Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 19, 2013 19:45 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

cracra pisze: a nóż ktos podejmie sie opieki choc jednego malucha...


Zabieranie tak małego kociaka matce, która się nimi opiekuje, wg mnie nie ma sensu ... Nie musisz trzymać kocicy zamkniętej w klatce przez 2 miesiące ... Maluchy od 3 tygodnia życia można już uczyć jeść ... 5- 6 tygodniowe będą jadły stały pokarm ... Oczywiście najlepiej, gdyby były z matką, ale takie już przeżyją ...
Na sterylkę aborcyjną zawiozłabym (ale nie w b. wysokiej ciąży), natomiast nie potrafiłabym uśpić już narodzonych kociąt ... Mam zresztą takie kociątko wyrwane zza TM ... wychowywałam od drugiej doby życia ... Razem z córką wyadoptowałyśmy cztery czarne Bebzony w wakacje... trójka poszła prawie od razu, tylko jeden "zasiedział" się półtora miesiąca ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob kwi 20, 2013 9:14 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Wiem, że maluchy mozna uczyć jeść od 3 tyg, ale co do tego czasu?? Sęk w tym, że nie mam,gdzie przenieść tej rodzinki. Przez 1,5 m-ca mają żyć w tej piwnicy? Zaczną eksplorować, włazić w dziury, do piwnic obok. Mogą się na nie zwalić jakies graty, mogą rozszarpać je inne koty, inni ludzie, jest milion zagrożeń, a ja wciąż nie mam miejsca zastępczego dla nich. Nie wspomne o dzikiej matce, którą niełatwo będzie złapać. Bo faktycznie rozdzielanie ich od matki, kiedy ta jest dobrą mamą, jest bez sensu.
Cholera, szczerze mówiąc jestem w tej samej kropce, a czas leci. FU*K !!!!!
CZAS SIĘ KOŃCZY - POMÓŻCIE KOCIAKOM : https://www.facebook.com/events/1367147 ... ser_joined

cracra

 
Posty: 16
Od: Czw kwi 18, 2013 16:06

Post » Sob kwi 20, 2013 9:34 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

A nie mogłabyś przetrzymać ich w domu, w klatce?
Rozwiązanie średnio dobre, ale przynajmniej byłby bezpieczne.
A z drugiej strony, nie przemieszczałyby się po domu, bo tego chyba nie chcesz, o ile dobrze rozumiem?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob kwi 20, 2013 9:57 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Nie ma takiej możliwości. Matka kotów jest dzika, miałaby byc z nimi w klatce a wokół obce kocice?. Ja mam w domu dwie kocice, z czego jedna w stresie to szatan. To by był tak gigantyczny permanentny stres dla wszystkich tych kotów, że w ogóle taka opcja nie wchodzi w grę, nie ma mowy. Uwierzcie, że gdybym mieszkała w domu, a nie w bloku, miała kawałek garażu, składziku, czegokolwiek, to wykombinowałabym dla nich bezpieczne lokum na czas dorastania. Ale nie mam.
Albo znajdą się domy dla takich małych kotków, gdzie ktoś podejmie się wychowania od podstaw, albo koty zostaną w tej piwnicy, a ja bedę mogła je jedynie dokarmiac i doglądać czy nic się z nimi nie dzieje, albo wet. Mysle, że w poniedziałek trzeba podjąć decyzję.
CZAS SIĘ KOŃCZY - POMÓŻCIE KOCIAKOM : https://www.facebook.com/events/1367147 ... ser_joined

cracra

 
Posty: 16
Od: Czw kwi 18, 2013 16:06

Post » Sob kwi 20, 2013 10:03 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

To w takim razie, może do piwnicy klatkę skombinować?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob kwi 20, 2013 10:11 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Juz ktos podał taką opcję wcześniej, ale proszę o rozszerzenie tego wątku, bo nie do końca to sobie wyobrażam. W piwnicy miałaby stać klatka, w której będzie zamknięta matka z małymi? Czyli dzika kocica przez kilka tygodni nie będzie miała możliwości poruszania się poza obrębem klatki? Jak to ma wyglądać? kiedy moje kotki chca wyjść albo chcą czegokolwiek to miauczą rzewnie.
Prosze opiszcie mi czy to normalna, zwykła klatka czy jakaś specjalna? Proszę o szczegóły.
CZAS SIĘ KOŃCZY - POMÓŻCIE KOCIAKOM : https://www.facebook.com/events/1367147 ... ser_joined

cracra

 
Posty: 16
Od: Czw kwi 18, 2013 16:06

Post » Sob kwi 20, 2013 10:18 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Erin pisze:To w takim razie, może do piwnicy klatkę skombinować?


To chyba najlepszy pomysł ...Skoro kotka się tam zdecydowała urodzić, to znaczy, że czuje się w tym miejscu bezpiecznie ... a przenoszenie jej do obcego miejsca (garaż, składzik czy tp.), gdzie tym bardziej musiałaby siedzieć w klatce z małymi, to jeszcze większy stres ...W poniedziałek maluszki będą miały już tydzień ...jeżeli chcesz uśpić, to nie czekaj tyle ...one są coraz bardziej świadome, i dla kotki też większy stres ....Jak dla mnie pojęcie "ślepy miot" jako niby ten nic nie czujący zbiór rzeczy, jest nieprawdziwe, czują: ból, ciepło/zimno, mleczko ...i potrafią rozpoznać matkę i obcego. Trzydniowe kociątko próbowało na mnie syczeć, bo już "wiedziało" że jestem obca ..

Edit: zerknij na ten wątek viewtopic.php?f=20&t=152180 - są zdjęcia dzikiej kotki z maluchami - w klatce ... u Josie ... Kotka nie wygląda na zestresowaną ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob kwi 20, 2013 10:24 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

To żywe stworzenia, czuja od pierwszego dnia.
Ponawiam prośbę o rozszerzenie tematu o klatce, ktoś coś wie na ten temat?
CZAS SIĘ KOŃCZY - POMÓŻCIE KOCIAKOM : https://www.facebook.com/events/1367147 ... ser_joined

cracra

 
Posty: 16
Od: Czw kwi 18, 2013 16:06

Post » Sob kwi 20, 2013 10:35 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

cracra pisze:To żywe stworzenia, czuja od pierwszego dnia.
Ponawiam prośbę o rozszerzenie tematu o klatce, ktoś coś wie na ten temat?


Może skontaktuj się z Josie ... pisała, że ma dziką kotkę z Kociej Przystani (tak zrozumiałam) z trójką dwutygodniowych maluszków - na zdjęciach widać, że całe towarzystwo siedzi w klatce razem z matką ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob kwi 20, 2013 11:01 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Ja kiedyś też taką sytuację miałam. I popieram Kasię - jeśli kotka będzie z małymi, będzie miała spokój, o wiele mniej się będzie stresowała, niż gdyby zabrać jej kociaki. A jeśli rzeczywiście zaczęłąby się stresować, to za jakiś miesiąc będzie można próbować uczyć kociaki jeść samodzielnie, tyle powinna wytrzymać.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob kwi 20, 2013 11:13 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Cztery Bebzony, o których pisałam wyżej, zostały przywiezione do Kliniki z działek (bez matki), z kk, dzikusy totalne, miały ze 3-4 tygodnie, po wyleczeniu karmicielka, która je przywiozła - odmówiła zabrania ...Decyzją dyrektora miały zostać odwiezione do schroniska (oczywiście nieszczepione), to było w czerwcu, tuż przed wakacjami ... Córka zabrała całe towarzystwo, na początku trochę dziczyły, ale bez przesady, potem dwa zrobiły się megamiziaste. W ciągu kilku tygodni udało się wyadoptować całą bandę ...Chodziło mi o to, że dzikuski się oswajają, a w wakacje też da się dobrze wyadopotować ... miały pakiet ogłoszeń u CatAngel ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5632
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob kwi 20, 2013 11:19 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Takie malizny z bardzo dużym prawdopodobieństwem się oswoją :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob kwi 20, 2013 11:44 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Kurczę, co za biedne kiciątka...
Ale wydaje mi się, że warto dać im szansę. Małe kociaki są przecież chętnie adoptowane.

Tak mi przykro z ich powodu. Chętnie bym je wzięła do siebie, ale to chyba raczej niemożliwe.


Trzymam mocno kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy. Tak klatka (jak jest w miarę duża) to chyba nie jest taki głupi pomysł...

AnnikAKrk

 
Posty: 206
Od: Nie mar 31, 2013 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 20, 2013 13:53 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Cracra zmień tytuł wątku na jakiś bardziej przyciągający np "Maleńkie kociaczki PILNIE DT albo uśpienie". Potrzebny jest ktos kto ma kawałek miejsca w garażu, łazience,stodole gdziekolwiek, by wstawic klatkę bytową z matka i maluchami, tam kuwetę i jakiś kocyk no i miseczki. Matka jest im potrzebna by przeżyć, potem trzeba ją wysterylizować i wypuścić w miejsce bytowania, a kociaki napewno szybko znajdą domki, malce szybko znajdują!
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob kwi 20, 2013 13:54 Re: Nowonarodzone kocięta w piwnicy. Co robić ???

Dobry pomysł z tą zmianą tytułu :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 35 gości