Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kicikici87 pisze:koszt samej sterylki 250 - pytalam ostatnio weta. + koszty "pooperacyjne".
wczesniej nie dostawala zastrzykow, ten byl 1wszy.
nie mam mozliwosci zamkniecia sypialni - to kawalerka
kotke wzielam od kogos, kto znalazl ja na dworze - malenka, wyrzucona na snieg... juz u nich siusiala - nie rozumiem zatem komentarza, czemu sama jestem sobie tego winna ?
boje, sie, ze to nic nie da.. podobnie jak weterynarz mowil, ze moze sie to uspokoi po zastrzyku.. i tez nie pomoglo.. a koszty nieporownywalne..
zrozumcie mnie troche, zamiast atakowac - ja nie mam potrzeby sterylizacji kotki samej w sobie - jest w domu, nie ma ryzyka, ze wroci mi z malymi itp. jesli okaze sie, ze wywalilam tyle kasy w bloto.... coz..... zwyczajnie mnie na to nie stac, zeby wladowac najpierw w lozko, potem w sterylke.. a potem znow w kolejne lozko...
mikela pisze:doraźnie możesz spróbować poustawiać na łóżku jakieś przedmioty tak, by nie było wolnej powierzchni. Wiem, że widok poustawianych do góry dnem garnków i misek może wyglądać idiotycznie, ale u mnie to pomogło i koty "zapomniały", że tam się sika.
nie zmienia to jednak faktu, że sterylizacja na dłuższą metę jest konieczna- dawka hormonów nawet w jednej tabletce jest b.duża, nie wspominając już o zastrzyku. A leczenie powikłań kosztowne.
I radzę zmień weta, bo 250 zł+ koszty pooperacyjne(swoją drogą jakie, u licha, koszty? nawet zdjęcie szwów powinno być w cenie sterylki, nigdy nie płaciłam też za wizytę kontrolną) to horrendalna cena. A wet, który "macaniem" potrafi ocenić, czy kot nie ma problemów z pęcherzem typu zapalenie lub piasek, to cudotwórca albo idiota.
Jana pisze:Najpierw kup pojemnik na mocz w aptece, złap siuśki kotki i zanieś do badania w lecznicy. Jeżeli w badaniu moczu nic nie wyjdzie, to może znaczyć, ze kotka znaczy teren podczas rui i bez sterylki sikania się nie pozbędziesz. (...)
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol i 431 gości