Byłam teraz u kotów pod pracą, a Czarny wcinał kawałek kurczaka, którego gdzieś chyba ze śmietnika wyciagnał..Nie chciał jeść rano saszetki i suchego, więc szukał gdzie indziej. Ja się o nich martwię, a one mają to gdzieś

Bardzo dziękuję za wsparcie i za porady, może do czegoś dojdę dzięki temu.
Na razie napisałam do koelżanki e-maila z moimi watpliwościami, co do pobytu kotów na wsi. Koleżanka lubi jakieś wyjazdy dłuższe na weekendy majowe ,spływy kajakowe-zapytałam kto wtedy będzie karmił koty jak jej nie będzie, jeśli matka jej chłopaka ma wszystko gdzies.
Zapytałam też, czy będzie możliwosc przez pierwsze dni gdzies przetrzymywać je w szopie albo stodole. Poinformowałam,ze radziłam się i ze koty mogą uciec przestarszone..
uzalezniam dużo od tego co ona odpowie.