kot brytyjski

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 21, 2012 12:21 Re: kot brytyjski

gra pisze:Satyr77 pytam po prostu czy ten wybór będzie dobry, tzn. że to brytyjczyk, że będzie zdrowy itp.
kot pochodzą z hodowli Koci Blask*PL, było tam trochę tych kotów, hmm z 7, a i jeszcze pies był, to nie wiem czy to dobrze...
niestety nie mogę jeździć paręnaście km do różnych hodowli... futro miał w ok, tylko w pewnym miejscu miał odbarwione, podobno od preparaty na pchły czy coś tam. A co z nosem sprawdzić i odbytem, na co zwrócić uwagę?

Czy futro nie jest brudne dookoła odbytu-to może świadczyć o biegunce.Czy z nosa nie leci żadne wydzielina,tak samo jak z oczu-kociak wydawany do nowego domu powinien być zdrowy.Widzę że hodowa należy do FPL to dobrze.
Rodowód to jedno-on potwierdza czy kot to rzeczywiście brytyjczyk,ale ważne jest tez w jakich warunkach są kociaki trzymane.
Proszę tu dość dobrze pisze na co zwrócić uwagę:
"Będąc na miejscu, przyjrzyjmy się zachowaniu wszystkich kotów, nie tylko kociąt. Zwróćmy uwagę, czy nie wyglądają na zaniedbane i czy w domu nie unosi się natarczywy zapach kociego moczu. Warto też zwrócić uwagę, czy koty podchodzą do nas z ufnością – ale pamiętajmy, że nie wszystkie muszą to robić i nie powinno nas to niepokoić. Niektóre koty podchodzą z rezerwą do nieznanych sobie osób, więc na tej podstawie nie można wyrabiać sobie zdania o warunkach, w jakich przebywają. Nie jest też prawdopodobne, by hodowca pozwolił na to, byśmy dojrzeli klatki lub inne oznaki opresywnego traktowania zwierząt, dlatego więc same koty swoim wyglądem powinny dawać świadectwo warunków swojego życia.

Laikowi nie jest łatwo stwierdzić, czy kot jest całkowicie zdrowy. Kocie choroby miewają najprzeróżniejsze objawy. Jedna z bardziej dokuczliwych kocich dolegliwości – grzybica – występuje w tak wielu postaciach, że nie mamy szans wykluczyć jej na podstawie pobieżnych oględzin kota. "
"Można pokusić się o obejrzenie kociętom oczu i uszu, gdzie najłatwiej jest dojrzeć niepokojące oznaki, ale należy to traktować jako wstępną i niefachową ocenę zdrowia kociąt nie dającą żadnej gwarancji wykluczenia chorób. Uszy kota powinny być we wnętrzu czyste, co najwyżej z nielicznymi śladami woskowiny, zaś w kącikach oczu nie powinna gromadzić się ropa – ale dopuszczalne są tzw. śpiochy czyli zaschnięte resztki wydzieliny.

Najlepszym rozwiązaniem jest zaniesienie kociaka do weterynarza. W umowie kupna kota, którą spisujemy z hodowcą, musi znaleźć się punkt pozwalający nam na przeprowadzenie własnej kontroli weterynaryjnej w ciągu trzech dni od zakupu kota."
"Jeżeli razem z kociakiem hodowca wręcza nam lekarstwa, miejmy się na baczności – zwłaszcza, gdy nie wiemy, jakie jest przeznaczenie leku. Zdarzają się przypadki przekazywania nowym właścicielom kotów z niezaleczoną do końca grzybicą, chorobami dziąseł i zębów, a nawet z pchłami."
(fragmenty ze strony:http://www.kotyrasowe.org.pl/poradnik-kupujacego/hodowla)

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 21, 2012 13:55 Re: kot brytyjski

jaaana pisze:https://ssl.felispolonia.eu/index.php?r=1

R [wykonany] 2012-05-19 CLEVER Koci Blask*PL [wyslany 2012-05-20]
R [wykonany] 2012-05-19 CHIVAS Koci Blask*PL [wyslany 2012-05-20]
R [wykonany] 2012-05-19 CASIUS Koci Blask*PL [wyslany 2012-05-20]
R [wykonany] 2012-05-19 CALVADOS Koci Blask*PL [wyslany 2012-05-20]
R [wykonany] 2012-05-19 CATERINA Koci Blask*PL [wyslany 2012-05-20]
R [wykonany] 2012-05-19 CALA Koci Blask*PL [wyslany 2012-05-20]
R [wykonany] 2012-05-19 CLEO Koci Blask*PL [wyslany 2012-05-20]

czyli że hodowla jest zarejestrowana w tej organizacji i spokojnie można brać kota, nie będzie miał jakiś chorób jeżeli ma rodowód, tak?
KOTEK1988 dzięki za odpowiedź, przy następnej wizycie postaram się sprawdzić te rzeczy ;)

gra

 
Posty: 12
Od: Pon lis 14, 2011 20:58

Post » Wto maja 22, 2012 7:38 Re: kot brytyjski

Rodowód nie jest gwarancją zdrowia. Wiadomo, że generalnie koty z hodowli są znacznie bardziej zadbane niż z pseudo, ale trzeba też poczytać o rasie, o hodowlach, żeby wybrać jak najlepiej.
Nie wiem, czy brytki chorują na jakieś specyficzne dla rasy choroby i potrzebują badań genetycznych, ale powinieneś się o tym dowiedzieć TERAZ, a nie po zakupie kota.
Kupujesz towarzysza na kilkanaście lat, naprawdę nie ma się co spieszyć.
A co się stało z poprzednim kotem? Mam nadzieję, że nowego nie zamierzasz karmić Whiskasem?

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto maja 22, 2012 13:29 Re: kot brytyjski

a co jest takiego w Whiskasie ? ale nie karmię go tym ;) a z poprzednim kotkiem, no to niestety musiałem go wywieź do lasu, myślę że sobie tam poradzi, bo niedaleko była wieś, dałem mu jeść i picie, parę dni tam przyjeżdżałem i dawałem pożywienie, a i widziałem inne kotki, niestety ale kot był niściór i pogryzł kable w samochodzie, dlatego się go pozbyłem, ten będzie tylko w domu

gra

 
Posty: 12
Od: Pon lis 14, 2011 20:58

Post » Wto maja 22, 2012 13:34 Re: kot brytyjski

:evil: :evil: :evil: :evil: Mam nadzieję że żaden hodowca nie sprzeda ci kota
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Wto maja 22, 2012 13:42 Re: kot brytyjski

gra pisze:a co jest takiego w Whiskasie ? ale nie karmię go tym ;) a z poprzednim kotkiem, no to niestety musiałem go wywieź do lasu, myślę że sobie tam poradzi, bo niedaleko była wieś, dałem mu jeść i picie, parę dni tam przyjeżdżałem i dawałem pożywienie, a i widziałem inne kotki, niestety ale kot był niściór i pogryzł kable w samochodzie, dlatego się go pozbyłem, ten będzie tylko w domu


Trolujesz? Bo jeśli na serio, to szkoda mi cię tym bardziej.

Niacha

 
Posty: 407
Od: Wto sty 13, 2009 13:40
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto maja 22, 2012 14:48 Re: kot brytyjski

że co, że oddałem kotka do wsi ? w sumie to był zwykły dachowiec, przyjechał w samochodzie pod maską ze wsi jakiejś, dałem mu schronienie na zimę, no ale że ten niestety robił szkody, to go wywiozłem do innej wsi, niedaleko mnie, ponoć koty wracają, no ale ten nie wrócił...

gra

 
Posty: 12
Od: Pon lis 14, 2011 20:58

Post » Wto maja 22, 2012 15:23 Re: kot brytyjski

A jaka masz gwarancję ,ze twój "wymarzony" brytyjczyk nie będzie ci gryzł kabli w domu...?
Wiesz co? daruj ty sobie posiadanie kota...

Chociaz prawdę mówiąc też mi pasujesz na trolla. Bo czy takie potwory, jak ty potrafiłyby pisać i korzystać z internetu... ?:twisted:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Wto maja 22, 2012 15:43 Re: kot brytyjski

gra pisze:a co jest takiego w Whiskasie ? ale nie karmię go tym ;) a z poprzednim kotkiem, no to niestety musiałem go wywieź do lasu, myślę że sobie tam poradzi, bo niedaleko była wieś, dałem mu jeść i picie, parę dni tam przyjeżdżałem i dawałem pożywienie, a i widziałem inne kotki, niestety ale kot był niściór i pogryzł kable w samochodzie, dlatego się go pozbyłem, ten będzie tylko w domu


Niemożliwe, żeby człowiek przy zdrowych zmysłach pisał coś takiego na kocim forum.... 8O i do tego oczekiwał porady w sprawie wyboru nowego kota.
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Wto maja 22, 2012 16:00 Re: kot brytyjski

Gra niestety mam dla Ciebie smutną wiadomość.Kot brytyjski również posiada zęby i gryzie kable, drapie kanapy i niszczy wszystko wokół siebie- mam brytyjczyka więc wiem.Niszczyciel jakich mało!!!
Na dodatek bywa tak jak w moim przypadku- kupiłam kota w sprawdzonej hodowli, zapłaciłam 1700 złotych, z rodowodem itd. Kot przyjechał w pakiecie z lambliami- to są wiesz takie małe pierwotniaki, którym bardzo łatwo sie zarazić, zwłaszcza dzieci - powodują uporczywe krwiste biegunki. Strasznie długo sie to leczy- antybiotykami o sile rażenia bomby- i to kilkukrotnie. Także wiesz, każdy kot z dowolnej hodowli może sie w każdej chwili rozchorować. A te kocie choroby bardzo drogo kosztują, jesli właściciel się upiera i chce go leczyć zamiast się pozbyć. Mam wrażenie, że weterynarze również widząc rasowca "kasują" jakby więcej bo wiedzą, że własciciela na to stać. Kot jak to kot wszystko poliże, a jak nie to sie wytarza a potem zliże z futra- choroby to chleb powszedni własciciela kota. A mnie sie trafił na dodatek kot brytyjski nieudany bo strasznie głosno miałczy. I to w środku nocy -słowo daję bez powodu-wrzeszczy na cały głos! No i gdybym wczesniej sprawdziła ile kosztuja karmy takie, po których kotek ma ładne futerko- to bym się sto razy zastanowiła zanim wziełabym brytyjczyka.Nie raz nie dwa mam ochotę zapakować towarzystwo do koszyka i wywieść do lasu, ale jak sobie przypomnę ile kasy wydałam na futro to zaraz mi szkoda i trzymam sama nie wiem po co...

Nuta

 
Posty: 154
Od: Sob maja 31, 2008 17:53

Post » Wto maja 22, 2012 17:55 Re: kot brytyjski

dobra nie wiedziałem, że niektórzy mają aż takiego bzika na punkcie kotów :D tego nie wyrzucę, a tamten pogryzł kable nie mi, a sąsiadowi, gdyby mi pogryzł nic by mu się nie stało, no ale miał pecha i wszedł do złego auta, myślę że będzie miał lepiej niż np, zamknięty w schronisku

gra

 
Posty: 12
Od: Pon lis 14, 2011 20:58

Post » Wto maja 22, 2012 18:10 Re: kot brytyjski

Nuta, gra...jak was się czyta, to włos się jeży na głowie ! 8O Jakaś zmowa dla żartów?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Wto maja 22, 2012 18:17 Re: kot brytyjski

Kot wychwany w domu nie poradzi sobie na wolności,prędzej czy później zdechnie niestety,lub jeśli ma szcęście trafi na kogoś Z"bzikiem"kto mu pomoże-świadczy to tylko o tym że poprzedni właściciel takiego kota był po prostu nieodpowiedzialny to raz.
Dwa nie licz na to że kot rasowy nie spowoduje strat-bo mocno się zdziwisz moja znajoma miała cały pokój do remontu(kot uwielbia gryźć i drabać tapety,kable,meble itd.) a to był rasowy i rodowodowy pers,zresztą już się poddała po trzeciej wymianie kompletu wypoczynkowego który kot zniszczył-i w chwili obecnej wymienia tylko narzuty.Koty rasowe tak samo jak i dachowce niszczą/brudzą itd.Też chorują.
A jeśli ten nie tylko pogryzie kable,ale i zniszczy firany zasłony,powywala kwiatki doniczkowe bądź peramaentnie będzie je obgryzał aż będą nadawać się do wywalenia?Jeśli nie zawsze będzie sikał do kuwety?Albo będzie robił kupę obok kuwety-jak oddawany niedawno tu na forum rodowodowy i rasowy cornish rex?Albo zrzuci ulubioną konsolę do gier/laptopa z pólki i w efekcie czego sprzęt będzie do wywalenia( też przypadek z zycia wzięty)?
Nie wiem czemu ludzią wydaje się że jak kot ma rodowód to jest jak kotek pluszowy jak postawisz tak stoi :roll:

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 22, 2012 18:20 Re: kot brytyjski

Myślę, że nie mamy o czym dyskutować. Osoba, która pozbywa się zwierzęcia, bo ono robi szkody, nie zasługuje na żadne zwierzę. Po prostu. Kot rodowodowy tak samo może gryźć, drapać, chodzić po stole, zostawiać wszędzie futro i sikać poza kuwetą. Jeśli nie wystarczyło ci cierpliwości do opieki nad tamtym kotem, tym bardziej nie zniesiesz kota żyjącego razem z tobą z mieszkaniu - z dużo większym potencjałem robienia szkód. Wszyscy mieliśmy jak najlepsze intencje, próbowaliśmy ci doradzić - ale niestety nie nadajesz się do opieki nad żywym stworzeniem i mam szczerą nadzieję, że nikt ci kota nie sprzeda.

Znaczna większość kotów wiejskich nie przeżywa jednego roku. Mówiąc krótko - zabiłeś tamtego kota pozbawiając go opieki.
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Wto maja 22, 2012 18:34 Re: kot brytyjski

rysiowaasia pisze:Nuta, gra...jak was się czyta, to włos się jeży na głowie ! 8O Jakaś zmowa dla żartów?


staram się tylko przekonać , że nie warto kupować brytyjczyka. :wink: Na zrozumiałam dla Gry poziomie.
I to zupełnie poważnie.Gra nie powienien/powinna kupować kota bo czeka go wiele rozczarowań.

Nuta

 
Posty: 154
Od: Sob maja 31, 2008 17:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości