Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 16, 2013 22:57 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

Kolejny przykład z serii płać ,a my z tą kasą zrobimy,co zechcemy :? Biedny kot - nie ma szczęścia do ludzi :cry:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103282
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob mar 16, 2013 23:13 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

agnieszka.mer pisze:Jednak kasa idzie nadal na zwierzęta, jakby nie patrzeć...ważne,że Fundacja chce pomagać, jednak w tym wątku więcej aktualności o dzikunie!

A jakby patrzeć? 8)

A jakby patrzeć, to fundacja dopuszcza się rzeczy nagannej , moim zdaniem - samowolnie (i oficjalnie!) przekierowuje pieniądze na inny cel.
Dla mnie nie jest to tak oczywiste, że kot (który jest tu - przynajmniej teoretycznie - w centrum zainteresowania) dostanie w rzeczywistości wszystko, co mu potrzebne. Dla mnie niedopuszczalna jest publiczna informacja, że pieniądze wpłacane na konkretne zwierzę, będą przeznaczone na inny cel. Po prostu nie. Brakuje dla koni? Trzeba było ogłaszać konie, a nie "wypychać na afisz" kota w ciężkim stanie.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 17, 2013 21:32 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

Cześć, wyjeżdżałam na weekend i nie zaglądałam na forum.

Ja nie jestem z Fundacji Grey Animals, mam ich "zalajkowanych" na Facebooku, i stamtąd czerpię wiadomości.

Zerknęłam teraz na Facebooka i kopiuję wypowiedź Fundacji dla tych, którzy nie są zalogowani na tym portalu
Fundacja Grey Animals środki przekazywane na konkretny cel są na ten cel wydatkowane - nie przerzucamy pieniędzy kota na inne cele, tak to nie działa. Konie potrzebują pomocy i pieniędzy cały czas, kot teraz, przez chwilę - staram się, w miarę możliwości, ogłaszać wszystkich, na ile tylko starcza mi czasu na bycie przy komputerze.
Temat przekazania środków na konie pojawił się dlatego, że niektórzy z Darczyńców zaznaczyli, że wpłacone przez nich pieniądze mamy przeznaczyć ogólnie na działalność statutową, lub "na kota lub inne cele" - wtedy wybieramy tą fakturę do zapłaty, która w danym momencie jest najpilniejsza.
Joanna, przykro mi słyszeć, że masz wątpliwości co do przejrzystości rozliczeń prowadzonej przeze mnie Fundacji. Wejdź proszę na naszą stronę (www.greyanimals.org), jest tam dział rozliczenia - i tam publikujemy co i na co zostało zebrane i wydane, ile, kiedy i od kogo.
Temu konkretnemu kotu nie zabraknie opieki, a to dlatego, że zanim jeszcze facebook o nim usłyszał, zanim wstawiliśmy jakikolwiek apel czy zdjęcie, wsiedliśmy w nasz prywatny samochód (fundacyjny jest w warsztacie), i na nasz własny koszt zabraliśmy go go lecznicy, gdzie została udzielona mu pomoc. Fundacja ma takie braki kasy, że bez takiego działania kot zdechłby na polu, a świat nigdy by się o nim nie dowiedział. Nawet jednak jeśli fundacja nie ma kasy, my i tak staramy się jakoś to załatać i dołożyć, coś zorganizować, żeby mimo wszystko kotu pomóc.
Gorąco Ci (i wszystkich innych, którzy mają wątpliwości) zapraszam do śledzenia naszych działań, a na każde pytanie odpowiem - tel. 500-16-25-35 i 506-935-278. Nie jestem przy komputerze ciągle, przy facebooku siadam od czasu do czasu, bo poza kotkiem mam pod opieką potężne stado zwierząt, a rozdwoić się przecież nie mogę.
Rozumiem wątpliwości, bo znam wiele organizacji, które naciągają, wyłudzają i kręcą, naprawdę robiąc niewiele. Martwi mnie to, smuci i zwyczajnie szlag mnie trafia, bo ludzie zrażają się do pomocy, i nie raz już napotkałam z tego powodu na blokady nie do przejścia.
Mimo to my staramy się robić swoje, nie specjalnie patrząc na krytyczne głosy. Niestety tak to działa, że ludzie łatwo krytykują i przekreślają, nie sprawdzając.
I prawdę mówiąc bardzo się cieszę, że zwróciłaś uwagę i zapytałaś na co idą wpłacane pieniądze, czy są gdzieś przekazywane. Może brzydko, że to w atmosferze "mam poważne wątpliwości" a nie "chciałabym dowiedzieć się", ale mimo to dobrze, żeby darczyńcy czuwali nad przekazywanymi organizacjom pieniędzmi i bardzo chciałabym, żeby stało się to normą.
Jeśli są jeszcze jakieś wątpliwości, bardzo proszę - pytajcie. Tylko wtedy unikniemy niedomówień, przekręceń i nieuzasadnionych podejrzeń, wszystko będzie jasne i przejrzyste.
Pozdrawiam serdecznie, dodając, że dziś mamy duży postęp - kociuch uleżał przy śniadaniu na łokciach! Trochę podpierany i jeszcze niezbyt stabilny, ale wydaje się być coraz silniejszy!
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Nie mar 17, 2013 21:39 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

Myślę, że pytanie było potrzebne, szczególnie mając na uwadze to, raczej niefortunne zdanie:
Fundacja Grey Animals bardzo gorąco dziękuję! Jeśli mogę, przeznaczę środki na zapłatę wielkiego długu za siano dla koni (1052zł), bo malutki ma zabezpieczone najbliższe posiłki, na kilka dni jest dzięki Wam bezpieczny, musimy martwić się o dalsze dni. Konie natomiast mają potężny dług (psy zresztą też, brakuje 700zł do zapłaty za karmę ;/ ), a mi jest strasznie wstyd, bo zalegam z tym od bardzo już dawna..

Z tego wynikało jasno, że pieniądze przeznaczy się na dług związany z końmi, a sprawą kota jednak nadal trzeba się martwić (w sensie przyszłości). :roll:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon mar 18, 2013 12:34 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

cd dyskusji na Facebooku

Krystyna
Jeden z komentarzy ("Jeśli mogę, przeznaczę środki") pojawił się bezpośrednio pod moim postem - zarówno w poście jak i w tytule przelewu zaznaczyłam, że daję fundacji wolną rękę (no, z zastrzeżeniem, że będzie na zwierzęta - paszę, weta, co tam jest potrzebne), tak więc zakładam, że to był komentarz fundacji do mojego mało precyzyjnego polecenia, żeby pieniądze zostały zagospodarowne zgodnie z najpilniejszymi potrzebami. W przypadkach takich, jak ten często się zdarza, że większy odzew wzbudzi jeden dramatyczny post ze zdjęciem, niż "nudne" posty o niezapłaconych f-rach na siano. Czy mam rozumieć, że część osób upiera się, aby wpłacone pieniądze przeznaczać li i jedynie na kota, nawet zakładając, że jego najpilniejsze potrzeby zostały zabezpieczone, jest zbadany i nakarmiony (w domyśle: nikt go nagle karmić nie przestanie, ani na błoto z powrotem nie wyrzuci)? Trochę dziwne podejście, zwłaszcza że fundacja PYTA czy może inaczej zagospodarować kasę. Mnie tu przyciągnął post o kocie, ale zapoznałam się z innymi postami, zdecydowałam przeznaczyć troszkę więcej pieniędzy niż dałabym tylko na kota, aby dołożyć i do innych pilnych potrzeb.


Fundacja
Krystyna, Twoje podejście jest najwspanialszym, z jakim się zetknęłam - i robi tak na szczęście całkiem sporo osób. Decydując się przekazać darowiznę jakiejś organizacji pokazuje się dla niej pewne zaufanie - w to, że zagospodaruje środkami właściwie, rozsądnie i z sensem - jednym słowem - "dobrze". Jeśli są wątpliwości, czy organizacja rozporządza pieniędzmi właściwie, to warto to wyjaśnić.
Miałam tylko kilka sytuacji, kiedy zebrane zostało więcej niż potrzeba na konkretny cel - np w przypadku dość słynnego na fb jamnika, który od nas trafił pod opiekę innej fundacji. Przypadek był dość emocjonujący, drastyczny a do tego piesek rasowy - na takie środków raczej nie brakuje. Na nasze konto wpłynęło w tamtym czasie dużo wpłat przeznaczonych dla jamnika - i tylko dla niego. Te, które były przekazane na jamnika lub na inne zwierzęta, po zakończeniu jego pobytu u nas zostały przekazane na inne zwierzęta - te, które tylko dla małego do dziś są "zamrożone" i czekają, aż zostanie mi wreszcie dostarczona jakaś faktura za leczenie lub opiekę, na podstawie której będę mogła przekazać dalej środki - fundacje bowiem prowadzić muszą pełną księgowość, i nie ma tutaj mowy i przelaniu środków gdzieś ot tak sobie, na wszystko muszą być dokumenty. Tak na marginesie - do dziś zbiera się kasę na jamnika, bo nie ma za co spłacić jego długów, leczenia, opieki, transportów.. Jak dla mnie - trochę absurd, żebym ja musiała chodzić za tym i dopraszać się, żeby przelać jednak te pieniądze. Zapewne jednak tak będę musiała robić, bo nie potrafię po prostu wydać tych pieniędzy na inne cele, chociaż wierzcie mi, jest na co wydać je z dużą korzyścią dla zwierząt. Czekam - jeśli się nie doczekam i nie doproszę, napiszę do Darczyńców wiadomość pytając, czy zgadzają się przekazać środki na inny cel, czy może mam je zwrócić.
Jednak co do wpłat na konkretny cel, chciałabym jeszcze dodać - jeśli wybieracie jakąś organizację i decydujecie się jej zaufać, zaufajcie i obserwujcie, nie koniecznie każąc od razu działaczom spędzać godziny nad kontem, kalkulatorem i listami Darczyńców. Ja rozliczenia czasem wstawiam nie od razu, a po jakimś czasie (wręcz ostatnio zwykle tak to wygląda, niestety). Nie dlatego, że nie chcę się rozliczyć, że cokolwiek z tego mam dla siebie, że brak rozliczeń jest dla mnie korzystny albo mam to gdzieś - ale z braku czasu. Powórzę to po raz kolejny - Grey Animals to DWIE osoby. Do codziennej opieki, a mamy pod opieką około 20 psów i 5 koni, no i teraz kocurka. Do pisania, fotografowania, ogłaszania, mailowania, transportowania, leczenia, do interwencji, pism, spraw, telefonów, do ratowania sytuacji jeśli po adopcji jest coś nie tak, no i również do tych nieszczęsnych rozliczeń. To jest dość trudny temat, bo każdy chciałby, żeby fundacje pisały i wstawiały zdjęcia i opisy na bieżąco, najlepiej codziennie, żeby było widać co się dzieje. I tak byłoby idealnie, ja też o tym marzę - ale jak na teraz jest to niewykonalne, bo ręce mam zwykle nie na klawiaturze, ale na smyczy, kierownicy lub widłach.
Gorąco proszę o Wasze zaufanie, jeśli decydujecie się wspierać prowadzoną przeze mnie Fundację.


Fundacja
Aha, to chyba również ważne - u nas nikt nie pracuje w Fundacji. Ani ja, ani Tomek (ani nikt inny), nie mamy ani złotówki za pracę na rzecz Fundacji. Nie wiem jak długo jeszcze uda nam się taki stan rzeczy utrzymać, bo jest to dla nas bardzo trudne, zwyczajnie doba jest za krótka. Ale na dzień dzisiejszy tak to działa. Mało tego - nie płacimy ani złotówki za hotele lub płatne domy tymczasowe - wszystkie zwierzęta mieszkają u nas i fundacja nic za to nie płaci. Koszty, jakie ponosimy ze środków fundacji to prawie wyłącznie koszty za wyżywienie, leczenie i transporty zwierząt. Do tego odrobina administracji - za papiery do drukowania ogłoszeń, oprogramowanie konieczne do działania lub podobne rzeczy. Nie napiszę "wierzcie mi na słowo", bo sprawdzajcie dokładnie wszystko. Ale zapewniam, że staramy się zrobić jak najwięcej, za jak najmniej.


Krystyna
Dzięki za miłe słowa. Wszystkim oburzonym polecam jeszcze mały eksperyment myślowy - czy trafiłyby tu widząc udostępniony gdzieś post "zalegamy z kasą za siano, pomóżcie", nawet ozdobiony dramatyczną focią z belą siana?... Wątpię. I pewnie mimo deklarowanej miłości do zwierząt nie wpłaciłyby na to siano ani złotówki. Nie traktujmy maili z kotem jako nadużycia - ja np. nie reaguję na każdy mail o zwierzęcym nieszczęściu (nie da się :(( ), ale ta dramatyczna fotka poruszyła mnie - i przyciągnęła na stronę, gdzie z kolei po lekturze innych postów i opisów działalności fundacji zdecydowałam się rozszerzyć darowiznę. Fundacja mogłaby nie przejmując się wiarygodnością pisać "dzięki za wpłaty, kupujemy kotkowi super karmę", po cichu wydając kasę na co innego i licząc na to, że większość wpłacających nie będzie się domagać szczegółowych rozliczeń swoich wpłaconych 20 zł. Ktoś, kto chce zrobić przekręt i tak go zrobi - zaprzyjaźniony wet wystawi zawyżoną fakturę, za kocie pieniądze pożywi się stado innych zwierzaków - można pewnie i tak. Jednak bez odrobiny zaufania w stosunku do osób prowadzących fundację nie ma sensu jej wspieranie...
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Wto mar 19, 2013 20:27 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

Urszula
"Jeśli mogę, przeznaczę środki na zapłatę wielkiego długu za siano dla koni (1052zł), bo malutki ma zabezpieczone najbliższe posiłki, na kilka dni jest dzięki Wam bezpieczny, musimy martwić się o dalsze dni. Konie natomiast mają potężny dług (psy zresztą też, brakuje 700zł do zapłaty za karmę ;/ ), a mi jest strasznie wstyd, bo zalegam z tym od bardzo już dawna.." i "środki przekazywane na konkretny cel są na ten cel wydatkowane - nie przerzucamy pieniędzy kota na inne cele, tak to nie działa." Czyli jeśli dobrze zrozumiałam, jeśli w tytule przelewu jest napisane: na dzikiego szarego kota, to pieniądze idą tylko na jego potrzeby, a jeśli jest napisane "dla Fundacji" to dysponujecie nimi zgodnie z bieżącymi potrzebami?


Fundacja
tak, dokładnie - jeśli w tytule przelewu jest wymieniony konkretny cel, to środki idą tylko na ten cel - przynajmniej nasza organizacja tak działa. Jeśli nie ma celu, nie ma tytułu, lub brzmi on "na działalność statutową", "dla zwierzaków" "pomoc" itp, środki trafiają na konto ogólne i wykorzystywane są na najpilniejsze potrzeby
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Śro mar 20, 2013 0:33 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

Fundacja Grey Animals bardzo gorąco dziękuję! Jeśli mogę, przeznaczę środki na zapłatę wielkiego długu za siano dla koni (1052zł), bo malutki ma zabezpieczone najbliższe posiłki, na kilka dni jest dzięki Wam bezpieczny, musimy martwić się o dalsze dni. Konie natomiast mają potężny dług (psy zresztą też, brakuje 700zł do zapłaty za karmę ;/ ), a mi jest strasznie wstyd, bo zalegam z tym od bardzo już dawna..

O ile dobrze czytam- to jest to własnie ZAPYTANIE fundacji, skierowane do darczyńców, o zgodę na przesuniecie środków.
Zapytanie brzmi: "jeśli mogę", możliwa odpowiedź darczyńcy: "tak, moja wpłatę możesz" lub "nie, moja wpłata jest wyłącznie na potrzeby tego kota". Co złego jest w takim zapytaniu?
Złe byłoby przesuwanie środków bez pytania.

Postaram się coś wysłać.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro mar 20, 2013 19:22 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

Olat pisze:(...)

Postaram się coś wysłać.


:mrgreen:
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Śro mar 20, 2013 22:18 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

To ja już nic z tego nie rozumiem... :roll: :|
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 21, 2013 10:56 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

Ja po prostu myślę, że to było internetowe nieporozumienie. Wystarczyłoby, jakby fundacja odpisując konkretnej osobie, napisała do niej, np. Krystyno, to pozwolę sobie wydać te pieniądze tak czy siak.

Fundacja jasno zadeklarowała, że wpłaty opisane w tytule przelewu jako "na dzikiego kota" idą właśnie na jego potrzeby, tylko i wyłącznie, a wpłaty zatytułowane "na pomoc" są dysponowane przez Fundację zgodnie z bieżącymi potrzebami.

Zakładam dobrą wolę.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Czw mar 21, 2013 14:27 Re: Ma ktoś troszkę miękkiego jedzenia dla kotów "na zbyciu"

Fundacja
Zrobiliśmy rozliczenie kociaka - poniżej lista Darczyńców - bardzo wszystkim dziękujemy! Wasze wsparcie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania! Kot ma zapewnioną pełną opiekę, nic mu już nie zabraknie - a dziś doszła kolejna paczka z zamówionym przez nas żarełkiem.

Na konto wpłacili:
Monika M. 60,00zł
Michał K. 10,00zł
Olga B. 30,00zł
Patrycja K. 32,64zł
Edyta D. 30,00zł
Adrian F. 141,00zł
Aleksandra K. 13,76zł
Piotr C. 15,00zł
Justyna K. 92,80zł
Aleksandra G. 20,00zł
Elżbieta i Anna B. 40,00zł
Ewa W. 60,00zł
Krystyna K. 90,00zł
Agata B. 100,00zł
Paweł D. 5,00zł
Paweł D. 5,00zł
Paweł D. 5,00zł
Katarzyna K. 5,00zł
Mateusz C. 5,00zł
Krystyna K. 6,25zł
Agata K. 10,00zł
Patrycja W. 10,00zł
Jagienka K. 10,00zł
Elżbieta P. 10,00zł
Magdalena O. 15,00zł
Agnieszka G. 15,00zł
Alina D. 20,00zł
Agata P. 20,00zł
Katarzyna C. 20,00zł
Agnieszka W. 20,00zł
Katarzyna S. 25,00zł
Monika R. 25,00zł
Monika W. 30,00zł
Ewa L. 30,00zł
Tomasz C. 30,00zł
Aneta M. 30,00zł
Karolina G. 30,63zł
Izabela F. 40,00zł

Za pośrednictwem PayPala:
Angelika J. 50,00zł
Paweł B. 50,00zł
Lidia D. 50,00zł
Renata T. 50,00zł
Agnieszka S.-K. 50,00zł
Marta C. 66,00zł
Izabela S. 100,00zł
Agata B.-R. 100,00zł
Monika K.-M. 100,00zł
Marta S. 100,00zł

Są to wpłaty "na kota" oraz "na kota lub...". Pełna lista Darczyńców z całego miesiąca zostanie opublikowana pod miesięcznym rozliczeniem na naszej stronie, w dziale rozliczenia.
Łącznie uzbieraliśmy 1422,08zł na kota, oraz 491zł na kota lub inne cele. Z powodów oczywistych ta druga kwota zostanie przekazana na ogólne konto, czyli realizację celów statutowych. Jeżeli ktoś z Was wyraża zgodę na zmianę celu i przekazanie środków także na inne zwierzęta, bardzo proszę o informację mailową na adres fundacja@greyanimals.org. Zobaczymy jak potoczy się leczenie i jak długo kociak będzie potrzebował pomocy - jeśli środki zostaną, odezwiemy się też do części z Was z prośbą o umożliwienie przeksięgowania wpłaconych pieniędzy na ogólną działalność.

Póki co dziękuję Wam bardzo gorąco za wsparcie dla małego, widać, jak mocno poruszył Was jego los. Nam rosną skrzydła, kiedy widzimy, że reagujecie na to, co się dzieje. Ten mały raczej zabezpieczony jest aż do czasu adopcji, nie sądzę, abyśmy potrzebowali dla niego więcej środków. Wiedzcie jednak, że jest to bardzo rzadka sytuacja, kiedy mamy pieniędzy więcej niż potrzeba - to się raczej nie zdarza. I pamiętajcie o naszych innych zwierzętach, które - choć już nie w błocie, nie zagłodzone i nie biedne, tak samo potrzebują opieki - a co za tym idzie - pieniędzy.

Gdyby w rozliczeniu pojawił się jakiś babol, sprawdźcie to proszę na stronie, po zakończeniu miesiąca. To zrobiliśmy dość roboczo, żeby pokazać Wam jak sprawa wygląda, dokładne będzie później.

Raz jeszcze gorąco Wam dziękujemy, i chylimy głęboki ukłon przed Wami.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: smoki1960 i 92 gości