Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 07, 2012 16:44 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

zamiast kaftanika polecam przyciętą nogawkę leginsów. rozmiar dziecięcy. im gorsza jakość , tym lepsze. tylko dziury wyciąć na łapska i z głowy.
tu moja była tymczaska w gustownym kaftaniku leginsowym
Obrazek
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 07, 2012 16:51 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Też fajne :ok:
Ale u mnie egzaminu nie zdało coś takiego, bo kotki i tak wyłaziły.
Nie wiem, jak to robiły, ale się udawało. Więc tylko kaftanik z wiązaniami wchodził w grę.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw mar 08, 2012 9:12 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Dziękuje wam za rady i zdjęcia.
Wczoraj wieczorem próbowaliśmy jej zrobić ubranko z rękawa cienkiej bawełnianej bluzy ale bez wycinania otworów na łapki tylko poprostu taką "tubę" jej założyliśmy no i nie zdało to egzaminu bo materiał zsuwał się z brzucha. Muszę zrobić coś z otworami. Tylko nie wiem czy trafię w odpowiednie miejsce by pasowało to na nią. Wieczorem kotka chodziła bez ubranka i pilnowaliśmy ją. Na noc założyłam pozszywany a i tak za duży kaftanik bo ciężko w nocy upilować. Dziś cały dzień muszę być za nią krok w krok bo ona zwyczajnie chce się "umyć" i trafia również na brzuszek. Teraz zasnęła i mam chwile na napisanie tej wiadomości. Mój chłopak dziś spał na podłodze bo nie mogliśmy rozłożyć kanapy bo ona lubi wchodzić pod ta kanapę i wtedy by się jej nie upilnowało.. I nie wyobrażam sobie takiego koszmaru przez 10 dni....

Ale... to, że my się męczymy to nic.. Najgorsze jest to, że kotka dziś wciąż jest niemrawa, snuje się powoli itd... Chyba ją boli mimo, że podałam dziś tabletkę przeciwbólobwą. Pani z hodowli mówiła, że na drugi dzień kot będzie jak nowo narodzony! A jej wyraźnie coś jest! Boję się, że może ma jakiś krwotok wewnętrzny albo coś...zakażenie etc.... :( :( :( :( :( :( :(
Zaraz zwariuję!
Wogóle wkurzyłam się strasznie na lecznicę bo jak rozmawiałam wcześniej z lekarzami na temat sterylki to pytałam czy robią tak jak dla dzikiej kotki tj malutkie cięcie itd. Mówili, że tak... JAk w poniedziałek umawiałam się telefonicznie to jeszcze się upewniłam czy dla dzikiej kotki..."tak tak, malutkie cięcie, dwa szwy"... no to ok. tyle, że wczoraj hodowca mi powiedziała, że dwa szwy to już jest stara metoda a nie nowa tzw dla dzikiej kotki!!!! fuck!!!!!!!!!!!!!! już za późno kot pochlastany i cierpi!!!!!!!! :(
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Czw mar 08, 2012 9:18 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Aha i jeszcze jedno.... to jest kotka brytyjska.. i jak większość z tej rasy ma na brzuchu taki wiszący tłuszczyk. I tam jest teraz szew i kurcze sam szew jest taki "wciągnięty" mocno. I boję się, że to przepuklina ewentualnie coś innego.
I ma cały czas widoczną trzecią powiekę. Nie przykrywa ona dużej części oczu ale jest widoczna bardziej niż zwykle! Zakrywa oczy tak na ok kilka milimetrów. Trudno powiedzieć ale może tak na 3, 4 mm

Zaraz zacznę wyć z rozpaczy do księżyca! Ona od wczoraj tyle już wycierpiała!!! :cry:
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Czw mar 08, 2012 9:26 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

A ten kaftanik zakładał wet? Powinien dopasować go do rozmiarów kota. :/

valborga

 
Posty: 414
Od: Śro gru 29, 2010 16:03
Lokalizacja: Śląskie

Post » Czw mar 08, 2012 9:30 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Tak wet zakładał!! To jest kaftanik dla psów (tak było napisane na kartoniku) i jest jakoś mniej więcej 5 razy za duży na i tak dużego kota bo to brytyjczyk!!!!!!!! na yorka i inne małe pieski też byłby za duży!! Ja nie wiem co to miało znaczyć! chciałam wcześniej zamówić ten kaftanik to nie, mówili, że w dniu sterylizacji! Będę na zdjeciu szwów to zrobię burdę!
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Czw mar 08, 2012 9:32 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Dodam, że to najlepsza lecznica w mieście. 8O
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Czw mar 08, 2012 9:32 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

po pierwsze, nie panikuj i nie histeryzuj, bo Twój nastrój też się udziela zwierzęciu.
po drugie, jeśli materiał na "kaftanik" będzie elastyczny, otwory na łapki mogą być"na niej więcej". i tak będą pasowały (materiał się rozciągnie gdzie trzeba)
po trzecie, po niektórych lekach/narkozach/ może pojawić się trzecia powieka (nie pamiętam już co to było, ale mnie wet uprzedzał jak mój kot miał zabieg, że pojawi się trzecia, i żeby się nie martwić)
po czwarte, to , że pani z hodowli powiedziała, to wcale nie musi być regułą. każdy kot jest inny, a pani z hodowli nie jest wyrocznią.

po piąte i najważniejsze - masz jakiekolwiek obawy, wątpliwości - dzwoń/jedź do weta i już. forum nic Ci nie pomoże.


(a skąd jesteś?)
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 08, 2012 9:42 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Mieszkam w Kędzierzynie-Koźlu. To jest miasto bardzo cofnięte w czasie i chyba ta najlepsza lecznica w tym mieście wcale nie jest w pełni profesjonalna. Dzwoniłam w przypadku kaftanika wczoraj i powiedzieli, że jeżeli ten kaftanik nie zda egzaminu to trzeba przyjechać bo kołnierz. Ja póki jestem w stanie ją upilnować to wolę się wstrzymać z tym kołnierzem bo to będzie dramat!

A jeśli chodzi o sytuację po zabiegu to powiedzieli mi, że kot może mieć rozszerzone źrenice, może być osowiały i może nie chcieć jeść.
Niby ogólnie wytłumaczone. A ja panikuję, wyobraźnia mi pracuje i nie chcę z każdą pierdołą tam wydzwaniać bo mnie odhaczą na czarną listę klientów.

A na forum może ktoś się nudzi i podzieli się z własnymi doświadczeniami.

Hodowca owszem nie wyrocznia. Ona mówiła, że jej koty (sterylizowane metodą dla dzikich kotek) na drugi dzień PO były już ok.. Ona mi bardzo pomogła jest ze mną w kontakcie ale jej też nie chcę za dużo zawracać głowy.. Ona w pracy jest itd. Wiadomo
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Czw mar 08, 2012 9:57 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Wszystko będzie dobrze:) Ja też strasznie histeryzowałam podczas sterylizacji Luny. Jak wygląda rana/ szwy? Czy kot je?

valborga

 
Posty: 414
Od: Śro gru 29, 2010 16:03
Lokalizacja: Śląskie

Post » Czw mar 08, 2012 10:10 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

lister pisze:Mieszkam w Kędzierzynie-Koźlu. To jest miasto bardzo cofnięte w czasie i chyba ta najlepsza lecznica w tym mieście wcale nie jest w pełni profesjonalna. Dzwoniłam w przypadku kaftanika wczoraj i powiedzieli, że jeżeli ten kaftanik nie zda egzaminu to trzeba przyjechać bo kołnierz. Ja póki jestem w stanie ją upilnować to wolę się wstrzymać z tym kołnierzem bo to będzie dramat!

Mówię Ci, spróbuj z leginsami/ rękawem, czymkolwiek elastycznym. najwyżej się rozciągnie i zrobisz drugi "kaftanik".

lister pisze:A jeśli chodzi o sytuację po zabiegu to powiedzieli mi, że kot może mieć rozszerzone źrenice, może być osowiały i może nie chcieć jeść.
Niby ogólnie wytłumaczone. A ja panikuję, wyobraźnia mi pracuje i nie chcę z każdą pierdołą tam wydzwaniać bo mnie odhaczą na czarną listę klientów.

No, czyli nie powiedzieli, że będzie jak nówka-sztuka.
Mówię Ci, masz wątpliwości - dzwoń i nie przejmuj się "czarną listą". Ostatecznie nikt nie robił zabiegu za darmo. informowanie klientów to integralna część obowiązków lekarzy.
lister pisze:A na forum może ktoś się nudzi i podzieli się z własnymi doświadczeniami.

doświadczenia to jedno, ale nic Ci nie zastąpi weta. dzwoń jak masz się martwić.
lister pisze:Hodowca owszem nie wyrocznia. Ona mówiła, że jej koty (sterylizowane metodą dla dzikich kotek) na drugi dzień PO były już ok.. Ona mi bardzo pomogła jest ze mną w kontakcie ale jej też nie chcę za dużo zawracać głowy.. Ona w pracy jest itd. Wiadomo

ojtam, że w pracy. kot z jej hodowli? z jej. nic się nie stanie.

A w ogóle, nie szpieguj ciągle tego kota. wszystko będzie dobrze :wink:
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 08, 2012 10:16 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :kotek:
Biegaj sobie za TM kochana Misieńko [*]/26.05.2005r.-11.11.2010r./
===================================
Teraz w Twoim domku mieszka Miłka:


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Prawda, że pięknota

Dom bez kota jest jak samolot bez pilota

ula-misia

 
Posty: 17144
Od: Pon lis 01, 2010 14:34
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw mar 08, 2012 10:20 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Rana na dwa szwy, wygolony cały spód kota, szew mocno wciągnięty w ten tłusty brzuszek, szew pokryty czymś srebrnym.

Je.. odkąd jej podałam jedzenie to je łapczywie..była bardzo głodna.. ale pić nie bardzo. od zabiegu napiła się tylko raz i tylko troszkę (dziś rano). Siku robiła ale potem załatwiała się w kuwecie i nie wiem czy kupy nie zrobiła bo teraz nie mam przy sobie łopatki i nie mogę sprawdzić. (nie moge wyjśc z pokoju i jej zostawic bo liże ranę). no i niestety muszę za nią chodzić krok w krok (fakt, ona nie czuje się komfortowo taka szpiegowana...)
Muszę też wyjść z pokoju żeby poszukać leginsów. Przeprałam dziś rano kaftanik jak mój chłopak jeszcze mógł ją pilnować i jeszcze schnie na grzejniku. Zaraz wyschnie to ją ubiorę i sama wyjdę i się wszystkim zajmę.
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

Post » Czw mar 08, 2012 10:23 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Ja teraz mogę napisać: spokojnie, nie panikuj, ale sama trochę panikowałam po sterylce Ofelii. No i jeszcze była bez kaftanika. I przychylam się do zdania, że każdy kot inny i inaczej będzie przechodził. Wet mi powiedział, że w nocy pewnie kota będzie spała, więc i ja się wyśpię. Ta... Nie chciała spać, ogoniasta jedna, chciała łazic, zwiała mi z łóżka, poszła na drugie, ja za nią, po jakimś czasie z drugiego też zwiała, w końcu zamknęłam się z nią w sypialni i zrobiłam jej legowisko z moich ubrań - tam w końcu grzecznie zasnęła. Następnego dnia była niemrawa, leżała w kącie łazienki na kocyku, ja siedziałam koło niej i w końcu, padnięta zupełnie, zasnęłam tam na podłodze. Drugi dzień trochę lepiej, trzeciego dnia było już nieźle, ale dopiero chyba na piątą noc koci foch minął i Ofelia wróciła na poduszkę (moją, na niej zwykle sypia). A co do mycia - owszem myła się, ale jakoś bardzo intensywnie brzuszka nie wylizywała, tylko zlizała sreberko.
A szew też mi się cały czas wydawało, że jakiś dziwny, że może coś się dzieje - ale było OK, nawet wet nie dał rady wyjąć wszystkich szwów, bo już się zaczynały wchłaniać.
I nie myśl, że dasz radę upilnować kota przez 10 dni. Po kilku dniach już zacznie biegać i wskakiwać na co niższe meble.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35249
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 08, 2012 10:31 Re: Ratunku! problem z kaftanikiem ochronnym!

Zamierzam potrzymać ją w jednym pokoju. W nim mam tylko jeden wysoki mebel. Dużą komodę, której nie mogę wynieść do innego pokoju bo się nie zmieści! Próbowała tam dziś wskoczyć bo zawsze na nim spała.... I muszę ją bardzo pilnować. Na tą komodę zawsze zeskakiwała z drapaka a on jest teraz wyniesiony i ona z podłogi chce wskakiwać. A ten regał sięga mi powyżej pasa i jeśli by wykonała taki skok to po szwach na pewno!!
Moje małe, puchate, cieplutkie, mruczące szczęście... Nadusia!!
Obrazek

lister

 
Posty: 68
Od: Czw gru 29, 2011 14:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran, Google [Bot] i 82 gości