Bazylka i Freska mi się bardzo podoba, ale już jest u mnie jedna Bazylia na tymczasie.
Santa i Riva w takim razie.
Niebieskawa Santa (za charakter jej się należy taki przydomek) i beżowa Riva.
Obydwie dziewczyny są bardzo grzeczne, jedzą (a wręcz pochłaniają jedzenie) i wylegują się w wielkiej klatce wystawowej. Niestety, lepszego miejsca na kwarantannę nie mam, więc jeszcze chwila... Riva jest ciągle nieśmiała, więc i tak bardzo potrzebne jest miejsce o małej powierzchni, z którego łatwo ją wyjąć na głaskanie i ośmielanie.