Provera-poradzcie mi!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 19, 2002 19:37

Chodzi o wielkość tabletki. Proponuję te po 5 miligramów. Łatwiej dawkować.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 19, 2002 21:10

U wet. sprzedają 5 mg.

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Sob lip 20, 2002 12:10

Mam wazne pytanie.
Jka juz napisalam kocica ta ma juz ok 3miesieczbego kociaka i moze byc juz w nastepnej ciazy.........
Czy jesli sie nie wie czy zaszla w nastepna ciaze mozna podawac provere????

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lip 20, 2002 13:03

Lepiej zapytaj o to weta.
Ja boję sie podawać moim kotkom hormony.

Ale znajomej kotki, 2 sztuki, dostają Provere odkąd zaczęly mieć rujki, z 2-3-ma przerwami na porody trwa to już kilka ładnych lat. I są zdrowe.

Tylko oczywiście w ciąży tej P. nie dostaja.

Kazia

 
Posty: 14036
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 18, 2006 8:19

podnosze stray temat jako, że mam pewien problem. Mam 2-letnią kocicę i podaję jej proverę. Nie robie tego ragularnie z racji tego, ze istnieje opinia, ze provera jest bardzo niezdrowa dla kotów...ale i czasem zdarza mi się zapomnieć o tabletce. Mój kotek ostatnio miał ruję i wtedy podałam mu provere...po ok 24 h wszystko ucichło. Czy mogę w taki sposób podawać te tabletki (wtedy gdy już sie zacznie). Bez provery jak często mój kociak miałby ruję? Jak długo ona by trwała?

milusza

 
Posty: 25
Od: Nie cze 18, 2006 8:11

Post » Nie cze 18, 2006 8:42

Mogę się podzielić jedynie własnymi doświadczeniami. Kotka może być w ciąży, zwłaszcza wychodząca. Czitka miała kociaki, karmiła, miały miesiąc i u naszej kici była ewidentna rujka. Do tego w domu niekastrowany kocur, to był okres naszych błędów i wypaczeń, który mamy za sobą. 8)
Dokonaliśmy wszelkich starań, aby nie doszło do zbliżenia i nie doszło, było nieustające pilnowanie kotki, izolowanie kocura, itd. Rujka przeszła. Czitka nie wychodziła. Biegaliśmy wtedy do weta, co robić, bo karmiła. Podanie hormonu mogło zatrzymać laktację i tak w kółko.
Potem wysterylizowaliśmy kotę i spokój.
Myślę, że wet powinien ocenić, czy kotka jest w ciąży, czy nie. USG?
A potem już musicie razem podjąć decyzję, co dalej. Co do provery-nie wiem. Hormony to paskudztwo, ale wiele kotek je dostaje i nie wszystkie przecież zapadają na ropomacicza itp. Jeżeli się da, trzeba jednak optować za sterylizacją i już.
No i oczywiście pozdrawiamy, wymiziaj od nas kotkę i maluchy!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19102
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie cze 18, 2006 8:47

Milusza, a nie bezpieczniej wysterylizować kotkę? Bo obojętnie, jak często podajesz kotce proverę, to jest cholernie szkodliwe :(
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie cze 18, 2006 8:53

moja Malinka z pierwszą rują wpadła w cykl tygodniowy tzn. pięć dni ruja dwa dni przerwy. Weta przepisała jej Proverę żeby zatrzymać ruję ale organizm Maliny przełamał Proverę. Trzeba było ją szybko sterylizować podczas rui - nie mogliśmy czekać bo gdy miała ruję to nie jadła (ważyła po 4 tyg. ok. 1,5 kg)

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie cze 18, 2006 10:42

lidiya pisze:Mam wazne pytanie.
Jka juz napisalam kocica ta ma juz ok 3miesieczbego kociaka i moze byc juz w nastepnej ciazy.........
Czy jesli sie nie wie czy zaszla w nastepna ciaze mozna podawac provere????


Możesz podawać proverę nie wiedząc,czy kocica jest w ciąży, ale jeśli się okazę że jest trzeba ją odstawić. Znam historię miotu NFO, nie w Polsce, w Niemczech, którego matka miała podawany progesteron przez ponad połowę ciąży, bo kocur wiedział wcześniej, że kotka ma ruję, zdążył ją pokryć przed pierwszymi objawami, odizolowaniem i rozpoczęciem antykoncepcji. Po ponad miesiącu hodowczyni zauważyła, że kotka dziwnie tyje ;) zrobiła USG, które wykazało 4 płody. Odstawiła hormon, kotka urodziła zdrowe kocięta.
Provera to taki sam syntetyczny progesteron, jak i Delvosteron. Ja osobiście jestem zwolenniczką provery nad delvosteronem. Zaczynam podawać moim kotkom, jak kocięta kończą 5 tyg.

A.
Obrazek

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 18, 2006 11:19

milusza pisze:podnosze stray temat jako, że mam pewien problem. Mam 2-letnią kocicę i podaję jej proverę. Nie robie tego ragularnie z racji tego, ze istnieje opinia, ze provera jest bardzo niezdrowa dla kotów...ale i czasem zdarza mi się zapomnieć o tabletce. Mój kotek ostatnio miał ruję i wtedy podałam mu provere...po ok 24 h wszystko ucichło. Czy mogę w taki sposób podawać te tabletki (wtedy gdy już sie zacznie). Bez provery jak często mój kociak miałby ruję? Jak długo ona by trwała?

bez provery teoretycznie miałaby ruje 4 razy w roku, ale bez zapłodnienia ruja będzie sie powtarzac w krótszych odstepach czasu, az dojdzie do rui permanentnej- ruja, tydzien przerwy, ruja.
O wiele lepiej jest kotke wysterylizować- skoro bierze provere to już może mieć początki ropomacicza, sterylizacja uchroni ją przed rozwojem chorobyi przed rujkami.
http://www.vetserwis.pl/sterylizacja_kot.html
Ropomacicze. Jest to schorzenie, w którym wewnątrz macicy gromadzi się duża ilość ropy, powodując nawet dziesięciokrotne jej powiększenie się. Choroba występuje zarówno u bardzo młodych kotek (2-3 lata) jak i u tych starszych (6-8 lat). Bardzo często schorzenie jest wynikiem stosowania preparatów hormonalnych hamujących ruję. Niestety, nie można określić, ile razy można "bezpiecznie" zastosować te leki - bowiem ropomacicze może wystąpić nawet po jednokrotnym podaniu preparatu.
Choroba jest bardzo groźna - gromadząca się w macicy ropa zawiera wiele toksycznych substancji, które mogą powodować niewydolność wątroby i nerek. Oba te narządy pełnią wiele ważnych funkcji i ich niesprawne działanie w krótkim czasie prowadzi do śmierci.

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie cze 18, 2006 13:13

Kochani...przecież sterylizacja jest zdrowsza :!:
Używanie hormonów może być b.szkodliwe i może się odpłacić na przyszłość kosztami leczenia u weta...
Pamiętajcie o tym

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie cze 18, 2006 13:29

Kattys pisze:Kochani...przecież sterylizacja jest zdrowsza :!:
Używanie hormonów może być b.szkodliwe i może się odpłacić na przyszłość kosztami leczenia u weta...
Pamiętajcie o tym

Dziewczyny! Autorka watku to wie! czytajcie uwaznie, a nie swoje o sterylizacji. Kotka nie jest jej, nie jest tez dziczka, wiec jej na sile nie wysterylizuje. A tak moze zyskac czas na przekonanie wlascicielki. Zdrowie tej kotki jest tak samo zagrozone ciaglymi rujami i ciazami. To sie nazywa mniejsze zlo :roll:
Misiarnia*PL - najbardziej pluszowa hodowla!

misiarnia

 
Posty: 881
Od: Pt gru 16, 2005 23:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 18, 2006 13:35

misiarnia pisze:
Kattys pisze:Kochani...przecież sterylizacja jest zdrowsza :!:
Używanie hormonów może być b.szkodliwe i może się odpłacić na przyszłość kosztami leczenia u weta...
Pamiętajcie o tym

Dziewczyny! Autorka watku to wie! czytajcie uwaznie, a nie swoje o sterylizacji. Kotka nie jest jej, nie jest tez dziczka, wiec jej na sile nie wysterylizuje. A tak moze zyskac czas na przekonanie wlascicielki. Zdrowie tej kotki jest tak samo zagrozone ciaglymi rujami i ciazami. To sie nazywa mniejsze zlo :roll:


Misiarnia, przeczytaj datę pierwszego posta :lol:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie cze 18, 2006 15:41

kota7 pisze:
misiarnia pisze:
Kattys pisze:Kochani...przecież sterylizacja jest zdrowsza :!:
Używanie hormonów może być b.szkodliwe i może się odpłacić na przyszłość kosztami leczenia u weta...
Pamiętajcie o tym

Dziewczyny! Autorka watku to wie! czytajcie uwaznie, a nie swoje o sterylizacji. Kotka nie jest jej, nie jest tez dziczka, wiec jej na sile nie wysterylizuje. A tak moze zyskac czas na przekonanie wlascicielki. Zdrowie tej kotki jest tak samo zagrozone ciaglymi rujami i ciazami. To sie nazywa mniejsze zlo :roll:


Misiarnia, przeczytaj datę pierwszego posta :lol:

Ups 8O Ale ze mnie gapa! :lol: rzeczywiscie nie spojrzalam, ze az tak stary, a ten nowy post jest jakby na inny temat - czestotliwosc rujek. Moje dswiadczenie w tym temacie jest takie:
nie podaje swoim kotkom provery, nie sa sterylizowane, bo rodza maluchy (rasowe-rodowodowe, oczywiscie). U brytki Banki byl okres, ze miala rujki co tydzien, teraz jest juz po kryciu. U Fionki - ruski co ok. miesiac. U kotek domowych jest to bardzo indywidualne. Znam tez przypadki, kiedy ruja (oczekiwana) nie wracala przez pol roku-rok po odstawieniu hormonow.
Misiarnia*PL - najbardziej pluszowa hodowla!

misiarnia

 
Posty: 881
Od: Pt gru 16, 2005 23:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 20, 2006 9:32

Moj kotek z pewnością nie jest w ciąży, bo nie wychodzi z domu. Chcialam uniknąć sterylizacji, bo podobno kotki tracą wtedy swój ,,charakter"...robią sie smutne i mniej radosne :roll: przynajmniej o takiej opini słyszałam. A mój kociak jest małym szaleńcem i za to go kocham :wink: Dlatego też postanowiłam faszerować ją tabletkami :roll:
czy ta obiegowa opinia o ,,smutnym kociaku" po sterylizacji ma jakies odzwierciedlenie w rzeczywistości?

milusza

 
Posty: 25
Od: Nie cze 18, 2006 8:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], olabaranowska, puszatek, Szymkowa i 1318 gości