Pogryziona? bezdomna kotka z działek dziękuje za pomoc:)

mb pisze:Przelew poszedł dla biedactwa.

Dziękuję

Wczoraj jak dzwoniłam do lecznicy to koteńka była grzeczna.
Pani doktór wyczyściła rany i teraz musimy czekać aż jej eis to zagoi.
Jutro znowu zadzwonię i się dowiem co u dziewczynki.

Kciuki za koteńkę biedną :ok:

Byłam wczoraj w lecznicy - lalunia siedzi w klatce - troszkę wystraszona - nie bardzo chciałam jej przeszkadzać, bo jednak człowieka to ona nie traktuje jak przyjaciela :roll:

Jutro też będę - to podpytam, jak się dziewczynka czuje.
Zdjęcia z wczoraj

Dziękuję Anetko :1luvu:

Dziewczynka zestresowana biedna jest, boi się.

One tam na działkach we dwie z siostrą są i obie się trzymają, a tu bida sama w nieznanym miejscu.

Jaka zestresowana Koteńka...

przeżywa stres, ale pomoc dostała i to się liczy - nie umrze gdzieś w męczarniach

Trzymamy

za kotusię :1luvu:

Duszek686 pisze:Byłam wczoraj w lecznicy - lalunia siedzi w klatce - troszkę wystraszona - nie bardzo chciałam jej przeszkadzać, bo jednak człowieka to ona nie traktuje jak przyjaciela
Jutro też będę - to podpytam, jak się dziewczynka czuje.
Zdjęcia z wczoraj

Bidulka taka wystraszona

Juz bedzie tylko lepiej Kotenko i za to trzymamy :ok:

jak dzisiaj czuje się kicia ?

isabell36 pisze:jak dzisiaj czuje się kicia ?

Ja nie wiem, ale może Duszek686 będzie co wiedziała, bo dzisiaj miała być w lecznicy.

Ja dzisiaj zawiozłam kocurka na kastrację z tego miejsca co jest ta koteczka.
Kocurek fajniutki, około 2 latek....szkoda go, bo zadatki ma na przytulakę, ale tam lepiej niech się nie przyzwyczaja do ludzi.

Anna61 pisze:Kocurek fajniutki, około 2 latek....szkoda go, bo zadatki ma na przytulakę, ale tam lepiej niech się nie przyzwyczaja do ludzi.

masz Aniu rację - jak nie ma szansy na domek to lepiej nie oswajać

jest tylu dewiantów na świecie ... lepiej żeby uciekał niż miział się do każdego

mój podwórkowy Boss nie daje mi przejść jak nie wymiziucham, ale do innych nie podchodzi - i dobrze, córa jak pomaga mi karmić ma nieraz pretensje że do niej nie chce iść, ale kiedyś widziała jak prawie wywinęłam orła bo mi wszedł po nogi to już nie narzeka :lol:

isabell36 pisze:
Anna61 pisze:Kocurek fajniutki, około 2 latek....szkoda go, bo zadatki ma na przytulakę, ale tam lepiej niech się nie przyzwyczaja do ludzi.

masz Aniu rację - jak nie ma szansy na domek to lepiej nie oswajać jest tylu dewiantów na świecie ... lepiej żeby uciekał niż miział się do każdego

Też właśnie one nie są oswajane i tylko temu panu, który je karmi dają się głaskać.

Ja mam w domu bezdomniaczki które parę lat karmiłam pod blokiem, i mimo, że są u mnie już dość długo, to tylko mnie się nie boją i tylko mnie dają się miziać jak i bardzo są za mną, kochają mnie,

takie wieczne tymczasy nieadopcyjne.

Dzwoniłam do lecznicy i kotka ma się coraz lepiej. :ok:

Je, załatwia się, i prawdopodobnie(w sobotę mam zadzwonić jeszcze) w niedzielę będzie gotowa do wypuszczenia na jej terytorium.

Pogryziona? bezdomna kotka z działek dziękuje za pomoc:)

Kto przegląda forum