Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 26, 2012 20:18 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

krzysiaq pisze:najbardziej pocieszam się tym, że uratowałem mu życie, wyleczyłem...może takie było moje zadanie....

ale na nic te pocieszenia, nic nie dają.

Jak myślicie, jak kogoś nie przekonuje 600 zł, zwrot kosztów dojazdu to chyba zależy mu bardziej niż by się wydawało?
Obiecują zdjęcia i pisać co jakiś czas, szukają też dla niego kolegi...może będzie mu dobrze z kolegą w jego wieku (9 miesięcy), a może nie...i tak patrzył mi w oczy, kiedy go przekazywałem...:(
Nie daruje sobie tego co zrobiłem.

Moim zdaniem zależy :ok: Utrzymuj z nimi kontakt,tylko taki normalny bez nękania i żądań zwrotu kota :D 8) .Proś o fotki,będziesz spokojniejszy :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lut 26, 2012 20:24 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

Obrazek
w dniu znalezienia

Obrazek
po kąpieli

Obrazek

Obrazek

Obrazek

krzysiaq

 
Posty: 15
Od: Nie lut 26, 2012 18:55
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Nie lut 26, 2012 20:28 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

Stało się, trudno. A może właśnie tak miało być, może Druguś odstąpił miejsce innej kociej biedzie, którą możecie uratować?
Nowi właściciele są chyba w porządku, obiecali pisać, przesyłać zdjęcia. Utrzymuj pozytywny kontakt i będzie dobrze.
Obrazek

marioka

 
Posty: 336
Od: Wto wrz 06, 2011 13:39
Lokalizacja: Warszawa Falenica

Post » Nie lut 26, 2012 20:38 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

Piękne koty :kotek:
A co partnerka sądzi o tym wszystkim :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lut 26, 2012 20:42 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

Dziękuję

Partnerka w stanie skrajnego załamania, podobnie jak ja...

Nie szybko mi wybaczy, jeśli w ogóle...prosiła mnie żebym go nie wydawał, błagała..a ja głupi zrobiłem po swojemu.

A jakbym zdobył adres i pojechał, spróbować porozmawiać? Może to by coś pomogło...

krzysiaq

 
Posty: 15
Od: Nie lut 26, 2012 18:55
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Nie lut 26, 2012 20:47 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

krzysiaq pisze:Partnerka w stanie skrajnego załamania, podobnie jak ja...

Nie szybko mi wybaczy, jeśli w ogóle...prosiła mnie żebym go nie wydawał, błagała..a ja głupi zrobiłem po swojemu.

A jakbym zdobył adres i pojechał, spróbować porozmawiać? Może to by coś pomogło...

Właściwie to co Cię napadlo,żeby go wydać :wink: :?:
Ja pewnie stanęłabym jak wryta widząc Cie w drzwiach bez uprzedzenia :D .Tym bardziej ,że nie odbierają tel. Wydaje mi się,że uznali sprawę za zamkniętą :roll:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lut 26, 2012 20:52 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

napisali że dopiero teraz się załatwił do kuwetki...czyli męczył się ponad 30 godzin....co on teraz czuje...tak mi patrzył swoimi oczkami w moje jak go oddawałem...
Nie zniosę tego!!

krzysiaq

 
Posty: 15
Od: Nie lut 26, 2012 18:55
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Nie lut 26, 2012 21:03 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

Chris, daj na luz!!! Widzisz - napisali do Ciebie. Nie wypięli się, chcą cię informować o kotku, bo wiedzą, jak to przeżywasz. Oni są w porządku! NIE ZEPSUJ TEGO nieodpowiedzialnym zachowaniem, namolnym nękaniem... Staraj się utrzymywać z nimi kontakt, i tyle. Co do kuwetki, spoko! Zmiana miejsca, męcząca dla kotka podróż samochodem, być może zmiana karmy - to mogło spowodować przestój w tym aspekcie kociego organizmu. Ważne, że skorzystał wreszcie z kuwetki :ok:
Co do twojej dziewczyny, to ci nie zazdroszczę :roll: Bardzo ją zraniłeś :? Kurde, co ci przyszło do głowy, skoro ona tego nie chciała...

wojtek_z

 
Posty: 807
Od: Pt gru 31, 2010 12:08

Post » Nie lut 26, 2012 21:05 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

wojtek_z pisze:Chris, daj na luz!!! Widzisz - napisali do Ciebie. Nie wypięli się, chcą cię informować o kotku, bo wiedzą, jak to przeżywasz. Oni są w porządku! NIE ZEPSUJ TEGO nieodpowiedzialnym zachowaniem, namolnym nękaniem... Staraj się utrzymywać z nimi kontakt, i tyle. Co do kuwetki, spoko! Zmiana miejsca, męcząca dla kotka podróż samochodem, być może zmiana karmy - to mogło spowodować przestój w tym aspekcie kociego organizmu. Ważne, że skorzystał wreszcie z kuwetki :ok:
Co do twojej dziewczyny, to ci nie zazdroszczę :roll: Bardzo ją zraniłeś :? Kurde, co ci przyszło do głowy, skoro ona tego nie chciała...

:ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lut 26, 2012 21:08 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

właśnie chciałam napisać coś bardzo podobnego :)
daj spokój, bo nic nie zdziałasz. Wiem, doczytałam, że nie chcesz, ale jak już ciut się oswoisz z sytuacją to może uratuj jakąs kocią biedę. Może tak właśnie to miało być.
wojtek_z pisze:Chris, daj na luz!!! Widzisz - napisali do Ciebie. Nie wypięli się, chcą cię informować o kotku, bo wiedzą, jak to przeżywasz. Oni są w porządku! NIE ZEPSUJ TEGO nieodpowiedzialnym zachowaniem, namolnym nękaniem... Staraj się utrzymywać z nimi kontakt, i tyle. Co do kuwetki, spoko! Zmiana miejsca, męcząca dla kotka podróż samochodem, być może zmiana karmy - to mogło spowodować przestój w tym aspekcie kociego organizmu. Ważne, że skorzystał wreszcie z kuwetki :ok:
Co do twojej dziewczyny, to ci nie zazdroszczę :roll: Bardzo ją zraniłeś :? Kurde, co ci przyszło do głowy, skoro ona tego nie chciała...
Moi kochani:
Silvuś
Rudolf *
Stefanek*

Miśka74

 
Posty: 360
Od: Śro paź 19, 2011 11:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 26, 2012 21:13 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

widzisz Wojtku,

sam nie wiem co mi strzeliło do łba. Od samego początku może nie nastawiałem się na jego zostanie, chciałem go tylko uratować, na drugi dzień miał wylądować w schronisku.
Ale znając realia jakie są w schronisku, szukałem mu domu wśród znajomych...nikt nie chciał albo ktoś nie mógł. Więc zacząłem szukać w Polsce...było kilka telefonów, ale oni jako jedyni pofatygowali się z daleka. Reszta kręciła nosem. Jedna babka nawet z okolic, gdzie miałem dowieźć kotka zdecydowała że go chce, ale kiedy zadzwoniłem potwierdzić godzinę spotkania - nie odbierała telefonu.

I kiedy już sądziłem że to jakiś znak żeby został, zadzwonili oni...Jezu jak ja walczyłem z myślami kiedy przyjechali, już chciałem im powiedzieć, że sorry, ale oddam wam kaskę za fatygę ale Druguś zostaje. Teraz wiem że byłem zbyt mało asertywny dla siebie. Powinna paść męska decyzja że zostaje i tyle!

Jestem zły na siebie, kobieta jest zła na mnie, ciągle płacze, zresztą ja też...Druguś pewnie jest zły na mnie.

Zmiany karmy nie miał, daliśmy im 10 kg Royala i jego zabaweczki, żeby czuł się dobrze.

Naprawdę, nikt z Was nie uważa że powinniśmy dostać szansę na powrót Drugusia?

krzysiaq

 
Posty: 15
Od: Nie lut 26, 2012 18:55
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Nie lut 26, 2012 21:44 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

krzysiaq pisze:Dziękuję za szybką odpowiedź. Czyli pozostaję nam płakać i nic więcej? :(

innego kota adoptujcie...jest TYLEEEEE potrzebujacych ,a nawet dwupaki :)
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lut 26, 2012 21:49 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

krzysiaq pisze:Naprawdę, nikt z Was nie uważa że powinniśmy dostać szansę na powrót Drugusia?


Nie uważam, że właściwie jest fundowanie kociakowi kolejnych "wrażeń" i odbieranie go komuś, kto zdążył go pokochać.
Obrazek Obrazek Obrazek

Aneta.I

 
Posty: 1268
Od: Sob gru 03, 2011 10:43
Lokalizacja: Strzelin

Post » Nie lut 26, 2012 21:54 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

Aneta.I pisze:
krzysiaq pisze:Naprawdę, nikt z Was nie uważa że powinniśmy dostać szansę na powrót Drugusia?


Nie uważam, że właściwie jest fundowanie kociakowi kolejnych "wrażeń" i odbieranie go komuś, kto zdążył go pokochać.


Droga Aneto, skoro "ktoś" pokochał go przez dobę, to jak my musieliśmy go pokochać przez te 4 miesiące....

Tylko proszę, nie piszcie że mogłem się nie decydować na oddanie. Rozpatrujemy tylko możliwości odzyskania koteczka. Czy to prawne czy jakiekolwiek inne możliwości.

krzysiaq

 
Posty: 15
Od: Nie lut 26, 2012 18:55
Lokalizacja: Zduńska Wola

Post » Nie lut 26, 2012 21:59 Re: Ogromna prośba o pomoc - proszę przeczytajcie

Krzysiek.. ja mojego koteczka pokochałam w sekundę. I przez nawet pół sekundy nie myślałam o oddaniu go. Nie da się nie pisać, że mogłeś nie decydować się na oddanie, bo mogłeś.
Postaw się na ich miejscu!!
Im szybciej zrozumiesz, że nie odzyskasz kotka, tym mniej bólu dla Ciebie.
Nie ma prawnej opcji - Kota nie ukradli, ogłaszałeś go, oddałeś sam dobrowolnie.
A nękaniem tych ludzi nie zdziałasz nic, no może oprócz kłopotów dla siebie.
Obrazek Obrazek Obrazek

Aneta.I

 
Posty: 1268
Od: Sob gru 03, 2011 10:43
Lokalizacja: Strzelin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 103 gości

cron