Zakłaczony kot

[kalewala]

[Moje kocisko ma systematycznie wysiewaną trawę dla kotów, ale nie powiem by bardzo się nią zajadał.Najchętniej to na niej leży

Spróbuj owies

[Erin]

Moja Pusiinia od zawsze miała problem z kłakami. Potrafi wyrzucić z siebie coś w rodzaju filcowego palca..

Najprostrze i najsuteczniejsze rozwiązanie do wg mnie owies wysiewany co dwa tygodnie w malych pojemniczkach. Metada naturalna, wszystkie koty chętne go wcinają, w przeciwieństwie do past odkłaczających, no i cena atrakcyjna

Też nam się parę razy taki filc przytrafił. Niestety, trawa nie zdała egzaminu, bo kociaste wyciągały ją razem z korzeniami i rozwlekały po całej chałupie.
Najlepiej sprawdza się Royal Hairball, bo pastę moje koty w większości lubią, ale zupełnie się to nie kalkuluje.
Fibre jeszcze nie próbowałam, ale może kiedyś kupię.

wiem ze o royallu mówi się roznie - ja jednak jestem zadowolona (w zasadzie koty sa zadowolone )

Ano różnie - ja w zasadzie kupuję tylko hairballa, czasami jakieś małe opakowanie innego smaku dla urozmaicenia.
Ale hairball jest naprawdę niezły.

[7ksiezyc]

ja na odklaczanie od zawsze dawałam royalla Hairball ale mam jedna koteczke, ktora mimo tej karmy + pasta bezopet srednio raz w tygodniu pawik z klaczkami "dawała"
rozmawiałam ze znajomą hodowczynią persów i ona mi podpowioedziala zeby Hairball zamienic na Royalla dla persów bo sklad karmy ma najwieksza zawartosc "specyfików" na odklaczanie .... i od poczatku roku mam spokój z pawikami (zmieniłam karmę i udalo sie )
ale to nie jest jedyna karma jaka jedza, zawsze robię mieszanki - 3 smaki i kazdej taka sama ilosc - jedzą chetnie i odwieczny kłopt z pawikami zniknął

wiem ze o royallu mówi się roznie - ja jednak jestem zadowolona (w zasadzie koty sa zadowolone )

paste oczywiscie 2 ray w tygodniu daję wszytskim (lubią na szczęscie choc czasem stroja fochy, to wtedy na łapke nakladam i muszą wylizać - na szczescie nie strzepują

czy skład tych karm,które podajesz nie pokrywa się tak,że Twoje koty mogą mieć nadmiary danych minerałów/witamin?
nadmiar ciężej się leczy niż niedobory.

sklad tego co jedza przegadany i skonsultowany z nasza wet więc nie sądzę by pojawił sie kłopot z nadmiarem "czegos"