

Kto da im kącik? Dorzucę się do utrzymania chociaż trochę

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ilonajot pisze:dwulapek jest na razie u kotiki, moze tam zostac tylko kilka dni ...
ja biore na DT dwa buraski ... czarny idzie do kotiki, bo na niego juz sa chetni.
jesli jednak sie nie zglosza, a u mnie "pojdzie" ktorys z buraskow - czarny przyjdzie do mnie ...
tak wymyslila kotika i mysle, ze jest to dobry plan.
jutro wylapywanie. nie jest wiadome na 100%, ze sie uda - trzymajcie wiec kciukasy!!!
kocieta maja mozliwosc schowac sie w kotlowni i wtedy nie ma do nich dostepu
skarbonka pisze: czyli juz same zaczely wychodzic z budki?
wtedy to juz ostatnia chwila na zabranie je stamtad
trzymam kciuki bardzo mocno, codziennie mialam wyrzuty sumienia ze nie moge ich wziac do siebie
ilonajot pisze:skarbonka pisze: czyli juz same zaczely wychodzic z budki?
wtedy to juz ostatnia chwila na zabranie je stamtad
trzymam kciuki bardzo mocno, codziennie mialam wyrzuty sumienia ze nie moge ich wziac do siebie
no wlasnie zaczely ...
jak kotika byla ostatnio, to znalazla TYLKO dwulapka, ktory siedzial caly w kaluzy i sie nie ruszal![]()
reszta siedziala w tej kotlowni.
ja to przypuszczam, ze moze wlasnie dlatego, ze ktos temu dwulapkowi zrobil krzywde, reszta to widziala i czym predzej czmychnela!
one maja po poltora miesaca!!! to straszne malenstwa, a juz musza sie ratowac SAME z opresji!
kotika pisze:Nie mogłam wczoraj pisać.![]()
Okruszek miała zrobiony wczoraj rentgen i konsultacje dwóch lekarzy.
Kręgosłup jest złamany, ostatni krąg odcinka krzyżowego, przed odcinkiem lędźwiowym.
Rdzeń jest przerwany. Nie ma nadziei na jakąkolwiek poprawę.
Mimo to, Okruszek mogłaby żyć, byłaby dwułapkiem, pieluszkowcem.
Ja niestety nie mogę dać jej domu, nie tylko dlatego, że kompletnie nie mam miejsca nawet na klatkę,
że finansowo też nie dam rady, ale przede wszystkim dlatego, że taki kot nie może siedzieć
przez co najmniej 9 godzin we własnych odchodach.
Opieki nad nią mógłby sie podjąć tylko ktoś kto jest w domu większość dnia.
Chcę dać jej szansę dając jej kilka dni na znalezienie takiego domu, niestety jeśli się nie uda
będę musiała zrobić to, co będę musiała, choć pewnie serce mi pęknie.
Proszę więc wszystkich o pomoc w nagłaśnianiu małej Okruszki, może zdarzy się cud.
Napisałam do Szalonego Kota aby zrobiła małej wydarzenie na FB i zaraz poproszę o banerek.
Podrzucajcie ten wątek, ja muszę jechać i próbować złapać rodzeństwo Okruszka.
Okruszek to puchaty maluszek, bardzo kochany, bawi się przednimy łapkami, ma apetyt.![]()
![]()
![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 1183 gości