
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
*anika* pisze: /.../Aby napowietrzyć butelkę, tzn. żeby nie była ściśnięta i żeby było wiadomo ile płynu wleciało w kota - można ją na górze (tzn. na górze jak już ją powiesisz - czyli jak wężyk jest na dole) nakłuć nową igłą i zostawić tą igłę lub wyjąć, obojętnie.
Nie wszystkie butle z kroplówką mają zaworki... ja używałam takich bez zaworków.
*anika* pisze:A gdzie chodzisz do weta?
i co kotu jest?
ogólnie to rodzaj kroplówek powinien z Tobą ustalić weterynarz, o ile oczywiście wie co robi
Aby napowietrzyć butelkę, tzn. żeby nie była ściśnięta i żeby było wiadomo ile płynu wleciało w kota - można ją na górze (tzn. na górze jak już ją powiesisz - czyli jak wężyk jest na dole) nakłuć nową igłą i zostawić tą igłę lub wyjąć, obojętnie.
Nie wszystkie butle z kroplówką mają zaworki... ja używałam takich bez zaworków.
majencja pisze:a jakby wygolić kotku trochę skóry na grzbiecie i założyć motylka przylepiając owego??Załozyć jaki kaftanik żeby nie miał do tego dostępu. Można by wtedy bez codziennego kłucia podawać kroplówki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google Adsense [Bot] i 409 gości