Nikt nie chce dorosłego kota... Już na Tęczowym Moście...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 07, 2004 8:05

no to suuuupeeeerr!!! sciskam mocno żeby wszystko się udało :)
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt maja 07, 2004 8:06

Trzymam mocno za dokocenie !!

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt maja 07, 2004 9:25

Trochę sie obawiam czy chorego kota zechce ktoś wysterylizowac, to przez tę alergię :(
Help, jakie najlepsze karmy polecane dla uczuleniowców?
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pt maja 07, 2004 10:32

Chatte pisze:Trochę sie obawiam czy chorego kota zechce ktoś wysterylizowac, to przez tę alergię :(
Help, jakie najlepsze karmy polecane dla uczuleniowców?


To zależy na co jest uczulony. Jeżeli nie wiadomo na co, to i podawanie karm leczniczych nie ma sensu. Piszesz, że jest na diecie, a pomimo tego drapie się i wypada mu sierść - może to nie uczulenie, albo nie ta karma?
Chyba nie obędzie się bez wizyty u kociego alergologa :?
Archie + Czorcia Strachulec + Duszka za TM + reszta bandy

archie

 
Posty: 351
Od: Pt paź 31, 2003 12:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 07, 2004 10:36

Na szczęście w Warszawie mamy takowego ----> p. Beata z 4 Łap :P . Inka też miała testy. To nic nie boli :wink: .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt maja 07, 2004 10:52

Jest karma dla alergików z hydrolizowanym białkiem Hillsa. Tylko droga :(

Aha, i kastrując kota trzeba pamiętać, ze on przez okres około 2 tygodni nadal jest płodny!
Obrazek
Obrazek

Keskese

 
Posty: 16010
Od: Pon lut 04, 2002 15:34
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 07, 2004 12:24

O psia noga! Czyli trzeba pilnować.
Na wszelki wypadek zaopatrzyłam kocicę w tabletki, ale wet powiedzial że i tak trzeba zacząć podawanie jak się rujka skończy. Może za 3 dni (bo tyle chyba sie uda wymóc na kuzynce) kocicy już przejdzie chęć na dzieci. :? i do czasu sterylki uda mi się zachować jej cnotę :roll:
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pt maja 07, 2004 20:03

Chatte :D :D :D :D Gratulacje !!! :1luvu:

katanga

 
Posty: 1122
Od: Czw sty 01, 2004 21:50
Lokalizacja: Pruszków/Warszawa

Post » Sob maja 08, 2004 18:28

Kot jest na razie u mnie.
Całe szczęście, że się nim zajęłam, bo jest bardzo chory :(
Od trzech dni :!: nie jadł, nie pił, wymiotował. Opiekunka przyznała się, ze dostał trochę surowego :evil: jajka...
Wizyta u weta trwała 2,5 godziny. Kocio odwodniony dostał dwie kroplówki, antybiotyk profilaktycznie na ewentualna salmonellę, z trudem pobrano sioosioo (przez cewnik) i odrobinę krwi...
Czekam na telefon, bo dzis jeszcze mają być wyniki o ile pobranego materiału wystarczy.
Biudlek sfajdal się w domu na rzadko i puścił jednego pawika, i po tej kupce podejrzewam jednak salmonellę.
Daję mu po odrobince specjalnej odzywki dla rekonwalescentów, strzykawką prosto do pysia. Siedzi sobie teraz w łazience z głową zwieszoną nad miską z wodą i nawet troszkę popija. Widać ze jest bardzo chory.
Moje diabły z daleka oglądaja przybysza i kocica nawet fuczy, ale nie probują się z nim bić. A mój TŻ okazał się troskliwą pielęgniarką i pomaga mi trzymać kocisza przy karmieniu. Trzymajcie kciuki za lepsze jutro.
Mam do siebie pretencje, że tak późno się nim zajęłam :oops:
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob maja 08, 2004 18:34

Chatte, jestes wspaniala :1luvu: , nie miej do siebie pretensji. Przyjecie do domu nowego kota, nawet tymczasowe, to trudna decyzja...

Trzymam mocno kciuki za kocurka, pewnie czeka was teraz troche stresow. Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.

Pozdrawiam bardzo serdecznie i jestem pod wrazeniem :D
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Sob maja 08, 2004 18:34

Biedulinek :-(
Miejmy nadzieje, ze szybko do siebie wroci!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87996
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob maja 08, 2004 18:45

Ech, nie mam dobrych wieści :cry:
Zadzwonił wet i kot ma niestety cukrzycę, która spowodowała silną kwasicę organizmu i niewydolność nerek.
Jutro idziemy na płukanie kota, może nerki podejmą pracę.
Jeszcze powalczymy...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Sob maja 08, 2004 18:54

o rany... biedaczek, myslimy o was ciepło
Kocie walcz, proszę

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Sob maja 08, 2004 18:56

Biedaczysko, na co ten kot nie jest chory :( . Chatte, jestes super! Nic ci nie poradze bo sie nie znam tylko wysylam pozytywne mysli - do ciebie i kota.
Obrazek

Kubusiowy

 
Posty: 1379
Od: Sob lut 07, 2004 13:09
Lokalizacja: Paryz

Post » Sob maja 08, 2004 19:32

Dziękujemy za dobre fluidy, bardzo są potrzebne.
A on lezy w kontenerku, nawet łebka nie podnosi, dałam mu pic strzykawką.
Ktoś wie jakie są rokowania kota z cukrzycą ? Bo jesli chodzi o nerki to wiem, że to bardzo nieciekawe schorzenie u kotów.
Prawdopodobnie ta rzekoma alergia to swędzenie skóry na tle cukrzycowym tylko poprzedni wet tego nie rozpoznał. Nie zrobił badań krwi i moczu to i skąd miał wiedzieć... Ech, niektórym się wydaje że zwierzaki nic nie czują.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 643 gości