Kotkę zbadał inny lekarz. Ma powiększoną komorę serca (z tego co zrozumiałam to kwestia wieku) i odklejoną siatkówkę. Weterynarz uważa, że najprawdopodobniej miała wylew, to że zbiegło się to w czasie z zastrzykiem to przypadek, a raczej kwestia tego, że zastrzyk tak ją zestresował, że wzrosło jej ciśnienie i w związku z tym nastąpił wylew i odkleiła się siatkówka

. W poniedziałek jesteśmy umówieni na pobranie krwi , bo na wizycie ostatnio kotka na czczo nie była, a w pon ma być jakaś pani weterynarz, która się w kotkach specjalizuje i zrobi to najmniej inwazyjne, a chodzi też przecież o to aby więcej kotki nie stresować. Jeśli wyniki wykażą, że wątroba i nerki są zdrowe można będzie próbować podać jej leki na obniżenie ciśnienia i wtedy jest nadzieja, że siatkówka się znowu przyklei, ale wiadomo, że kot nie będzie widzieć tak dobrze jak kiedyś i nie jest to pewne.
Weterynarze zaznaczają jednak, że kotka nie jest już młoda (16 lat) i organizm nie regeneruje się tak jak u młodego kota, więc trzeba się liczyć z tym, że może się nie poprawić. Przynajmniej mamy jednak jasną diagnozę i wiemy w jakim kierunku działać.