze jednak się uda ... Żeby choć jednego jeszcze
![]()
Pierwszy po tygodniu od zlapania jest całkowicie oswojony i już gotowy do adopcji - szkoda, ze pozostałe małe głuptaski nie rozumieją, ze miałyby lepiej
Fajny ten rudy - klasycznie pręgowany. Widzę, ze po mamusi ma ten rodzaj pręgowania
kiniasz90 pisze:W ogóle dzis trafił do mnie mały ok 3 miesieczny rudasek... był przywiązany do drzewa w 30 stopniowym upale![]()
ludzie nie mają serca. Kocina jest oswojona, lgnie do ludzi. Ale tylu pcheł to jeszcze u kota nie widziałamdosłownie ma od nich poraniony łepek. W gratisie jeszcze świerzb w uszkach
a przy tym jest tak proludzki i kochany. Można czyścić uszki, kąpać. Na wszystko się zgadza. Na pewno kogoś miał
nie jest dziki więc ktoś się nim opiekował a potem właściwie skazał na śmierć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 129 gości