kot w kuwecie, niby nic nadzwyczajnego...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 22, 2004 21:06

Napierw asysta przy myciu, apotem Rudy siedzi w twierdzy (kryta kuweta).
Młody nigdy jakoś tak nie reagował, Rudy ZAWSZE!!!!

dziuba

 
Posty: 2425
Od: Czw lip 18, 2002 17:11

Post » Czw kwi 22, 2004 21:13

Moje kociambry niekiedy zrobia siusiu do umytek kuwety zanim zdążę nasypać żwirku i trzeba pilnować , żeby sobie łapek nie popaprały :roll:
A Kicię najbardziej interesuje gdzie to znika jej kupal jak pani spłukuje w ubikacji i wsadza łab do muszli...Co za zwyczaje...

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt kwi 23, 2004 7:30 Re: kot w kuwecie, niby nic nadzwyczajnego...

Mojej Poli sie to zdarzylo - co wzielam za objaw choroby. Ale teraz wiem, ze nie byl Po prostu ja chcialam uparcie zmienic zwirek na trocinowy czego Pola nie zaakceptowala i potem jak juz "oddalam" jej ulubiony to ona z radosci az sie kladla w kuwecie. No i teraz tez jej sie zdarza jak jest umyla kuwetka i nowy zwirek, ale kladzie sie na chwileczke, bo zaraz potem z wielka rozkosza robi koopala, ewentualnie siku wielkie jak koopal juz byl wczesniej
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt kwi 23, 2004 9:09

Moj Zelek w kuwecie spedzil chyba 2/3 swojego zycia :lol: Zagrzebywanie (nie wazne, czy kuweta uzyta czy nie) odbywa sie stojac poza kuweta i przednimi lapami wygrzebujac zwirek na zewnatrz.... a grzebac potrafi godzinami :roll: :x

Ellen

 
Posty: 673
Od: Wto gru 30, 2003 20:18
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 205 gości