Nadbużańskie koty - do zamknięcia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 15, 2012 1:29 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Karmniki super:)
A koty śliczne. No ale jak mają taką opieke to trudno sie dziwić.
Jedzenie mokre dłużej nie zamarza mi w takich styropianowych pudełkach. Mam sporo takich tacek na 300 g. I do nich dorobiłam sobie takie pudełka styropianoe na dwa takie pojemniczki. robiłam to pudełko ze styropianu 2cm.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 15, 2012 17:48 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Lidka pisze:Karmniki super:)
Jedzenie mokre dłużej nie zamarza mi w takich styropianowych pudełkach. Mam sporo takich tacek na 300 g. I do nich dorobiłam sobie takie pudełka styropianowe na dwa takie pojemniczki. robiłam to pudełko ze styropianu 2cm.

Jak jestem w pracy na całą dobę to specjalnie zamawiamy sobie chińskie żarcie w pojemniczkach styropianowych, żeby je zbierać na zimowe karmienie. Też karmię koty na takich tackach.
Zastanawiam się czy nie widziałam tego Twojego pudełka styropianowego na jakimś wątku. Coś takiego wpadło mi w oczy.
saintpaulia pisze:Szarota bardzo ładna i ten rudzielec - śliczności.

Szarota latem była drobna, płochliwa, miała dzieci. Teraz zrobiła się z niej godzilla. Na zdjęciach nie widać jaka z niej potężna kotka. Latem na działce rządziła Kasia, teraz zimą berło przejęła Szarota. Ona jest pierwsza w kolejce na sterylizację. Już nie długo zaczaję się na nią z klatką łapką. Kasia w przeciwieństwie do Szaroty jest przekochana. Z Szaroty to taka zołza. Gdy odsunęłam ją trochę od kasinej miski to wyciągnęła łapę i zaczęła mnie nią boksować. Zołza. Ale ładna zołza.
Rudy dwa lata temu bardzo chorował. Udało się go złapać. Okazało się, że dziąsła ma w masakrycznym stanie. Wet usunął mu dużo zębów i wykastrował go. Od tej pory Rudy jest w świetnej formie, trzyma się zawsze w pobliżu. Nie w głowie mu już włóczęgostwo i kocie zaloty. Nie ślini się. Czasem tylko jak je suchą karmę to mu jakiś chrupek wystrzeli w przestrzeń z bezzębnych dziąseł.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lut 15, 2012 17:55 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Kasia :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lut 15, 2012 19:29 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

ewar pisze:Kasia :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Gdyby ktoś się w Kasi zakochał to wtedy mogę zabrać ją do domu i przetestować w warunkach domowych. Wiem jednak, że Kasia bardzo się pcha do domu. Gdy pani Basia przyjeżdza na wiosnę na działkę, to Kasia tylko czeka, żeby wejść do środka domku. Jednak pani Basia nie chce jej do tego przyzwyczajać, bo później kotka bardzo przeżyłaby jej wyjazd i opuszczenie. Pani Basia nie może Kasi zabrać z sobą na zimę do Warszawy bo ma już swoich sześć kotów w mieszkaniu. Z tymi kotami przyjeżdza na działkę. Kasia ma budkę wtedy postawioną na zewnętrznym parapecie. Siedzi sobie w niej i obserwuje co się dzieje w środku. Wyżej wrzuciłam zdjęcie kasinej głowy wystającej z tej budki. To kotka, która szuka kontaktu z ludźmi. Zawsze szybko biegnie mi na przywitanie, gdy przyjeżdzam na działkę.

Kasia
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lut 15, 2012 19:51 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Taka piękna dziewczynka bez domu.Może ktoś się zakocha? :ok: :ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Śro lut 15, 2012 19:56 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

marta,co te koty by bez ciebie zrobily!

lolav

 
Posty: 255
Od: Pon lut 06, 2012 13:25
Lokalizacja: Francja

Post » Śro lut 15, 2012 19:58 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

lolav pisze:marta,co te koty by bez ciebie zrobily!

A co ja bez nich? :mrgreen:
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lut 15, 2012 20:17 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Kasia urocza, puchata. Ma się ochotę do tych zdjęć rękę wyciągnąć i zanurzyć w jej futerku. Jednak mnie podświadomie do zołz ciągnie. W końcu Genię mam. ;)
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro lut 15, 2012 21:25 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

saintpaulia pisze: ten rudzielec - śliczności.

Specjalnie dla Ciebie zdjęcia rudego, chociaż nie przewiduję na razie oddawania go do adopcji. Rudy jest średnio dziki. U weta bardzo się kulił przestraszony, ale nie bił.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Rudy to dobry kumpel Karolka
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lut 15, 2012 22:06 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Dziękuję. Przystojniak z niego. Mam nadzieję, że już będzie zdrowy. Ma taki mądry wyraz pysia. Może niech się nie oswaja lepiej. Tylko niech żyje szczęśliwie u siebie. Wet określił jego wiek?
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Śro lut 15, 2012 22:44 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

saintpaulia pisze:Dziękuję. Przystojniak z niego. Mam nadzieję, że już będzie zdrowy. Ma taki mądry wyraz pysia. Może niech się nie oswaja lepiej. Tylko niech żyje szczęśliwie u siebie. Wet określił jego wiek?

Wet nie bardzo wiedział. Musiałbym zapytać panią Basię, kiedy Rudy pojawił się na działkach. Wydaje się młodym kotem.
Nie jestem zwolenniczką wyłapywania wszystkich kotów i na siłę wyadoptowywania. Karolka zgłosiłam bo już ponad dwa tygodnie siedzi u mnie w domu i wyraźnie jest z tego zadowolony. I wypiękniał. Planowałam go wypuścić, nie przewidziałam scenariusza z oswajaniem. A Kaśka jest ulubienicą pani Basi i na jej prośbę szukam nieśmiało dla niej domku
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lut 15, 2012 22:58 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Idealnie by było, gdybyśmy miały pewność, że takie wolne koty są bezpieczne i zadbane. Wtedy nie żal byłoby po zabiegach puszczać je wolno - prawda? Skoro jednak do ideałów niestety daleko, to najbezpieczniej chyba szukać domku tym kotom, które zbyt ufają człowiekowi.

Mam nadzieję, że Karolek i Kasia znajdą kochające domki. A gdyby tak razem? Czy lubiłyby się?

Mogłabym chyba zakochać się w każdym kocie... Dobrze, że się jednak umiem powstrzymać. Jednak gdyby ktoś nie mógł się powstrzymać, to w Karolku zdobyłby dostojnego przyjaciela, a w Kasi przytulną przyjaciółkę. Kaśka też na młodą kotę wygląda. Pociecha na długie lata. Po zimach na śniegu zasługują na ciepłe serce. :oops:
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Czw lut 16, 2012 18:09 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Z dzisiejszego karmienia mniejszych grupek.

W tej grupce żyły cztery koty. Niedawno młoda koteczka została zabita przez psa, który wpadł na ogrodzoną działkę gdzie mieszkają sobie te koty, wyrywając wcześniej zębami sztachetę z płotu. Pochowałyśmy ją w lesie. Została szylkretowa mama i dwa czarne kocurki - jej dzieci. Kocurki już są wykastrowane, szylkretka Kunka wciąż nie chce wejść do klatki łapki, a ją też na biegu musimy sterylizować.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A tu Szarota i Romeo. Nazwałam go tak dziś bo jest bardzo rozśpiewanym, kochliwym kotem. Słychać go z daleka, gdy biegnie na karmienie. Najpierw są romantyczne miaukolenia, później widać kota. Niestety Kasia gdy zobaczyła Szarotę, cofnęła się od furtki. Szkoda, bo Kasia tak bardzo lubi mizianki, a przez szarą nie podeszła dziś do mnie. Staram się Szarocie dawać na uboczu jedzenie, oddzielnie, ale to nie pomaga. Kasia boi się jej.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A tu kot, który zawsze czeka przy moim samochodzie i odprowadza mnie do miejsca, gdzie jest jego stołówka.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt lut 17, 2012 7:19 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

Koty prześliczne :1luvu: Mnie się Kasia tak podoba, mam nadzieję, że znajdzie domek.
Swoją drogą, jestem pod wrażeniem jakości opieki nad kotami :piwa: A karmniki są rewelacyjne, pomysł wart opatentowania.Wiele osób ma koty na działkach, w altankach, a nie wszyscy mogą codziennie tam chodzić.Taki karmnik byłby świetnym rozwiązaniem. Pokażę znajomym.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 18, 2012 12:46 Re: Nadbużańskie koty - karmniki dla kotów

ewar pisze:A karmniki są rewelacyjne, pomysł wart opatentowania.Wiele osób ma koty na działkach, w altankach, a nie wszyscy mogą codziennie tam chodzić.Taki karmnik byłby świetnym rozwiązaniem. Pokażę znajomym.

Kupiłam też jeden plastikowy dozownik na 3,5 l suchej karmy. Sprawdza się, ale przy takiej ilości miejsc, gdzie postawiłam karmniki, wyszłoby bardzo drogo, gdybym musiała je kupić w takiej ilości.

Dziś rano pojechałam karmić koty, a wróciłam do domu z małym, młodym psem. Przybłąkał się (podrzucony przez ,,dobrych'' ludzi) do zakładu. Pani Bogusia, która tam pracuje, nie jest w stanie zająć się nim przez week-end, a pies jest w krytycznym stanie. Tyfus. Jedyny mały 1% szans na przeżycie to nawadniać go kroplówkami. Aż boję się zajrzeć teraz do niego bo nie wiem czy jeszcze żyje. Podkład zabrudzony krwią i okropny odór.

Dziś Kasia przybiegła szybko, w dużych susach, gdy mnie zobaczyła. Szaroty nie było, więc mogłyśmy trochę się pobarankować i wymiziać kotkę.

http://youtu.be/ifKQlFThwCI - biegiem na obiadek
http://youtu.be/zBfkfZFCeEs - koci lunch 1
http://youtu.be/uy8p5EVIzRI - koci lunch 2
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 75 gości