Kot nie sika - nowe: panleukopenia w szpitalu.

Nie wiem skąd ta tendencja żeby zatkanym kotom dawać relanium. Mój kiedy je dostał nie odetkał się ani trochę, zataczał się tylko, wrzeszczał i żarł jak świnia. Poza tym nie słyszałam jeszcze, żeby u kogoś to zadziałało, więc ze swojego doświadczenia raczej nie polecam. Na mojego lepiej działała no-spa, ale piszesz, że u Ciebie właśnie przestała :/ Robiłaś może kotu USG albo jakąś inna diagnostykę obrazową? Może mechanicznie jest coś nie tak? Jak wyszły badania krwi? Słyszałam, że w Konstancinie jest pani doktor specjalizująca się w problemach nerkowych, sama pewnie też się do niej niedługo wybiorę. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia i może coś o niej napisać?

Borys jest znowu w szpitalu.

Był ponownie cewnikowany i spłynęło z niego 216 ml moczu- ogromnie dużo

Na moja WYRAŹNĄ sugestię dawkę relanium zmniejszono mu do 1/4 tabletki 5mg
Słuchajcie. sytuacja jest o tyle patowa, o ile jego lekarz prowadzący właśnie rozłożył ręce,
zarzucając nam, ze na siłę zabraliśmy go wczoraj ze szpitala- co jest nieprawdą.

Zapisałam go na jutro- najwcześniejszy termin- do doktor Neski

Miał robione usg pół roku temu, w czasie, kiedy nie miał epizodów zatykania się na amen. A nawet jak się przytkał- no spa pomagała.
Mocz mu w ostatnim badaniu ( kwiecień) przed tym epizodem wyszedł książkowy - bez kryształów, lekko kwaśny, zdrowy.
Miał robione USG - wyszedł mu piasek w pęcherzu. Cewka moczowa i nerki bez zmian.

jestem załamana.

i mamy wyniki dzisiejsze moczu.
Badanie ogólne moczu:
Badanie podstawowe moczu
Barwa moczu jasnożółta
Przejrzystość mętny
Ciężar właściwy 1,016
pH 7,0
Białko (+) 30 mg/dl mg/dl
Glukoza nieobecna (-)
Ketony nieobecne (-)
Urobilinogen w normie (-)
Bilirubina nieobecna (-)
Hemoglobina nieobecna (-)
Badanie osadu
Osad mierny, czerwono-kremowy,
stabilny
Leukocyty 30-40 wpw
Erytrocyty 80-100 wpw, świeże
Śluz brak (-)
Flora bakteryjna obfita
Nabłonki okrągłe i wielokątne pojedyncze w
preparacie
Wałeczki nie znaleziono (-)
Kryształy nie znaleziono (-)

PS: od ostatniego badania bardzo niewiele się zmieniło

Zróbcie posiew. Coś jest nie tak z tym moczem.

posiew zrobiony. Wyniki za 4-5 dni.

Właśnie dzwonili ze szpitala.
Pęcherz jest wielkości jabłka i kot "podejmuje próby wysiusiania się"
Mówią, że opcje są dwie: zabieramy go do domu i obserwujemy, albo zostawiamy i cewnikujemy.
Nie mam lekarza, którego mogłabym się zapytać.
I nie wiem, co mam robić.

Rany kota... skad niby Wy macie wiedziec?

Nie ma szansy na telefoniczny kontakt z ta wetka, co jestescie jutro do niej umowieni?

W domu chyba raczej sam się nie wysika skoro tak to wygląda...

Relanium w takiej dawie i bunondol do tego, który jest super silnym lekiem przeciwbólowym - rany - nie ma się co dziwić, że Borys chodzi naćpany.
Nie znam się ale wydają mi się te dawki mocno przesadzone.

A nie mogliby cewnikować a potem zabralibyście go do domu?

Elu

Trzymam bardzo mocno kciuki za Boryska.

Cerenia to nie antybiotyk tylko lek przeciwwymiotny - małe sprostowanie do postu jednej z przedpiszczyń.

Pewnie chodzilo o convenie.

Tak, chodziło o convenię.

Chyba się zaraz rozpęknę ze złości. Za chwile Wam napisze o co chodzi.

Ela pisze:Właśnie dzwonili ze szpitala.
Pęcherz jest wielkości jabłka i kot "podejmuje próby wysiusiania się"
Mówią, że opcje są dwie: zabieramy go do domu i obserwujemy, albo zostawiamy i cewnikujemy.

Kota w takim stanie do domu i obserwacji????
Matko jedyna, Ela, gdzie Ty koty leczysz, w jakim on jest miejscu że kota zatkanego, z pęcherzem wielkości jabłka chcą odesłać do domu i obserwacji??

Pęcherz koniecznie trzeba opróżnić. Jesli cewnikiem ( bo można jeszcze doraźnie nakłuciem przez powłoki brzuszne) to niech cewnik zostawią na jakiś czas, pęcherz musi mieć możliwość powrotu do normy, teraz jest bardzo rozciągnięty, traci swoją wrażliwość. Przez najbliższy czas nie może się za mocno rozciągać. Borys też musi odpocząć.

Nie zgódź się na odesłanie kocurka do domu, to będzie dla niego potworne cierpienie zagrażające życiu

Może uderz od razu do Canfelisu, nawet jeśli nie trafisz na Dominikę to tam są ok lekarze.
Jeśli pęcherz jest tej wielkości to nie możecie czekać do jutra.

Falka pisze:Relanium w takiej dawie i bunondol do tego, który jest super silnym lekiem przeciwbólowym - rany - nie ma się co dziwić, że Borys chodzi naćpany.
Nie znam się ale wydają mi się te dawki mocno przesadzone.

Nie wiem ile waży Borys, ale Okruszek dostał pół tabletki 2 mg i ścięło go to tak że prawie się zabił zeskakując po wzięciu tabletki z parapetu.

Różnie na różne koty relanium działa, ale ja też uważam że dawka Borysa jest zaporowa, tym bardziej że jest po tym otumaniony.

Właśnie dlatego zaraz pęknę ze złości.

Jaki lekarz każe właścicielowi podejmować decyzje w takim momencie?

Blue - ustalono, że Borys zostaje w szpitalu na Gagarina i będzie cewnikowany w razie konieczności.
Dawkę relanium ustaliliśmy na 1/4 tabletki 5 mg.

Nie mogę sobie pozwolić, a właściwie Borys nie może sobie pozwolić na jazdy w te i z powrotem po lekarzach.
Nie wiem, czy podjęliśmy właściwą decyzję, czy nie, ale został w szpitalu.
Przynajmniej na 48 godzin.

Borys wazy 8 kilo.

Kot nie sika - nowe: panleukopenia w szpitalu.

Kto przegląda forum